September 15, 2013

Pazibroda - parzybroda

Uczyliśmy się w szkole, na lekcji geografii, o województwie świętokrzyskim. Parzybroda była wymieniona jako przysmak tego regionu. Ale nigdy nie jadłam takiej zupy, więc tylko mogłam sobie wyobrazić jej smak.

Kilka miesięcy później zupę ugotowała dla nas Babcia Dzidka, mama Oli S., naszej koleżanki. Dlaczego ona? Po pierwsze, Filip, jej wnuk pochwalił się lekcjami geografii, po drugie Babcia Dzidka pochodzi z województwa świętokrzyskiego. Kto więc, jak nie ona, miał zrobić lepszą pazibrodę? Naprawdę nam smakowała, choć taka prosta! Najedliśmy się nią do syta - były dokładki i słoiczek na wynos.

Bardzo szybko dzieci zapragnęły znowu zjeść parzybrodę. Któregoś dnia pojawiła się więc na stole i znowu szybko znikła. Zdaje się, że to nasze odkrycie tego roku.



1 średnia kapusta
4 duże kartofle
5-6 plastrów boczku
1 cebula
1-1.5 łyżki mąki
Sól, pieprz do smaku

Kapustę umyć i grubo pokroić – ja najpierw dość grubo poszatkowałam, a potem pokroiłam kilka razy w poprzek tak by na końcu mieć dość grube „kwadraty” z listków kapusty. Wrzucić do garnka i zalać wodą. Wody nie może być zbyt dużo – mniej więcej 1- 1.5 litra. Zawsze można dodać, gdyby było zbyt mało. Gotować aż zmięknie. Dodać pokrojone na dość grubą kostkę kartofle. Kiedy zmiękną podsmażyć na patelni pokrojony boczek i cebulę aż cebula się zeszkli. Na koniec dodać 1-1.5 łyżki mąki. Dodać to do zupy. Doprawić solą i pieprzem. Zupa jest najlepsza nie zaraz po ugotowaniu, ale jak troszkę postoi i przegryzie się.  Print Friendly and PDF

No comments:

Post a Comment