Najczęściej kupuję je w Costco, gdzie zawsze są świeże. Wracam z kilkoma pudełkami kurek i żartujemy wtedy, że byłam na grzybobraniu.
Kurki najpierw płuczę i suszę rozkładając na ściereczce.
Następnie szatkuję je na drobno i wkładam porcjami do torebek plastikowych. Porcje są mniej więcej 300 gramowe, gdyż przez lata wypraktykowałam, iż jest to akurat ilość typowo potrzebna mi na sos do mięsa czy na quiche.
Zamrażam. Tak przygotowane kurki doskonale służą przez cały okres bezkurkowy - do zup, do quiche'ów i do sosów.
No comments:
Post a Comment