December 17, 2019

Najlepsze pierniczki

Za wypieki świąteczne zwykle biorę się dość późno, kiedy prace studentów są sprawdzone, dzieci mają ferie, a ja wolne. Dlatego właśnie nie lubię w innych przepisach tego, że pierniczki wymagają leżakowania i kombinowania  z puszkami, skórkami od jabłek, wilgocią itd. Ja lubię od raz zjeść to co upiekłam. Próbowałam więc różnych przepisów na pierniczki do dekorowania i ten okazał się najlepszy. Pierniczki można długo przechowywać - oczywiście pod warunkiem, że nam cokolwiek zostanie do przechowania, są smaczne i nie za słodkie. Słowem idealne. Część została udekorowana, a część celowo zostawiona bez dekoracji, bo i takie lubimy. 

Miód sprawia, że pierniczki są twardsze, więc można go pominąć, ale wiele osób uważa, że pierniczki bez miodu to tak naprawdę nie są pierniczki. Ja daję miód, choć i te bez miodu mi smakowały. 
Print Friendly and PDF

December 09, 2019

Sok z buraków

Już od jakiegoś czasu przymierzałam się do soku burakowego. Najbardziej przekonała mnie jednak do niego koleżanka z pracy, która poczęstowała mnie kiedyś sokiem z buraków własnej produkcji. Był pyszny - słodkawo-kwaskowaty, odświeżający. Przyznam, że zaskoczył mnie jego smak. Oprócz soku z buraków, były w nim i inne dodatki - cytryna, jabłka, imbir, marchewka. Postanowiłam więc sama zacząć taki sok robić. Po pewnym czasie zaczęłam bawić się składnikami - dodałam gruszek, soku z ogórka, zmieniałam proporcje. Za każdym razem wychodził bardzo smaczny sok, choć o nieco innym smaku. Warto więc zacząć od sprawdzonego przepisu, a potem samemu pokombinować dla odmiany. 


Print Friendly and PDF

December 07, 2019

Sok ze świeżych ogórków

Ogórki często wykorzystywane są do picia. Lista jego właściwości zdrowotno-kosmetycznych jest długa i powszechnie znana. Sok ze świeżych ogórków można pić w czystej postaci jak i w domieszce do innych soków. Powstały przy wyciskaniu miąższ można wykorzystać do tzatziki. A można też zrobić z tego maseczkę. 

Mnie najlepiej pasowało użycie soku z ogórków jako dodatku do wody z ogórkami i cytryną, a także do soku burakowego. 


Print Friendly and PDF

December 02, 2019

Sok jabłkowo-gruszkowy

Po sokach marchewkowo-owocowych, typu "Kubuś", oto kolejna propozycja soku domowego. Tym razem jest to sok jabłkowo-gruszkowy z dodatkiem imbiru. Konsystencją przypomina nieco nektary - jest nieco gęstszy niż sok jabłkowy bez dodatków. Nie kryję, że soki owoce bardzo lubię, ale unikam ich ze względu na zawarty w nich cukier. Mimo iż jest on naturalny, jest to jednak jest to cukier. Ta mieszanka doskonale maskuje ostry smak imbiru, który ma wiele właściwości leczniczych, co w sezonie zimowym ma znaczenie. Sok jabłkowo-gruszkowy można też wykorzystać jako dodatek do innych soków - np. warzywnych, które są zdecydowanie zdrowsze, ale nie zawsze nam smakują w wersji solowej. Z sokiem jabłkowo-gruszkowym robią się łagodniejsze i znacznie przyjemniejsze do picia. 
Print Friendly and PDF

November 30, 2019

The one with Ross's sandwich, czyli historia pewnej kanapki

Na ten dzień czekałyśmy niczym Ross z serialu "Friends". Niemal rok. Krótko po ostatnim Święcie Dziękczynienia zobaczyłam odcinek z kanapką "The one with Ross's sandwich". Postanowiłyśmy, że po najbliższym zrobimy taką kanapkę. Julcia nawet specjalnie się do tego przygotowała - wynalazła i kupiła mi książkę kucharską inspirowaną serialem "Friends". I w końcu nadszedł TEN DZIEŃ! Dzień kanapki Rossa. Dzień takiej kanapki jaką Monica zrobiła mu z resztek z obiadu dziękczynnego. A więc musiał być indyk, nadzienie (stuffing) i sos (gravy). I chleb, a dokładnie to trzy kromki chleba. Nadzienia (stuffing) zwykle nie mamy, bo nikt z nas za nim nie przepada, ale czego się nie robi dla TAKIEJ KANAPKI. Pojawiło się więc na stole i nadzienie. Nikt go praktycznie nie jadł - od razu widać było, że użyte będzie następnego dnia. Nie było jasne dla nas czy w kanapce miała być sałata, ale czemu nie. No i żurawiny. W książce ich nie było, ale w przepisach znalezionych na internecie - różnie. Sam Ross opowiadając o kanapce nie wchodził w szczegóły, tylko skoncentrował się na głównych składnikach, a przede wszystkim na środkowej części kanapki nasączonej sosem z indyka (moist maker). Dodatki pominął. Ale co tam! Jak szaleć to szaleć. I była kanapka! I wszystkim smakowała! A co najważniejsze, sprawiła, że bez wysiłku i bólu pozbyliśmy się resztek indyka i dodatków! Ba! Po raz pierwszy okazało się, że było ich za mało! A Ola uznała, że na następne Święto Dziękczynienia powinniśmy po prostu od razu jeść takie kanapki. Nie powiedziała tylko czy z jej ulubionymi kartofelkami czy nie. 😉

Print Friendly and PDF

November 28, 2019

Indyk pieczony - najlepszy z najlepszych

Indyk pasuje na każdy świąteczny obiad - to na Święta Bożego Narodzenia czy na Święto Dziękczynienia. Ile raz piekę indyka, myślę o moim pierwszym do niego podejściu gdy za radą tzw. doświadczonych gospodyń wyciągałam ścięgna z nóg, używając do tego narzędzi taty, a w pewnym momencie i taty. Ponoć te ścięgna miały powodować twardnienie nóg. Hahaha! Nigdy więcej tego nie robiłam, a indyków i nóg indyczych od tej pory zjadłam wiele. Wszystkie były smaczne, a nie stwradniałe. Gdy w Święto Dziękczynienia stawiam indyka, pierwsze co słyszę to dzieci mówiące "czy ja mogę dostać nogę?" Druga rzecz jaka mi się kojarzy, to serial brytyjski Sekretny pamiętnik Adriana Mole'a 13 i 3/4. W jednej z jego części, gdy Adrian jest zapewne starszy niż to 13 i 3/4 lat, znajduje się opis Świąt Bożego Narodzenia w jego domu. Przyjeżdżają dziadkowie ze strony mamy:

"Sugdenowie odmówili drinka i pili herbatę, podczas gdy mama rozmrażała indyka w wannie. Pomogłem ojcu wytaszczyć Queenie (105 kg) i Berta (98 kg) z samochodu. Queenie należy do tego typu hałaśliwych staruszek, które farbują włosy i usiłują wyglądać młodo. Bert jest w niej zakochany. Powiedział mi to, kiedy go prowadziłem do ubikacji. (...) Poszedłem do łazienki i zastałem tam zapłakaną mamę, która oblewała indyka gorącą wodą z kranu. Powiedziała: „Adrianie, ten przeklęty ptak nie chce się rozmrozić. Co ja mam zrobić?” „Po prostu wrzuć go do pieca”, poradziłem. I mama tak właśnie zrobiła.
Zasiedliśmy do świątecznego obiadu z czterogodzinnym opóźnieniem. Ojciec był już wtedy zbyt pijany, żeby cokolwiek jeść. Sugdenom podobało się przemówienie królowej, ale jakoś nic poza tym ich nie zadowalało. Babcia Sugden dała mi książkę pod tytułem „Historie biblijne dla chłopców”. Nie bardzo mogłem jej powiedzieć, że utraciłem wiarę, więc podziękowałem i uśmiechałem się fałszywie tak długo, aż mnie rozbolały mięśnie."

Taki dramat nie rozgrywa się u nas w domu, zwłaszcza, że od kilku lat indyk się najpierw marynuje w zalewie przez około dobę, a my mamy podejście do Święta Dziękczynienia na luzie. Nawet gdy mamy gości, dzień upływa nam spokojnie i indyk zawsze wjeżdża na stół o ustalonej porze.

Print Friendly and PDF

November 05, 2019

#16 Kulinarnie po Seattle i okolicy: Cinque Terre

Restauracja Cinque Terre mieści się w jednym z budynków Amazon, w samym centrum rejonu Regrade, przy Westlake Ave, pomiędzy 6th Ave i 7th Ave. Nie jest jednak jego częścią, co oznacza, iż jest otwarta dla wszystkich, którzy mają ochotę tu zjeść. Jednak wpływy Amazon widać i w Cinque Terre - przede wszystkim po wystroju restauracji, który jest surowy i dość ascetyczny. Nie ma tu nic z ciepła większości włoskich restauracji; wręcz przeciwnie - królują tu gołe ściany, proste wyposażenie i plątanina rur nad głowami. Cenowo, Cinque Terre, jest być może w górnym przedziale typowych włoskich restauracji Seattle i okolicy, ale z pewnością nie odbiega od cen restauracji w centrum miasta. Jedzenie jest tu bardzo dobre, obsługa szybka i uprzejma. Wszystko to sprawia, że Cinque Terre tętni życiem.
Print Friendly and PDF

October 31, 2019

Szczęki

Jak się bawić, to się bawić. W końcu to Halloween. Po paluchach czarownic, małych ciasteczkach w kształcie dyni i ciasteczkach dyniowych przyszedł czas na nowe odkrycia. Szczęki z ząbkami. Obowiązkowo słodko, obowiązkowo realistycznie i strasznie. Ale żeby nie przesadzać, ciasteczka z płatków owsianych. Już samo marshmellow est według mnie bardzo słodkie, więc użyłam ciasteczek, które by nieco zrównoważyły tę ilość cukru. Nie do końca się to udało, ale efekt wizualny jest doskonały. Ciasteczka te są bardzo szybkie w przygotowaniu. A przy okazji stwarzają świetną okazję do wykorzystania bananów, których nikt już nie chce zjeść. Same ciasteczka są niezłe, więc można je robić i bez Halloween i dodatkowego zmieniania ich w szczęki.
Print Friendly and PDF

October 23, 2019

Salisbury steak (steki Salisbury)

Na pierwszy rzut oka, te steki to bliscy "kuzyni" hamburgera. Jednak różnią się nieco i przygotowaniem, i formą podania. Ponoć ten stek został opracowany jako jeden z elementów diety wysokobiałkowej, dla żołnierzy w czasie wojny secesyjnej. A przy okazji jest bardzo szybki do przygotowania. Zasadniczo podaje się go z brązowym sosem; w mojej wersji sos ten został wzbogacony brązowymi pieczarkami. Całość pasuje idealnie i do kopytek, i do klusek śląskich z dziurką, i do tradycyjnego puree ziemniaczanego (mashed potatoes). Podobno, obecnie steki Salisbury to jedno z popularniejszych dań typu TV dinner. 😉
Print Friendly and PDF

October 17, 2019

Polędwica duszona w całości z kurkami

Pojawiły się kurki. Wybieram się więc raz na jakiś czas kurkobranie, a właściwie na kurkokupowanie, bo nie zbieram ich w lesie, a tylko kupuję w sklepie. A potem już pozostaje tylko puścić wodze fantazji kulinarnej i naszykować coś smacznego. Zaczynając szykować polędwicę z kurkami, nie do końca miałam wymyślone co tak na dobrą sprawę z niej zrobię. W trakcie zaczęłam szaleć - to może dwa chlustki  wina? A może jeszcze tymianek? A gdyby tak jeszcze i koperek? I tak oto powstała polędwica duszona w kurkach. Jak na eksperyment całkiem niezła, a przy tym prosta w przygotowaniu. 
Print Friendly and PDF

September 21, 2019

Kaiserschmarrn, czyli omlet cesarski

Przepyszny z owocami. Lub z dobrą konfiturą. I z bitą śmietaną. W zasadzie ze wszystkim co nam wyobraźnia podsunie. A co najważniejsze, łatwy do zrobienia. Ponoć taki omlet serwowano cesarzowi Franciszkowi Józefowi. Jest wiele opowieści na ten temat. Według jednej z nich, był to deser przygotowany przez jego żonę, która nie potrafiła gotować, ale najwyraźniej miała dobre chęci. I dlatego poszarpała omlet na kawałki i podała go z dżemem. Z kolei według innej opowieści, zestresowany obecnością cesarza chłop, w którego domu się on zatrzymał, nie był w stanie przewrócić w trakcie smażenia omletu. By ukryć to, poszarpał go na kawałki, a całość przykrył dżemem śliwkowym. Cesarz był przekonany, iż to specjalna potrawa i nie domyślił się, że powstała przypadkowo. Według jeszcze innej, deser przygotowany dla cesarskiej pary nie przypadł dbającej o figurę cesarzowej Elżbiecie Bawarskiej, która uznała go za zbyt bogaty/kaloryczny, ale cesarz zupełnie nie miał z nim problemu i powiedział "niech no zobaczę co to za miszmasz (Schmarren) przygotował nasz szef kuchni?", po czym ze smakiem uwinął się ze swoim, a następni z żony deserem. 😉 Jaka by nie była historia, do dzisiaj serwuje się taki poszarpany omlet z dodatkami. Można go zjeść w najwytworniejszych cukierniach Wiednia, takich jak choćby Café Central.
Print Friendly and PDF

August 30, 2019

Salmorejo

Kiedy byliśmy w upalnej Barcelonie, nie było żadnego problemu ze zjedzeniem gazpacho. W każdej restauracji czy bistro po prostu było. Ratowało nam życie, bo upały były niemiłosierne. Kiedy jednak przenieśliśmy się do Madrytu, okazało się, że znalezienie gazpacho wcale nie jest takie proste. Ale... Już pierwszego wieczoru, w małym bistro w kamienicy, w której mieszkaliśmy zaproponowano mi salmorejo, zupę przypominającą gazpacho. Okazało się bowiem, że w Hiszpanii, w zależności od rejonu serwowana jest inna zupa z rodziny chłodników pomidorowych. Różnią się nieco smakowo między sobą, ale są przepyszne. Salmorejo robione jest tylko z pomidorów. Nie ma tu innych warzyw. Za to sposób podania jest nieco bogatszy - podczas gdy gazpacho przybierane jest warzywami, salmorejo podaje się z jajkiem i szynką. Od pierwszego dnia ta zupa przypadła mi do gustu i okazała się być moim nowym odkryciem kulinarnym. W tym bistro była absolutnie rewelacyjna! Było to moje odkrycie smakowe tego lata! Z rozrzewnieniem wspominam małe bistro w naszej kamienicy w Madrycie, gdzie przemiła kelnerka nie mówiła po angielsku (jeśli nie liczyć kilku słów), ale zawsze bardzo starała się nas dobrze obsłużyć. Teraz kiedy mamy masę pomidorów z sentymentem robię salmorejo, mimo że upałów już nie ma. I chociaż nie jest takie jak to w Madrycie, w tym zatłoczonym gośćmi i masą rzeczy bistro, to nastraja mnie ono pozytywnie do wszystkiego wokoło. 
Print Friendly and PDF

August 21, 2019

Ogórki kiszone na zimę

I jak tu nie kisić ogórków, skoro mają w naszym domu wielu wielbicieli. Zjadane są w sporych ilościach, zarówno latem jak i zimą. Surówki, sałatki, pasty i kanapki z pasztetem nie obejdą się bez nich. Dlatego zawsze mamy kilka słoików ogórków na zimę. Takich dużych słoików, by nam starczyło. Rzadko kiedy się zdarza, że coś nam z nich zostaje - zwykle nie możemy się doczekać sezonu, gdy na bazarkach u farmerów pojawią się nowe ogórki i koper. 

Przez wiele lat kisiłam ogórki bawiąc się w pasteryzowanie ich. Ale od pewnego momentu stosuję dwie sprawdzające się metody. Jedna to kiszenie od razu od razu na zimę w przeznaczonych do tego celu słoikach. Metoda druga, to zostawianie z każdego kiszenia w kamiennym garnku porcji ogórków, które już po zakiszeniu trafiają do słoików i są odstawiane na zimę. Jedna i druga metoda sprawdza się świetnie, a ogórki doskonale nam się przechowują. I niezależnie od metody są równie smaczne. 

Print Friendly and PDF

August 13, 2019

Trójkolorowe spaghetti warzywno-makaronowe

Lato w pełni... A przy okazji masa świeżych warzyw i owoców. Dla mnie to najlepszy okres - warzywa i owoce mają smak taki jak nigdy.  Czas więc  na lżejsze wersje sprawdzonych dań, zwłaszcza, że nie zawsze się chce jeść tak zimą, gdy trzeba się rozgrzać. Spaghetti zawsze się sprawdza. A więc tym razem niech będzie w wersji modnej - z małą ilością makaronu (czytaj węglowodanów - low carb)*, a z większą ilością warzyw. Ha! Wcale nie jest złe i co najważniejsze, można się przyjemnie nim najeść. Warzywa można samemu naszykować przy użyciu krajalnicy do warzyw lub kupić gotowe. Za to sos warto zrobić samemu, gdyż wtedy jest najlepszy. 
Print Friendly and PDF

August 07, 2019

Czekoladowe budino

Włoska wersja budyniu. Bardzo bogata w smaku i sycąca. Z tego powodu nie da się zjeść go zbyt dużo, ale nawet mała porcja w pełni satysfakcjonuje. By nie przytłoczyć zjadaczy deseru, warto podać go w małych szklaneczkach lub miseczkach. 
Wykonanie tego deseru, choć nie jest trudne, ale wymaga czasu i troszkę pracy. Jednak biorąc pod uwagę jak pyszny jest efekt końcowy, naprawdę warto jest go zrobić. Dodatek owoców nie jest konieczny, ale - jak to często bywa - wzbogacają one deser. Stąd warto dodać maliny czy truskawki. 

Print Friendly and PDF

July 30, 2019

#15 Kulinarnie po Seattle i okolicy: Smaki śródziemnomorskie

Kuchnia śródziemnomorska to jedna z moich ulubionych kuchni. Bogata w warzywa, oferująca ciekawy smak i różnorodność potraw. Stąd mogę siebie nazwać stałym bywalcem śródziemnomorskich restauracji czy bistro. A w Seattle ich nie brakuje - od zwykłych barków sprzedających gyros, jak choćby ten przy Pike Place Market, a skończywszy na Petrze czy Mamnoon Station. Ileś z nich odwiedziłam; niektóre wielokrotnie. Każdy bowiem oferował dobre jedzenie, dość szybko podane. A poza tym, kuchnia śródziemnomorska uchodzi za tę najzdrowszą - a więc była dla mnie najlepszą i najsmaczniejszą opcją na lunch - jeśli nie liczyć tego zrobionego w domu.


Print Friendly and PDF

July 18, 2019

Pomidorowy sos spaghetti z bakłażanem

Jakoś nigdy wcześnie nie pomyślałam o tym, że Public Market jest swego rodzaju Halą Mirowską Seattle. W środku, można znaleźć sklepy i stragany z całą masą różnych rzeczy - od suchych i żywych kwiatów, warzyw, ryb, naturalnych produktów po włoskie delikatesy i bistro. Na zewnątrz, na straganach, też  sporo można kupić - warzywa, owoce, cydr, kwiaty. A dookoła są jeszcze sklepy i miejsca, gdzie można coś przekąsić. Słowem kolorowo tu i gwarno jak za najlepszych czasów pod Halą Mirowską. Do pełni szczęścia brakuje tylko beczek z kiszoną kapustą, ogórkami i śledziami, butelek z kwasem na żurek i wianuszków z grzybami suszonymi. Lubię tu wyskoczyć w czasie lunchu, bo nawet jeśli nic nie kupię, to widok kolorowych owoców, warzyw i kwiatów czy zasłyszane okrzyki i przyśpiewki sprzedawców ryb wprawiają mnie w dobry humor. 
Print Friendly and PDF

July 07, 2019

Błyskawiczne ciasteczka bez mąki i cukru

Jakiś czas temu bardzo przypadkowo natknęłam się na ten przepis na ciasteczka. I zaintrygował mnie, bowiem ciasteczka beż mąki i cukru mało ciasteczkowo się zapowiadają. Zbyt zdrowo, by były smaczne. Bez mąki - owszem, to można sobie wyobrazić, gdyż mielone migdały czy orzechy spokojnie ją zastąpią. Gorzej z cukrem. Ale, ale ... przecież są inne formy dosładzania. Z czystej ciekawości zrobiłam pierwszą porcję ciasteczek. Krótko potem była druga, trzecia i następne. Ciasteczka są fenomenalne - słodkie, choć bez cukru, mięciusieńkie i smakowite. Idealne dla osób z ograniczeniami dietetycznymi lub wszystkich, uważających na to co jedzą. Według moich dzieci, ciasteczka smakują doskonale z mlekiem. 😉
Print Friendly and PDF

July 01, 2019

Kapuśniak z młodej kapusty

Sezon na kapustę trwa. I nawet jeśli nie jest to kapusta tak młoda jak ta wiosenna, to nadal jest taka jak młoda i można z niej zrobić smakowite potrawy, którymi najemy się do syta. Choć szczerze pisząc dla mnie nigdy za dużo młodej kapusty. Nawet pod koniec sezonu na nią mam jej niedosyt. 

Choć zwykle robię młodą kapustę tradycyjnie, z koperkiem w dużej ilości i krótko duszoną, to uważam, że czasem warto zrobić coś innego. Stąd pomysł na jednogarnkowy obiad - kapuśniak z młodej kapusty. 
Print Friendly and PDF

June 26, 2019

Pavlova w rozsypce, czyli Eaton mess

Eton mess aux Fraises, bo taka była oryginalna nazwa, to tradycyjny deser angielski podawany od 1893 roku, kiedy to - według historyka królewskiego Arthura Beavana - podano go w czasie garden party w przeddzień ślubu księcia Jorku, George'a, z księżniczką May of Teck.  Przyjęło się jednak uważać, że nazwa pochodzi od Eton College, gdzie pierwszy raz go zaserwowano w czasie rozgrywek w cricketa z Harrow School.  Oryginalnie deser się składał z truskawek, pokruszonych bez i bitej śmietany, ale dzisiaj podaje się go i z innymi owocami. W latach trzydziestych XX w zaczęto go sprzedawać również i w sklepiku szkolnym w wersji truskawki lub banany z lodami lub z bitą śmietaną. Od 1935 roku podaje się go w czasie Royal Ascot, w wersji oryginalnej lub - od 2013 roku - z malinami i lawendą . Słowo mess odnosi się najpewniej do nieładu jaki panuje w pucharku, w jakim się ten deser podaje. W 2013 roku, w Soho stworzono największą porcję tego deseru, składającą się z 50 kg truskawek, malin i jagód. Ponoć nakarmiono nim ok. 2000 osób. Przygotowując Eaton mess, pomyślałam, że niewiele się różni od Pavlovej, tyle że beza jest w rozsypce. Stąd też uznałam, że jest to wersja Pavlovej w rozsypce. 😉
Print Friendly and PDF

June 23, 2019

Łosoś w słodko-ostrej marynacie

Szukam nowych smaków łososia. Gości on u nas na stole dość często - szczególnie teraz w sezonie i przyznam, że nie mam ochoty jeść ciągle tak samo robionego. Tym razem więc spróbowałam pieczonego w słodko-ostrej zaprawie a la  Był ciekawy w smaku, a papryczka chilli dodała smaku. Nie był wcale zbyt ostry - nawet dla dzieci, które nie przepadają za ostrymi potrawami. Wręcz nawet jedno z dzieci wydało masę ochów i achów na temat łososia i uznało, że to najlepszy łosoś pieczony jakiego kiedykolwiek jadło. 😉
Sos do marynowania można kupić gotowy, a można też zrobić samemu. Ja posłużyłam się przepisem Oksany z iFoodreal. Ona co prawda piekła łososia na grillu i na deseczka cedrowych, a ja po prostu w piekarniku. I wyszedł bardzo dobrze. 
Print Friendly and PDF

June 19, 2019

#14 Kulinarnie po Seattle i okolicy: Blu Sardinia w Redmond

Blu Sardinię w Bella Bottega w Redmond odkryłam przypadkowo. Jakoś tak się złożyło, że nikt mi jej nie polecał, a nie do końca była na naszej trasie. Kiedy jednak ją odkryłam, to jestem jej wielką zwolenniczką. Nie zdarzyło się, aby cokolwiek mi tu nie smakowało. Dlatego chętnie tu wracam i chętnie zamawiam i to, co już znam, i to czego jeszcze nie próbowałam.

Choć budynek, w którym mieści się Blu Sardinia wygląda niepozornie, a "starzy" bywalcy tych okolic Redmond pamiętają, że kiedyś tu była niewielka kawiarnia Tully's, to w środku zaskakuje wielkością. Przestronne, jasne sale znajdują się na dwóch poziomach; jest sporo stolików i zrobienie rezerwacji nawet na większą grupę osób, nie stanowi żadnego problemu. Dodatkowo, można urządzić tu imprezę dla naprawdę dużej grupy, choć akurat z tego nie korzystałam. Ale podoba mi się taka opcja, zwłaszcza, że ma się do dyspozycji menu grupowe, a w nim spory wybór dań przy zafiksowanej cenie. 

Print Friendly and PDF

June 17, 2019

Karkadeh - napój z hibiskusa

 Karkadeh, czyli orzeźwiający napój z hibiskus poznałam dzięki znajomym, którzy wiele lat spędzili w Algierii. W domu mieliśmy hibiskus przywieziony przez tatę z Syrii i nie bardzo potrafiliśmy go wykorzystać. A w tamtych czasach o hibiskusie mało kto słyszał. Urzekł mnie jego kolor, ale kwaśno-gorzki smak niekoniecznie. W efekcie nie wiedziałam do końca co zrobić z torbą suszonego kwiecia hibiskusa. I wtedy pojawili się oni - tacy swojscy, a zarazem egzotyczni. W ponurej rzeczywistości tamtych czasów, powiało od nich zachodem. Mieli duży i piękny  samochód, o ile dobrze pamiętam Renault Espace, który stał się dla mnie na jakiś czas ideałem samochodu rodzinnego. Zwiedzali Europę w drodze z Algierii do Polski. I wiedzieli co się robi z hibiskusem. Dalej jednak nie zachwyciłam się - może lato było zbyt chłodne, a może do hibiskusa trzeba dojrzeć... Teraz lato kojarzy mi się z napojem z hibiskusa. Kwaśno-gorzki smak wyparły owoce, które zalewam naparem z hibiskusa. Podstawowy przepis na karkade to liście hibiskusa i cukier. Ja nie daję cukru, a tylko wykorzystuję różne owoce - świeże truskawki, suszone ananasy i jabłka oraz pomarańcze, które  są z dodatkiem cukru, ale nie jest go tyle, by przesłodzić napój. Ale i wersja słodzona, nie jest tak słodka jakby się mogło wydawać, zwłaszcza, że karkade podaje się z lodem.

Print Friendly and PDF

June 14, 2019

Rożki z ciasta francuskiego z rabarbarem

Od samego początku wiedziałam, że rożki francuskie, które tak nam smakują w wersji z jabłkami, będzie też nam smakować w wersji z rabarbarem. I nie pomyliłam się. Kiedy rabarbar pojawił się wszędzie, postanowiłam wypróbować i tę wersję. Początkowo, chciałam by rabarbarowi towarzyszyły truskawki, tak często z nim łączone.ale nie był to dobry pomysł, bo ciasto przesiąkło sokiem. Również i smażenie rabarbaru przed użyciem się nie sprawdziło. Niestety masa wyszła zbyt wilgotna. W smaku była doskonała, ale nie do końca sprawdzała się cieście. W sumie uznałam, że najprościej jest użyć rabarbaru świeżego. I tak też się stało, a rożki dużo prościej się robiło, o przygotowywaniu nawet nie wspomnę. 

Print Friendly and PDF

June 08, 2019

Kotlety mielone

Kiedy po kilku nieudanych próbach z pieczeniem ciast zaczęłam odnosić pierwsze sukcesy w kuchni, mama wmówiła mi, że robię najlepsze kotlety mielone na świecie. Wątpię. Wręcz nawet jestem przekonana, że była to nieprawda. Myślę, że po prostu tak było wygodnie, bo która nastolatka, i to jeszcze ta młodsza nastolatka, w wieku 12-13 lat, nie poczuje się dumna i pełna zapału do pracy, gdy usłyszy coś takiego? Oczywiście więc rwałam się do ich robienia. Ale bez dwóch zdań, najlepsze na świecie kotlety robiła Babcia Regina. To mój niedościgły wzór. Niezależnie od tego czy były one z mięsa przez nią zmielonego czy mielonego kupnego, o którym chodziły najróżniejsze opowieści, zawsze były one pyszne. Chrupiące i smakowite, bo Babcia doskonale je doprawiała. 
Print Friendly and PDF

June 04, 2019

Łosoś pieczony w całości


Do łososia nie trzeba nas przekonywać. Pod różnymi postaciami gości on u nas w domu dość często. Rzadko jednak zdarza mi się robić łososia w całości.Teraz jednak nie sposób się oprzeć tej okazji, zwłaszcza, że nadszedł ten okres, kiedy w sklepach pojawiły się dzikie łososie w dużych ilościach i sensownych cenach. A wszystko dzięki temu, że łososie właśnie przemieszczają się między oceanem i rzekami. Sezon migracji łososi to gratka nie tylko dla tych, którzy sami łowią/łapią łososie, ale i dla zwierząt - niedźwiedzi czy orłów. A i smakosze łososi, wyczekują na na ten okres z utęsknieniem. I rzeczywiście - takiej różnorodności łososi w sklepach czy na targach nie ma w żadnym innym momencie. Największą popularnością cieszy się tzw. Copper River salmon, czyli łosoś wyłowiony z rzeki Copper na Alasce. Jest on uznawany za najlepszego niezależnie od gatunku (Coho, King czy Chinook), ze względu na to iż sama rzeka, w której pływał jest bogata w minerały, a jej bardzo niska temperatura sprawia, iż łososie w niej pływające są znacznie tłustsze. Dzięki temu ich mięso jest delikatniejsze i w czasie pieczenia, grillowania czy wędzenia nie wysycha. 
Print Friendly and PDF

June 01, 2019

Języki adwokackie

Ja akurat nie znałam takich ciastek, ale kiedy P. jadł rożki z owocami, to wspomniał "a pamiętasz języki adwokackie w Camargo?" Nie trzeba być geniuszem kulinarnym, by po opisie dojść do tego jak je zrobić. 

I przyznam, że tak szybkich do zrobienia, a przy tym smacznych i lekkich (przynajmniej w konsumpcji) ciasteczek to już dawno nie jadłam. Oczywiście najlepsze są świeże, ale i następnego dnia - o ile dotrwają - są też smaczne. Zwłaszcza z kawą czy dobrą, mocną herbatą.

Ciekawe czy adwokaci mają świadomość, że dorobili się własnego ciastka.



Print Friendly and PDF

May 21, 2019

#13 Kulinarnie po Seattle i okolicy - Royal India w Kirkland

Idąc niejako za ciosem, po Kanishce postanowiliśmy odwiedzić kolejną hinduską restaurację - Royal India w Kirkland. Wśród mieszkańców Kirkland i okolic cieszy się popularnością, ma dobre notowania na Google, a co najważniejsze, polecana była przez hinduskich znajomych. A poza tym. tyle razy obok niej przejeżdżałam, z obietnicą, że "muszę tu zajrzeć", że w końcu należało to zrobić. 




Print Friendly and PDF

May 17, 2019

Dorsz pieczony ze szparagami z winnym sosem koperkowym

Wiosna i coraz cieplejsze dni sprawiają, że nie chce się jeść ciężkich dań. No i zaczął się sezon na szparagi. Wszędzie ich pełno - małe i duże, zielon, białe i fioletowe. Stąd pomysł na szybki i lekki obiad, do którego idealnym dodatkiem są właśnie szparagi. Ani dorsz, ani szparagi nie wymagają specjalnych przygotowań, więc można go zrobić dosłownie z marszu. Dodatkowo, można przygotować koperkowy sos do ryby, co zdecydowanie podkreśla jej walory. Przygotowanie całości nie zajmie nam więcej niż 30 minut, a obiad jest naprawdę pyszny i można spokojnie podać go gdy mamy gości i chcemy zaserwować coś smakowitego i nietuzinkowego. 


Print Friendly and PDF

May 07, 2019

Babka marmurkowa w czekoladzie

Przepisów na babki marmurkowe jest zapewne tyle, ile osób je pieczących. Ten przepis lubię, gdyż jest super prosty. I to właśnie dzięki temu babka marmurkowa gościła u nas ostatnio częściej niż zwykle. Przede wszystkim dlatego, że jest jednym z łatwiejszych ciast jakie można szybko zrobić, co w sytuacjach awaryjnych sprawdza się doskonale. Po drugie - dlatego, że składniki potrzebne do jej przygotowania zwykle ma się w domu. Na prośbę czcigodnej jubilatki babka marmurkowa po prostu zastąpiła - i to z dużym powodzeniem - tort urodzinowy. Ile było ochów i achów od koleżanek! Nie obyło się też i bez prośby o przepis. 
Babka z tego przepisu - co jest ogromną zaletą - nie jest zbyt słodka, dzięki czemu można ją dodatkowo polać ganache lub posypać cukrem pudrem. A można też zostawić bez niczego i też będzie smaczna
Print Friendly and PDF

April 24, 2019

Bryndzowe kluseczki

Bryndzové halušky to słowackie danie znane na całym świecie jak nasze gołąbki czy pierogi. Choć przyznam, że nawet o nim nie myślałam, kiedy zastanawiałam się jak zagospodarować nadmiar bryndzy jaka się pojawiła przypadkowo w naszym domu. Bryndzę bardzo lubię i latami brakowało mi jej. Los spłatał mi psikusa i nagle w domu znalazło się tyle bryndzy, że nie sposób było ją przejeść. Na początku smakowała - kanapki były przepyszne. Ale po jakimś czasie, patrzyłam na bryndzę z żalem, że się zmarnuje. I wtedy przyszedł mi do głowy pomysł by zrobić leniwe pierogo z bryndzą. Wyszły nieźle i doskonale komponowały się z mięsem i sosem. Uznałam, że to świetny wynalazek. Dopiero po czasie uświadomiłam sobie, że odkrycie było mało oryginalne, bo przecież bryndzowe kluseczki są doskonale znane pod słowacką nazwą bryndzové halušky. No cóż - lepiej późno niż wcale. 😉
Print Friendly and PDF

April 19, 2019

Owocowe bukiety

Dawno temu, kiedy jechałam do pracy, zobaczyłam samochód dostawczy z pięknymi bukietami namalowanymi na jego drzwiach. Bukiety te były zrobione z owoców i prezentowały się i bardzo ładnie, i bardzo apetycznie. Przy najbliższej okazji zrobiłam taki bukiet, ale potem jakoś zapomniałam o nich. Ostatnio Ola miała naszykować na imprezę jakieś danie - zdrowy deser. Przypomniały mi się jadalne bukiety i przygotowałyśmy taki dla niej. 
Urokiem bukietów owocowych jest ich łatwość przygotowania (choć zabiera to czas), a także to, że można wykorzystać niemal wszelkie owoce. Duże, takie jak melony, po prostu należy pokroić na mniejsze kawałki - czy to nożem czy też specjalną łyżeczką, robiącą kuleczki. Dobrze jest zaaranżować je tak, by powstałe "kwiaty" były kolorowe i kontrastowe. "Kwiaty" owocowe zostały w naszym wazonie wbite w małego melona, którego potem też można zjeść. Ale można użyć też czegoś twardego, w czym utrzymają się wbite patyczki.
Print Friendly and PDF

April 16, 2019

Przekąski z wędzonym łososiem

Bardzo prosta w wykonaniu i smaczna przystawka - mini-kanapeczki z wędzonym łososiem. Można do nich wykorzystać małe kromeczki chleba lub krakersy o dowolnym smaku. Podobnie rzecz ma się z serkiem - można użyć najzwyklejszego białego twarożku, typu Philadelphia, serka koziego lub serka smakowego - z czosnkiem, ziołami czy chrzanem. Serki mogą być gotowe (jak choćby czosnkowy czy chrzanowy Almette lub czosnkowy lub ziołowy Boursin). Serek można też przygotować samemu wedle własnych upodobań. Najważniejsze jednak jest to, by naszykować dużo takich kanapeczek, bo po prostu same wchodzą do buzi. Szczerze mówiąc nie widziałam nigdy by zostały, niezależnie od tego ile się ich zrobiło. 
Print Friendly and PDF

April 02, 2019

Poncz nie tylko na święta

Na większe imprezy warto przygotować poncz z alkoholem. Zwykle cieszy się popularnością i chętnie jest popijany. Trochę przypomina sangrię, tyle że niekoniecznie jest oparty na czerwonym winie. W Hiszpanii, zauważyłam, że w każdej sangrii pływały inne owoce - a więc były jabłka, cytrusy, karambole (star fruits), ananasy i czego tylko dusza zapragnie. Dzięki temu praktycznie każda sangria była inna. Podobnie rzecz ma się z takim ponczem - czego byśmy nie dorzucili, będzie dobrze, bo owoce delikatnie dodadzą smaku napojowi. 
Print Friendly and PDF

March 20, 2019

#12 Kulinarnie po Seattle i okolicy: Kanishka Cusine of India w Redmond

Kanishka... Zapachy z tego miejsca wabiły mnie przez dłuższy czas. Obok jest bowiem Mills Music, gdzie latami Ala miała lekcje. Czekając na nią napawałam się zapachami dobiegającymi z Kanishki. Ale jakoś nigdy nie było okazji by tam zajrzeć. Potem z kolei miejsce to zachwalała Khushi, hinduska koleżanka Oli - według niej to restauracja serwująca autentyczne dania kuchni hinduskiej. Czyż trzeba lepszej zachęty niż takie słowa usłyszane od kogoś, kto wie o czym mówi. To co nas powstrzymywało przed Kanishką, to przede wszystkim nie do końca najlepsze recenzje - przede wszystkim i niezbyt przyjemnej obsłudze. Z drugiej jednak strony, by być fair, ta restauracja ma też i całą masę, by nie powiedzieć przeważająca liczbę świetnych recenzji jedzenia. Wiadomo - wszędzie znajdą się i nieprzychylne opinie, ale w końcu nie wszystko wszystkim smakuje. A obsługa? No cóż, chyba nie będzie jakoś strasznie źle. A więc .. ryzyk fizyk; idziemy i zobaczymy.
Print Friendly and PDF

March 18, 2019

Zapiekanka pasterska czyli sheperd's pie

Zapiekanka pasterska, czyli sheperd's pie, znana też jest jako cottage pie, czyli zapiekanka wiejska. Choć używa się tych nazw wymiennie, zasadniczo ta pierwsza nazwa powinna być nadawana zapiekankom z mięsem jagnięcym/baranim. Zapiekanki tego typu są jedzeniem mało wymyślnym, ale dobrym i sycącym. Jak to bywa w przypadku zapiekanek, są sposobem na zagospodarowanie resztek jedzenia, tak by nic się nie zmarnowało. Wiele jest odmian takiej zapiekanki w zależności od rejonu, chociaż zwykle kojarzy się ją z kuchnią irlandzką, która nie jest ani bogata, ani wymyślna - wręcz przeciwnie. To kuchnia prostych, niezamożnych ludzi, oparta na tanich produktach. W okolicach dnia św. Patryka, warto więc zrobić taką zapiekankę. 
Print Friendly and PDF

March 17, 2019

Kawa z Irish Cream

Kiedyś w Polsce zrobiły się modne herbaty z prądem - z rumem czy innym alkoholem. Szczególnie popularne były zimą, bo nieźle rozgrzewały. Kawę w wersji z alkoholem zafundowałam sobie w pochmurny, senny wieczór, który spędzałam w filharmonii. Nie mogłam przepędzić snu z powiek i w czasie koncertu cały czas opadała mi głowa. W przerwie sięgnęłam po kawę i sama nawet nie wiem czemu przystałam na propozycję wzmocnienia jej Irish Cream. Już po pierwszym łyku poczułam "prąd", który mnie tak naładował, że nie umknęła mi ani jedna nutka. Od tamtej pory, co jakiś czas "strzelam" sobie taką kawę. Dzień św. Patryka jest doskonałym pretekstem, by się jej napić - nawet rano, na dzień dobry. 😉 
Print Friendly and PDF

March 15, 2019

Domowy Irish Cream

Irish Cream nie jest moim ulubionym likierem - znam inne dużo lepsze - Mozart, czekoladowy Chopin czy inne czekoladowe. Ale kiedy nadchodzi marzec, Irish Cream musi być pod ręką. Po pierwsze, przyda się do babki nie tylko pieczonej z tym likierem, ale i nasączonej nim po upieczeniu. A i kawa z Irish Cream jest bardzo smaczna. Dlatego gdy się okaże, że go nam zabrakło,  a tak właśnie stało się w moim przypadku i to w momencie najmniej dogodnym, można samemu zrobić własny Irish Cream. 

Domowy likier nie jest bardzo trwały, więc nie powinno się go robić zbyt dużo. Ale... doskonale przechowuje się w lodówce przez ok. 3 tygodni. Warto pamiętać o tym, kiedy go robimy, by nie zrobić go zbyt dużo. 
Print Friendly and PDF

March 07, 2019

Biały ser domowej roboty

Całymi latami robiłam ser biały tak, jak robiła go moja babcia. Najpierw nastawiałam mleko na kwaśne, potem gotowałam naczynie z nim by wytrącić serek, a na końcu odciskałam serek na gęstym sitku. Do mleka, by wzbogacić je oraz by przyspieszyć proces kwaśnienia,  dodawałam śmietanę i jogurt. Tak czy siak, zrobienie serka trwało kilka dni. Tymczasem dowiedziałam się, że można zrobić serek znacznie szybciej, zakwaszając mleko sokiem z cytryny lub octem. Przyznam, że nie dowierzałam tej metodzie - zwłaszcza ten ocet mnie odrzucał, bo nie przepadam za nim jako dodatkiem kulinarnym (jeśli nie liczyć marynat). Przypadek sprawił, że nagle znalazłam się w posiadaniu galona (blisko 4 litrów) śmietanki do kawy (half and half). Początkowo usiłowałam używać jej do gotowania, ale nie służyło to dobrze potrawom. Nie pozostało nic innego, jak wylać śmietankę lub zmieszać z mlekiem i zrobić serek. Uznawszy, że nie mam nic do stracenia, postanowiłam zrobić serek właśnie metodą z octem. I wyszedł rewelacyjnie! Był wspaniały smakowo, a jego produkcja trwała ok. 1/2 godziny plus czas spędzony na sitku. Uznałam, że nigdy więcej nie będę robić serków inaczej. 

Print Friendly and PDF

March 01, 2019

Ciasteczka z czekoladą (chocolate chip cookies)

Nic tak nie rogrzewa w zimowy dzień, jak porcja ciasteczek z kawałkami czekolady i ze szklanką mleka. Tak przynajmniej uważają moje dzieci, które momentalnie po zasypaniu nas śniegiem, największym jaki odnotowano w rejonie Seattle od 1949 r., pod kierunkiem Oli przystąpiły do akcji "ciasteczko". Krótko potem zaczął po domu roznosić się piękny zapach - wtedy już najgorszy mróz i śnieg przestały nam przeszkadzać.  W naszej zimowej Narni zrobiło się przytulnie i bardzo apetycznie. Nie pozostało nic innego, jak skorzystać ze śnieżnej wymówki, opatulić się kocem i wcinając ciasteczka poleniuchować czytając książkę. Albo poleniuchować oglądając kolejne odcinki "Friends". 😉 
Print Friendly and PDF

February 22, 2019

#11 Kulinarnie po Seattle i okolicy: FareStart

Kuleczki ryżowe Arancini z grilowanymi
krewetkami i dynią
Miałam niecałe 11 lat, kiedy zobaczyłam pierwszy odcinek serialu "Lalka". Zrobił na mnie przeogromne wrażenie. W ekran patrzyłam jak zahipnotyzowana. Niestety, po kilkudziesięciu minutach musiała nastąpić tygodniowa przerwa - to był ten mankament seriali, że każdy odcinek puszczano raz na tydzień. Czekanie na ciąg dalszy wydawało mi się nie do pomyślenia. W myślach prosiłam Boga by zesłał na nas jakąś plagę - może nie dosłownie, ale grypa by wystarczyła. Albo chociaż solidne zaziębienie, które pozwoliłoby uniknąć chodzenia do szkoły oraz uczestnictwa w życiu rodzinnym. Wówczas, w ciszy i świętym spokoju mogłabym oddać się lekturze "Lalki". Los ulitował się nade mną, a polska wiara w to, że chorobę należy wyleżeć i wygrzać się w łóżku sprawiły, że stało się tak jak chciałam. Za zgodą, a wręcz nakazem rodziców zapakowana zostałam do łóżka, gdzie pogrążyłam się w lekturze "Lalki" na długo przed tym, gdy była ona faktycznie moją obowiązkową lekturą szkolną. Być może dlatego, że czytałam ją z własnej, nieprzymuszonej woli, a może po prostu dlatego, że lubię Prusa, pokochałam Rzeckiego, Wokulskiego, doktora Szumana, panią Stawską; szczerze nie znosiłam Izabeli i jej towarzystwa; zaśmiewałam się czytając o psikusach studentów. Słowem - polubiłam „Lalkę” tak, że nawet po latach pamiętam ją ze szczegółami. Jednak dopiero w liceum, pod wpływem tzw. przerabiania lektury, a przede wszystkim poznania jej szerszego kontekstu jakim były ideały pozytywizmu, dostrzegłam szczegóły, na jakie wcześniej nie zwracałam uwagi. Marginalne wątki Marianny, braci Wysockich czy Węgiełka, pokazały jak ważna jest mądra pomoc tym, którzy są w potrzebie. Banał można by powiedzieć, a jednak .... Wokulski, w przeciwieństwie do osób z wyższych sfer, nie ograniczał swojej pomocy do dania większej lub mniejszej kwoty pieniędzy na cele charytatywne. On stwarzał im warunki do zmiany ich życia - kształcił, pomagał w znalezieniu pracy, pożyczał pieniądze na zakup narzędzi pracy. On pomagał tak, że ludzie ci stawali na nogi i mieli szansę na zmianę losu. 
Print Friendly and PDF

February 08, 2019

Çorba z soczewicy i dyni

Nastała zima! Co najciekawsze w momencie, gdy myślałam, że już jej  nie będzie. Hiacynty i tulipany  nieźle już wystawały z ziemi, a miniaturkowe żolnkile miały lada dzień zakwitnąć. Nagle wszystko się zatrzymało - spadł śnieg, przyszedł mróz. Krajobraz zmienił się z niemal wiosennego w Narnię. I choć w ciągu dnia temperatury podnoszą się powyżej zera czy też poziomu zamarzania, w nocy przychodzi mróz i ponownie wszystko ścina. Pierwszego dnia tego nagłego uderzenia zimy zrobiło się tak zimno, że najlepiej smakowały tylko potrawy rozgrzewające. Stąd na stół wkroczyła zupa i to taka, która rozgrzewa i dobrze syci. A że ostatnio wpadła mi w oko Çorba z soczewicy i dyni proponowana przez Jadłonomię, postawnowiłam wykorzystać ją z minimalną zmianą w wykonaniu. 
Print Friendly and PDF

February 07, 2019

Tagine z jagnięciny z suszonymi morelami i daktylami

Nigdy nie miałam uprzedzeń względem jagnięciny. Jest to w końcu jedno z delikatnieszych mięs. Od lat robię szaszłyki z jagnięciny czy pieczenie. Tym razem pokusiłam się na zupełnie inny smak - słodkawą jagnięcinę w stylu marokańskim. Danie jest bardzo proste w przygotowaniu, co jest jego dużym atutem. Doskonale sprawdzi się - moim zdaniem - na imprezie, podane z innymi dodatkami typu tabbuleh, a nawet tzatziki czy sosem jogurtowym z pomidorami i ogórkiem, które zbalansują smak. Ja wybrałam tabbuleh i perski chleb sangak, który kupuję w Arya Food & Bakery
Tagine nie powinno się robić zbyt dużo - jest to jedna z tych potraw, które smakują najlepiej zaraz po przygotowaniu. Stąd też przepis jest na niezbyt dużą ilość mięsa. Tagine zasadniczo robi się w specjalnych naczynkach glinianych, ale nie oznacza to, że nie można ich zastąpić innymi.
Print Friendly and PDF

January 16, 2019

Ciasteczka serowe z jabłkami

Po świątecznych makowo-piernikowych smakach czas powrócić do lżejszych opcji. Może nie zdrowszych, bo ciasto jest ciastem, ale na pewno delikatniejszych. Stąd też pomysł z lekkimi ciasteczkami z jabłkiem. Zasadniczo jest to doskonały deser jesienny, szczególnie po wyjeździe do sadów po jabłka, ale nie oszukujmy się - jabłka można kupić niemal zawsze, więc i zimą takie ciasteczka świetnie się nadają, a co najważniejsze smakują. 
Ciasteczka te, świetny sposób na zagospodarowanie serka czy jogurtu naturalnego, który gdzieś się nam zaplątał w lodówce i nadal jest dobry, ale nikt nie chce go zjeść "na surowo". A dzięki temu, że robi się je szybko, to również sposób na przygotowanie ciasteczek w ostatniej chwili. 

Print Friendly and PDF