December 30, 2021

Mini-caprese

Kiedyś uważałam sałatkę caprese za mocno przereklamowaną. Ale z czasem doceniłam jej prostotę. Latem, kiedy są najsmaczniejsze pomidory, mogłabym ją jeść codziennie. Zimą też smakuje, zwłaszcza, gdy uda się kupić dobre pomidory. Ta wersja to caprese z dodatkowym twistem - podana w babeczkach-muszelkach z ciast filo. Dzięki temu powstała efektowna przekąska, bardzo łatwa w wykonaniu. Idealna na wszelkie spotkania w większym gronie. Różnokolorowe pomidorki koktailowe, sprawią, że nawet w najbardziej ponury dzień zrobi się wesoło.

Print Friendly and PDF

December 25, 2021

Pijana śliwka

Wiele razy słyszałam o "pijanej śliwce", ale nigdy nie miałam okazji jej spróbować czy zrobić. A jest to bardzo dobre ciasto, o intensywnej czekoladowo-śliwkowej kombinacji smakowej, która zapowiada smaki świąteczne. Można je przygotować na święta - dla odmiany od makowców i pierników. Albo na około świąteczne urodziny, których w naszej rodzinie nie brakuje. Jak to bywa z nasączanymi ciastami, im dłużej stoi w lodówce, tym jest lepsze. Warto więc złożyć je na dzień przed podaniem, by wszystko się przegryzło i powstała niezapomniana mieszanka smakowa. 
Ciasto jest dość sycące, przez co nie można zjeść go za dużo, ale po zjedzeniu jednego kawałka myśli się już o tym momencie, gdy będziemy mieć siłę by zjeść następny kawałek. 
Print Friendly and PDF

December 24, 2021

Specouloos, czyli belgijskie pierniczki

Specouloosy, znane też pod nazwą speculaas, spekulatius lub Biscoff kojarzą mi się ze świątecznym wypadem do Holandii i Belgii. Tam do każdej herbaty dostawaliśmy takiego właśnie pierniczka. Cukiernia słynąca z wypieku takich pierniczków w Brukseli była jednym z miejsc odwiedzonych w czasie wycieczki kulinarnej jaką sobie zafundowaliśmy w tym mieście. Co ciekawe, Delta Airlines częstuje pasażerów herbatniczkami Biscoff i przez długi czas ten właśnie charakterystyczny smak i te ciasteczka kojarzyły mi się z lotami Deltą. Specouloosy to tradycyjne pierniczki holenderskie, belgijskie i niemieckie. W Belgii piecze się je 6 grudnia i zajada nimi w okresie świątecznym. Te holenderskie i belgijskie mają niesamowite kształty. Pierniczki te różnią się smakiem od naszych, ale też są dobre. 

Print Friendly and PDF

December 21, 2021

Postne gołąbki z pęczakiem i grzybami suszonymi

W moim domu nie jadło się w święta gołąbków, ale gdy wyjechałam z Polski, dzięki znajomym z różnych rejonów Polski poznałam kuchnię regionalną. I tak właśnie dowiedziałam się o gołąbkach postnych, z grzybami, serwowanych na święta. Było to dla mnie duże odkrycie. To kolejna ich odsłona - tym razem z kaszą pęczak i kartoflami. W tej wersji, nawet pęczak, za którym nie przepadam jest smaczny. Można je serwować ze smażoną cebulką lub z sosem. Są delikatne i smakowite. Delikatność przyda się w wigilię, gdy trzeba spróbować różnych potraw i zwykle brakuje miejsca w żołądku na wszystkie. 😉 Oczywiście nie są to gołąbki do jedzenia tylko w święta - równie dobrze będą smakować w każdy inny dzień, gdy mamy ochotę zjeść coś postnego. 

Print Friendly and PDF

December 20, 2021

Spaghetti z dyni makaronowej

Leżała sobie dynia, kupiona jesienią do dekoracji. Dekoracje już zmieniły się na świąteczne, a dynia trafiła gdzieś do kuchennego zakamarka. Aż pewnego dnia, gdy nie było pomysłów na obiad, ani czasu na gotowanie, okazało się że dynia jest idealnym rozwiązaniem. I szybko można z niej zrobić pyszny posiłek, nie wymagający wielkich nakładów pracy. Dynia makaronowa (spaghetti squash) musi tylko być najpierw upieczona, by można było ją widelcem poczochrać na spaghetti. Dalej to już hulaj dusza, piekła nie ma. Można zrobić ją z samym sosem pomidorowym; albo z sosem bolognese; albo z wegańską odmianą sosu bolognese; albo i inne sosy pomidorowe - putanesca, sycylijski z tuńczykiem lub prosty pomidorowy z grzybami; albo nawet i sam parmezan lub inny ser. Co kto lubi i na co ma ochotę. 

Print Friendly and PDF

December 18, 2021

Gwiazdy i gwiazdeczki

Nie samymi ciasteczkami człowiek żyje - nawet w czasie świąt. A ciasteczka też muszą mieć ładną oprawę świąteczną. Dlatego dla odmiany proponuję gwiazdkowe dekoracje. Na ich tle, każde ciasteczka ładnie się prezentują.
Gwiazdki są proste w wykonaniu. Nie jestem osobą utalentowaną plastycznie, ale nawet mnie jej wykonanie nie sprawiło problemu. Robienie gwiazdek to przyjemny projekt plastyczny i dla starszych dzieci. Akurat gdy mają ferie świąteczne, mogą w ten sposób pomóc w przygotowaniach. Do zrobienia gwiazdek można wykorzystać dowolny papier - te wykonane z papieru do pakowania prezentów wyglądają szczególnie ładnie, gdyż zwykle jest on lekko błyszczący. Jest to też sposób na zagospodarowanie ścinków, resztek czy też papieru, w który były zapakowane prezenty - niekoniecznie świąteczne. A i te świąteczne można tak zagospodarować i zachować gwiazdki na następny rok lub jeszcze wykorzystać po świętach - choćby na Sylwestra. Takie dekoracje w duchu zero waste dodadzą wiele uroku. 😉

Print Friendly and PDF

December 16, 2021

Szybkie ciasto makowe

To ciasto przypomina nieco tort makowy, gdyż robione jest wyłącznie z maku.  Nie jest jednak tak wykwintne jak tort - nie jest przekładane powidłami i masą kawową. Nie jest też tak leciutkie i delikatne jak tort. O ile tortu makowego można zjeść spory kawałek, tego ciasta nie, gdyż przez dodatek czekolady, sporej porcji bakalii, jest ono bardzo bogate smakowo.  To ciasto  można zrobić z masy makowej - własnej lub gotowej. Przez to wykonanie go jest bardzo szybkie. Doskonale smakuje z dodatkiem  czereśni w syropie, których użyłam do przystrojenia. Dodatkowo można podać ją obok na talerzyku, by każdy mógł sobie jej dołożyć.

Print Friendly and PDF

December 12, 2021

Ciasteczka "kulki śniegowe"

Orzechowe ciasteczka "kulki śniegowe", czyli snow ball cookies to absolutny hit sezonu.  Są przepyszne, delikatne i dosłownie rozpływają się w ustach. Jednocześnie lekko chrupią, bo orzechy nie były rozdrobnione na mączkę, tylko zostało w nich troszkę większych kawałków. Aż dziwne, że nigdy wcześniej nie robiłam tych ciasteczek, biorąc pod uwagę ile przepisów na nie krąży w internecie i jak często pojawiają się w amerykańskich zestawieniach ciastkowych na święta. No, ale lepiej późno niż wcale. Teraz nadrabiamy zaległości i objadamy się nimi. I powstają kolejne porcje. A każda z innymi orzechami. 


Print Friendly and PDF

December 10, 2021

Domowa masa makowa

Nie raz słyszałam peany na temat gotowej masy makowej. W końcu spróbowałam ją, by się przekonać, że nigdy więcej nie popełnię tego błędu. Z puszki wyskoczył zbitek makowy, przypominający marmoladę z puszki. Masa nie miała bakalii, które przecież są kwintesencją wypieków makowych, za to miała całą masę sztucznych ulepszaczy smakowo-zapachowych. No i była bardzo słodka. To nie moje smaki. Wolę kupić suchy mak, parzyć i mielić go, ale mieć masę, która w pełni mi odpowiada pod każdym względem. Rozumiem, że jak się ma elektryczną maszynkę, mielenie maku nie stanowi większego problemu, ale w Polsce w sklepach można dostać mak suchy mielony. Można też mak potraktować food processorem/makaserem, a nawet młynkiem do kawy (wtedy mielimy suchy).

Print Friendly and PDF

December 08, 2021

Popękane ciasteczka czekoladowe

Te ciasteczka to kolejny klasyk amerykański - popękane ciasteczka (crinkle cookies). Mocno czekoladowe - bardzo bogate w smaku i sycące, co stwierdziły  nawet moje domowe turkucie-podjadki, zdolne zjeść duże ilości czekolady. A to już o czymś świadczy. Ale mimo tego ciasteczka nie stały długo. 😉
Do ich zrobienia przymierzałam się od dłuższego czasu, ale jakoś zawsze coś stanęło na przeszkodzie. Ten rok jest jednak jakiś wybitnie ciasteczkowy, więc i te wkradły się do naszego domu. I repertuaru ciasteczkowego. I z pewnością pozostaną w nim na zawsze. 
Print Friendly and PDF

December 04, 2021

Bułeczki

Kiedy jeszcze jeździłam do Seattle do pracy, co jakiś czas wyskakiwałam na lunch na Pike Place, a tam odwiedzałam Piroshky, Piroshky. Kupowałam wtedy drożdżowe buły z różnymi nadzieniami. Tą z serkiem łososiowym zjadałam w drodze do pracy, a resztę miałam na później, do domu. Zawsze miałam słabość do tych bułeczek i zawsze kłopot, którą wybrać, bo wszystkie mi smakowały. Ale nastała pandemia, zaczęła się praca z domu. W Seattle bywam bardzo rzadko, a bułek z Piroshky, Piroshky nie jadłam od dawna. Kiedy więc robiłam paszteciki i zostało mi trochę ciasta, a w lodówce był serek łososiowy, postanowiłam poeksperymentować i zrobić takie właśnie bułeczki. Wyszły nieprawdopodobnie podobne do oryginałów.  Print Friendly and PDF

December 01, 2021

Gwiazdeczki pierniczkowe

Zawsze zazdrościłam innym cierpliwości. Kiedy w przepisie widzę by zrobić kuleczki wielkości orzecha, to pierwsze faktycznie takie są, a te ostatnie to już nie do końca. Choć lubię pierniczki kuleczki, to dostaję szewskiej pasji, gdy mam je lepić. Próbowałam różnych metod, a na koniec i tak miałam kulki wielkości orzecha włoskiego w łupinie, a nie małe zgrabne kuleczki wielkości orzecha laskowego bez łupiny. 😉 Oczywiście mam świadomość, że to nie ma większego znaczenia, bo liczy się smak, ale mimo wszystko denerwuje mnie to. Idealne pierniczki są idealne na wielkość - robię je małymi foremkami do gwiazdek. Niczym stempelkiem. Jedne wychodzą grubsze, inne cieńsze. Nikomu to nie przeszkadza. Mają jedną wadę - są niebezpiecznie pyszne i  wchodzą do buzi nawet nie wiadomo kiedy, a ręka sama chodzi do talerza. Biją na łeb i szyję wszelkie inne. Powstały przypadkowo gdy została mała porcja ciasta piernikowego zrobionego z przepisu na najlepsze pierniczki. Swoisty produkt uboczny, gdy nie chciało mi się już wykrawać ludków- ciastków ani innych kształtów, więc szybko wykroiłam małe gwiazdki. I wszystkim takie maluchy przypadły do smaku. Kolejna porcja ciasta powstała już tylko z myślą o takich gwiazdkach do chrupania. 

Print Friendly and PDF

November 30, 2021

Bakalie korzenne w brandy do świątecznych wypieków

Doskonałe bakalie do piernika lub innych świątecznych ciast, takich jak choćby stollen. Od razu są przesiąknięte przyprawami. Tak na dobrą sprawę to mają wiele różnych zastosowań - czy to w ciastach, czy w deserach. Zamknięte w słoiczku świetnie się przechowują w lodówce nawet i kilka miesięcy. O ile oczywiście wytrwają tyle i nie zostaną wcześniej zjedzone lub zużyte do ciast i deserów. Aby nabrały smaku, trzeba je przygotować z wyprzedzeniem i pozwolić im postać ok. 2 tygodni. A potem już tylko rozkoszować się ich smakiem.  Print Friendly and PDF

November 29, 2021

#24 Kulinarnie po Seattle i okolicy - Kedain Makan

O Kedain Makan, malezyjskiej restauracji w Seattle, słyszałam od pewnego czasu. No i została nam polecona przez Malezyjczyka. Uprzedzono nas, że restauracja nie przyjmuje rezerwacji i należy wcześniej przyjechać, by ustawić się w kolejce. Kolejka ta przerosła moje oczekiwania. Kiedy jednak podjechaliśmy pod restaurację okazało się, że stoi przed nią niezły tłumek - mimo iż na dworzu było zimno i padał nieprzyjemny, listopadowy deszcz. Na oko, kolejka miała jakieś 60 m i zawijała za róg budynku. Niestety nie załapaliśmy się na pierwszą rundę wpuszczonych gości. Do już półgodzinnego oczekiwania, musieliśmy dołożyć kolejną godzinę. No ale czego się nie robi dla poznania nowych smaków? 😉

Print Friendly and PDF

November 27, 2021

Świąteczna Pavlova z maska makową

To chyba nie jest przypadek, że największym miłośnikiem Pavlovej w naszym domu jest Paweł. Dlatego niemal na każde urodziny czy imieniny dostaje właśnie Pavlovą. Ponieważ nieco znudziło mi się robienie ciągle takiej samej z owocami, zrobiłam nieco inną - taką ze świątecznym, makowo-pomarańczowym twistem. W końcu właśnie zaczął się sezon świąteczny i obok pierników i pierniczków, króluje mak. Ta Pavlova ma odrobinkę maku w samej bezie oraz masę makową jako część przełożenia. Do odmiany zainspirowały mnie zdjęcia Pavlovej pokazane przez jedną z blogerek.
 


Print Friendly and PDF

November 25, 2021

Trifle Rachel

Kolejne Święto Dziękczynienia i kolejna runda oglądania wszystkich odcinków z tym dniem w tle. Kanapka na stałe już weszła do naszego repertuaru, więc nadszedł czas na coś nowego, inspirowanego serialem Friends. Prawdziwi fani serialu na sam widok zdjęć wiedzą, że będzie to deser przygotowany przez Rachel. A tym niewtajemniczonym dodam, że Rachel skleiły się strony w książce kucharskiej i w efekcie jej deser był kombinacją trifle i Shepherd's pie. A że Rachel nie umiała gotować, to tak dziwaczny przepis nie wzbudził jej podejrzeń. My oczywiście nie mieliśmy w naszym deserze wołowiny smażonej z groszkiem i cebulą (beef sautéed with peas and onions), ale mieliśmy ich zamienniki. Deser nam się udał - nikt nie musiał udawać, że smakuje, masować się po brzuchu czy też wychodzić do innego pokoju, na balkon, a nawet do łazienki by skończyć go, nie urażając wykonawczyni. W naszym przypadku roli Rachel podjęła się Julcia.

Print Friendly and PDF

November 21, 2021

Czosnek konfitowany

Po sukcesie z konfitem pomidorowym, postanowiłam spróbować konfitowanego czosnku. I nie pomyliłam się. Każdy kto lubi czosnek będzie zadowolony z efektu. Czosnek rozpływa się w ustach, a oliwa jest absolutnie bajeczna. Do maczania pieczywa - np. świeżo upieczonej focacci pasuje jak ulał. W zasadzie nic już wtedy więcej nie potrzeba. Oliwę można wykorzystać też do wielu innych celów kulinarnych, które nam tylko przyjdą do głowy - od smażenia do polewania nią potraw czy sałatek (np. bruschetty).  Print Friendly and PDF

November 18, 2021

Konfitowane pomidory

Konfitowanie (z fr. confire – konserwować) to jedna z metod przygotowania jedzenia na przechowanie. Pod tą nazwą kryje się długotrwałe gotowanie potrawy w tłuszczu, w stosunkowo niskiej temperaturze. Jak do tej pory kojarzyło mi się z konfitowaną kaczką (confit z kaczki), podawaną w różnych eleganckich restauracjach. Przyznam, że jest naprawdę pyszna. Przypadkowo dowiedziałam się w czasie pokazów kulinarnych o konfitowaniu pomidorów w oliwie, z dodatkiem różnych ziół i czosnku. Nie było rady - musiałam spróbować sama zrobić, zwłaszcza, że wiele osób rozpływało się na efektem końcowym. I tak oto powstało to danie - mało apetycznie wyglądające, ale warte spróbowania. Oliwa nabrała rewelacyjnego smaku i bursztynowego koloru. Maczane w niej świeże pieczywo było obłędne. Do tego czosnek - mięciutki i idealny do rozsmarowania. No i same pomidory - czy to do jedzenia bez zmian, takie jak są czy też zmiksowane blenderem i tworzące w ten sposób pyszną pastę.  Print Friendly and PDF

November 15, 2021

Szparagi pieczone

Przez wiele lat szparagi w naszym domu jedli tylko dorośli, a dzieci nawet na nie nie spojrzały. Od czasu podróży do Nowego Orleanu to się zmieniło i Julcia zawsze chętnie zjada porcyjkę szparagów. Tam, w jednej z restauracji zasmakowały jej. Takie właśnie najprostsze - pieczone tylko z dodatkiem soli i czosnku. Wyłącznie. Takie lubimy najbardziej, takie jemy praktycznie zawsze, bez specjalnych dodatków. Pasują do każdego niemal dania i o każdej porze roku. A że można je dostać cały rok, bo zawsze gdzieś jest na nie sezon, to często u nas goszczą. 
Print Friendly and PDF

November 08, 2021

Masło domowe

Powodem zrobienia masła nie były ani trudności na rynku, ani chęć odcięcia się od sklepów, ani nawet chęć zrobienia lepszego masła niż to sklepowe. Mamy na tyle dobre masło do kupienia, że nie mam motywacji do takich działań. Ale przez pomyłkę, kupiliśmy zbyt dużo śmietany kremówki i nie byliśmy jej w stanie zużyć. Aby więc nie marnować jej, zrobione zostało masło. Masło było dobre, ale nie na tyle, by nagle zrezygnować z kupnego. Ale jako sposób na wykorzystywanie śmietany i zagospodarowywanie resztek (zero waste), czemu nie. 😉

Print Friendly and PDF

November 05, 2021

Focaccia - najlepsza

Był okres kiedy w modzie były focaccie-obrazki. Kiedy jednak zrobiłam taką focaccię, przekonałam się, że obrazek najlepiej wyglądał przed upieczeniem, gdy ułożone na wierzchu warzywa i zioła miały świeży wygląd i kolory. Niestety po upieczeniu nie było już tak ładnie, by nie powiedzieć że focaccia robiła się brzydka - jak taka stara pizza. A przecież focaccia jest pysznym pieczywem, którego nie trzeba dodatkowo upiększać. Dlatego jestem zwolenniczką takiej tradycyjnej focacci. Smakuje ona najlepiej i pasuje do wszystkiego - do zup, sałatek, do maczania w dobrej oliwie i zajadania się nią jako przekąską, a nawet na kanapki. A panini z pomidorami, mozzarellą i pesto, jest na tak zrobione focacci wybitnie smakowite. Zrobienie dobrej focacci nie wymaga wielkich umiejętności, a wyłącznie czasu i cierpliwości. Podobnie jak w przypadku chleba, dobrze jest ciasto powyciągać kilka razy. Dzięki temu robi się pięknie puszyste, a po upieczeniu ma cudne dziury. 

Print Friendly and PDF

November 03, 2021

Nieco inne gnocchi (ale nadal pyszne)

Jesteśmy niewątpliwie kluskową rodziną. Kluski wszelkiej maści smakują praktycznie wszystkim. Biorąc pod uwagę ilość konsumowanych pomidorów oraz sosów i zup pomidorowych, to aż dziwne, że nie jesteśmy Włochami.  😉 Ponieważ jednak kluski nie do końca są zdrowym jedzeniem z racji zawartości węglowodanów, to ten przepis keto momentalnie zwrócił moją uwagę. Nie zawierają ani grama kartofli czy zwykłej mąki. Gnocchi wyszły bardzo smaczne i zaskoczyły wszystkich tym, z czego zostały zrobione.  Niewątpliwie jednak wymagają cierpliwości w robieniu, gdyż ciasto różni się nie tylko składnikami, ale i tym jak reaguje na gotowanie.  Z drugiej jednak strony, można je przygotować w większej porcji, zamrozić i trzymać zamrożone nawet przez 2 miesiące, gdyż mrożenie jest częścią procesu przygotowania. 
Print Friendly and PDF

October 30, 2021

Ciasto jelita

To ciasto tak mi się spodobało, że musiałam je zrobić. Pomysł iście szatański, ale w końcu takie paskudztwa - w dobrym tego słowa znaczeniu - powinny być zrobione na Halloween. Widziałam je zrobione z ciasta drożdżowego i z ciasta francuskiego. Wszystkie wyglądały koszmarnie, upiornie i makabreskowo. Ale tak właśnie miały wyglądać. Ciasta jelita były robione w dwóch wersjach nadzienia. Ta wytrawna była z nadzieniem mięsnym - na ogół było to mięso w jakimś sosie pomidorowym. Ta słodka, była nadziewana posypką cynamonową, a smarowana jakimś czerwonym dżemem lub zabarwionym na czerwono lukrem. Do zrobienia moich jelit wykorzystałam wielokrotnie sprawdzony przepis na ciasto na jagodzianki. Jeśli wolimy nadzienie wytrawne, wówczas lepiej posłużyć się przepisem na paszteciki, który różni się ilością cukru. Czym nadziewać? Wersję słodką - posmarować masłem połączonym z cukrem i cynamonem - tak jak do bułeczek cynamonowych. Wersję wytrawną - np. farszem grzybowym czy mięsnym. 
Print Friendly and PDF

October 29, 2021

Ciastka pajączki

Co roku na Halloween staramy się zrobić coś nowego do zjedzenie. I nawet jeśli jest to wersja wykorzystywanego wcześniej przepisu, to efekt jest świetny. Tak jest i w tym przypadku. Sprawdzony przepis na pyszne ciasteczka z masła orzechowego, które umilały nam początki pandemii nabrał halloweenowego posmaku, gdy pojawiły się na nim pająki z czekolady. A że pająki nie wszyscy tolerują, by nie powiedzieć że się ich boją, to nasze dostały śmieszne oczka, by wyglądały mniej strasznie.  
Najwięcej zabawy jest z malowaniem pająków. Można do tego wykorzystać rękaw cukierniczy, specjalną butelkę silikonową z cienką końcówką, tutkę papierową lub łyżeczkę do pisania, przypominającą nieco starodawne stalówki. Moją kupiłam lata temu w Paryżu - pan sprzedający je robił taką łyżeczką niesamowite wzory. Ja do takiej wprawy nigdy nie doszłam, ale przy robieniu pająków sprawdziła się. 
Print Friendly and PDF

October 28, 2021

Dyniowe muffinki marmurkowe

Na Halloween nie może zabraknąć domowych wypieków z dyniami. Co prawda stały repertuar to dyniowe ciasteczka z czekoladą i paluchy wiedźmy, ale czemu nie spróbować nowych. Kiedyś uwielbiałam wszelkie ciasta łaciate i marmurkowe więc tym razem zabawiłam się w takie właśnie muffinki. A z pozostałego ciasta upiekłam po prostu chlebek. Oczywiście też marmurkowy. W jesienny dzień dokładnie potrzebne były nam te smaki - nieco korzenne, nieco kakaowe, nieco czekoladowe. Dodatek jogurtu sprawia, że ciasto jest przyjemnie wilgotne; nawet następnego dnia. Można też zaszaleć i do części ciasta bez kakao dosypać nieco pokruszonej czekolady lub drobinek czekoladowych (chocolate chips), a do całości orzechów. Użycie razowej mąki orkiszowej  sprawi, że ciasteczka będą miały lekko orzechowy posmak, nawet bez dodatku orzechów. No i nie będą nas tak męczyć wyrzuty sumienia, że znowu po nie sięgamy. 😉 Jak to bywa z ciastami marmurkowymi, niestety jest trochę "zabawy" przy ich robieniu. Ale efekt wynagradza ten wysiłek.  Print Friendly and PDF

October 26, 2021

Pasta dyniowa z masłem orzechowym

Marta Dymek z Jadłonomii tak smakowicie mówiła o kombinacji dyni z masłem orzechowym, że postanowiłam to wypróbować. Nie będę przeczyć - faktycznie jest pyszna. Stąd, po sukcesie pierwszej pasty dyniowej, pojawiła się u nas i jej druga wersja. I w sumie nie umiem powiedzieć, która lepsza.  Może być wykorzystana do kanapek czy krakersów jako pasta-smarowidło albo do warzyw jako dip. Wybitnie smakowała na pełnoziarnistym pieczywie, a zwłaszcza w kanapkach dodatkowo wzbogaconych warzywami - papryką cieniusieńko skrojoną czy też dobrymi pomidorami. I przyznam, że gdyby nie zachęta autorki Jadłonomii oraz masa ochów i achów na stronie Jadłonomii na Facebooku, to pewnie do głowy mi nie wpadłoby takie połączenie smakowe. 

Print Friendly and PDF

October 23, 2021

#23 Kulinarnie po Seattle i okolicy - The Original Pancake House w Redmond

Powiem od razu i bez ogródek - nie jest to miejsce, które bym polecała. Nie jest tu najgorzej, ale nie oszukujmy się - jest to typowa sieciówka oferująca placki i naleśniki przeciętnej jakości. Z pewnością nie jest to fast food - nie je się tutaj z pudełka, plastikowymi sztućcami. Na zamówione pancake'i i naleśniki trzeba poczekać. Jednak jest zasadnicza różnica pomiędzy tym, co widać w menu, a tym co dostajemy na talerzu. 

Być może mam wygórowane oczekiwania, zwłaszcza po odwiedzeniu naleśnikarni w innych miejscach, w tym Manekina w Polsce. Tam wybór naleśników i pancake'ów jest imponujący, a sposób ich podania jest naprawdę zachęcający do jedzenia i bardzo atrakcyjny kulinarnie, choć bez jakichś udziwnień. 

Print Friendly and PDF

October 20, 2021

Pasta z dyni

To było odkrycie poprzedniego roku, kiedy zaczęliśmy szukać nowych, niekoniecznie mięsnych smaków. Przeglądałam sobie Jadłonomię, moje wtedy główne źródło informacji o kuchni wegańskiej. Co prawda nikt nie planował być weganinem, ale znacząca część naszej rodziny postanowiła jeść mniej mięsa. Czego jak czego, ale dyń jesienią nie brakuje. Jest ich takie multum, że ciężko się zdecydować, którą kupić! Dlatego też w oko wpadła mi ta pasta. Tak się do niej zapaliłam, że zapomniałam sprawdzić czy wszystko mam. Oczywiście można było poczekać, ale przyznam, że ten pośpiech tylko wyszedł mi na dobre. Wszystko zaczęło się bowiem od resztek pieczonej dyni piżmowej. Co prawa oryginalny przepis mówi o dyni Hokkaido, a piżmowa jest zamiennikiem, ale ja miałam już podpieczoną piżmową. Pozostało więc dodać pozostałe składniki, a także podmienić kilka z tych czy innych względów, by po chwili zachwycać się smakiem ciepłej jeszcze pasty na świeżym chlebie.  Print Friendly and PDF

October 14, 2021

Rydze smażone

Takiej uczty dawno nie mieliśmy. Smażone rydze! Trafiło nam się jak przysłowiowej ślepej kurze ziarno, gdyż dostaliśmy je w prezencie. Co prawda za każdym razem, gdy widzę blaszkowe grzyby leśne, to panikuję czy aby na pewno będą dobre, ale z rydzami jestem spokojniejsza, od czasu gdy za pomocą Facebooka przeprowadziłam ankietę potwierdzającą. Kilka lat temu, nie będąc do końca pewną czy zebraliśmy faktycznie rydze, zamieściłam zdjęcia i skonsultowałam ze znajomymi. Po odpowiedziach, a także wyjaśnieniach jak poznać rydze, nie miałam wątpliwości, że mam dobre grzyby, a przy okazji nauczyłam się czegoś nowego o grzybach. I tym, że rydze są lubiane również i na Słowacji, bo wśród odpowiadających, były i moje przyjaciółki Słowaczki, co zresztą opisałam wtedy we wpisie o rydzach duszonych. Choć często słyszy się o rydzach w śmietanie, uważam, że najsmaczniejsze są rydze smażone na maśle - najlepiej klarowanym. Odrobina czosnku przepuszczonego przez praskę dodanego w ostatniej chwili i soli, podkreśla ich smak. No i chleb do tego - najlepiej domowy. Zapraszam na pyszny, swojski lunch!
Print Friendly and PDF

October 10, 2021

Powidła śliwkowe z czekoladą i kakao

W tym roku sezon śliwkowy trwa wybitnie długo. Pierwsze powidła robiłam już w sierpniu, a tu nadal można kupić śliwki. Wszystko to podobno z powodu fali upałów jaka nas nawiedziła na przełomie czerwca i lipca. Nie bardzo wiem czemu, zwłaszcza, że wtedy wiele roślin strasznie ucierpiało, ale widać jakiś związek jest. Mimo iż jest już październik, nadal można kupić pomidory, śliwki, papryki i inne lokalne pyszności. Warto więc wykorzystać ten długi sezon na smakowe wariacje na temat. Czekośliwka, zwana przez niektórych śliwkową nutellą, czyli mieszanka śliwek i czekolady. Przysłowiowe niebo w gębie! W sumie nie ma się czemu dziwić. Śliwki w czekoladzie przecież świetnie smakują. No, co prawda są to nieco inne śliwki, ale nie bądźmy tacy drobiazgowi. 😉  Miłośników tej kombinacji taka wersja powidła śliwkowego z pewnością nie rozczaruje. Czekośliwkę można przygotować na dwa sposoby - z gorzką czekoladą lub z kakao. Obie wersje proste w wykonaniu, obie przepyszne. Nie umiem w jednoznaczny sposób powiedzieć "o ta wersja jest znacznie pyszniejsza". Prawdziwym testem będzie sezon rogalikowy. O ile w ogóle te powidła dotrwają do tego momentu i nie zostaną zjedzone wcześniej. 😉 Print Friendly and PDF

October 08, 2021

Jajka po wiedeńsku

Kalendarz na biurku przypomina mi, że dzisiaj jest Światowy Dzień Jaja. Biorąc pod uwagę ile jajek konsumujemy w naszej rodzinie, powinniśmy zdecydowanie uroczyście obchodzić taki dzień. Przez wiele lat w każdą niedzielę naprzemiennie na śniadanie jedliśmy jajka na miękko, sadzone (zwane  przez dzieci słoneczkami lub słoneczkami za chmurką) i jajecznicę. Na stałe do naszego języka weszło "jajko na mijajko"  jak to mawiała mała Julcia. Jajka niezmiennie kojarzą mi się z pobytami u cioci Zosi w Krakowie. Nawet nie wiem czemu, ciocia przyjęła, że ja tak bardzo lubię jajka, iż codziennie jem dwa na miękko. Kupowałyśmy je więc na Kleparzu wraz z białym serem, by śniadania były smaczne i zdrowe. 😉  Ciocia miała ogromne wyrzuty sumienia, że nie umiała gotować i nie mogła odpowiednio przyjmować gości. W ten sposób starała się nadrabiać i dbać, bym czuła się u niej dobrze. Opowiadała też, że kiedy jej brat, wuj Wiktor, którego ja akurat nigdy nie miałam okazji poznać, jadał jajka na miękko, to posługiwał się specjalnymi "nożyczkami" do odcinania czubka jaka. Ciocia chyba nawet mogła mieć takie nożyczki, ale ja z nich nie korzystałam. W sumie nie wiem czemu, bo u cioci wszystko było takie starodawne - od mebli począwszy, pięknych, ciężkich i starych, po filiżanki do herbaty, przechowywane przez ciocię w specjalnej szafce. Wtedy, gdy bywałam u cioci, byłam zbyt młoda by to wszystko docenić. Tak podobało mi się, pobyty u cioci miały swój niepowtarzalny urok, ale tak na dobrą sprawę nigdy w pełni nie doceniłam tego.  Print Friendly and PDF

October 05, 2021

Apple Betty Day

Od kilku lat zbieramy jabłka w sadzie przyjaciół. Przede wszystkim renety, niezwykle rzadko sprzedawane w sklepach oraz nieznane mi z nazwy śliczne czerwone jabłuszka. Wracamy z dwoma koszami renet i dzielimy się nimi z innymi wielbicielami takich rarytasów. Co roku jeździmy też po jabłka do sadów po drugiej stronie Gór Kaskadowych. Nigdzie jabłka tak nam nie smakują jak tam. W sadach okolic Peshastin, Cashmere, Wenatchee można tam dostać takie jabłka, jakich nie ma w sklepach w naszym rejonie. Tu nie kupi się ślicznie wypolerowanych, nabłyszczonych woskiem, ułożonych w równe piramidki jabłek. Tutaj jabłka sprzedawane są z gigantycznych skrzyń, a gatunków jest bez liku. Co roku obiecuję sobie lepiej się zorganizować z kupowaniem, by wiedzieć po powrocie do domu, które jabłka kupiłam oraz by nie kupować ich za dużo. I oczywiście nigdy mi się to nie udaje. 

Ale co tam! Dzisiaj jest National Apple Betty Day. Jabłka przywiezione zza gór przydadzą się. Apple Betty, znane też jako Apple Brown Betty, to bardzo prosty, tradycyjny amerykański deser, o którym pierwsze wzmianki można znaleźć w zapiskach już z 1864 roku. W przepisie z 1877 są dwa składniki - przecier jabłkowy i okruszki krakersów. Co to jest Apple Brown Betty? Jabłka pieczone pod cynamonową kruszonką. Jabłka kroi się najpierw w plasterki, a następnie posypuje kruszonką i piecze. Najlepiej użyć do niego kwaskowatych jabłek, które nie rozpadają się po upieczeniu, choć tak naprawdę każde jabłka będą dobre. No i oczywiście dodatki - jak to bywa w przypadku kruszonek, najlepiej taki deser smakuje w towarzystwie kulki dobrych lodów waniliowych. Jeśli chcemy wzbogacić ten deser, można dodać nieco rodzynek, suszonych żurawin lub orzechów. 

Print Friendly and PDF

September 26, 2021

# 22 Kulinarnie po Seattle i okolicy - George's w Kirkland

Wielokrotnie na stronie sąsiedzkiej Kirkland na Facebooku czytałam rekomendacje tej właśnie restauracji. Stąd też postanowiłam w końcu sprawdzić sama. 

George's ma doskonałą lokalizację, w samym centrum Kirkland. Jeśli nie znajdzie się miejsca do parkowania na ulicy, można zaparkować samochód na parkingu przy bibliotece i przejść się kawałeczek. Stąd, po zjedzeniu można pójść na krótki spacer nad jezioro, do Kirkland Marina. Niestety restauracje nie wykorzystuje w pełni tego potencjału. I chociaż reklamuje się długą tradycją, to jednak jedzenie w niej jest przeciętne. Być może po pochwałach, ochach i achach na Facebooku, moje oczekiwania były zawyżone, ale ... Kiedy powiedziałam Oli, że chciałabym tu przyjść właśnie ze względu na te rekomendacje, z lekka się zdziwiła. A więc nie tylko ja miałam takie odczucie. 

Print Friendly and PDF

September 23, 2021

Burschetta

Zanim skończą się pomidory, te najlepsze, od Ramona spod Yakimy, trzeba korzystać ile się da z ich smaku. Gdy nastają miesiące jesienno-zimowe, żadne pomidory nie smakują jak te. Żadne nie mają już takiego zapachu. A klasyczna bruschetta potrzebuje dobrych pomidorów - jędrnych, dojrzałych, pełnych smaku. Bruschetta typowo podawana jest na grzankach z bułki. Ale czy to znaczy, że nie można podać jej na pieczywie ciemniejszym? Z domowym chlebem pszenno-żytnim wyszła świetna kombinacja, wcale nie gorsza od bruschetty jadanej we włoskich restauracjach. Absolutnie rewelacyjnym pomysłem było wykorzystanie oliwy z konfitowanego czosnku. Nasycona smakiem czosnkowym, sprawdziła się tutaj rewelacyjnie, dodając smaku pomidorom oraz grzankom.  Print Friendly and PDF

September 21, 2021

Sałatka nicejska

Pierwszy przepis na sałatkę nicejską (Salade Niçoise) znajdował się w moim zeszycie z przepisami. Znalazłam go w jakiejś gazecie i przypadł on do gustu mamie i mnie. Nie pamiętam tylko zupełnie czego używałyśmy zamiast anchois lub tuńczyka, bo jedno i drugie było nieosiągalne w Polsce drugiej połowy lat osiemdziesiątych. Może sardynek lub innych rybek z puszki? Pamiętam, że w sałatce były gotowane kartofle - coś, czego jak po latach się dowiedziałam, prawdziwi znawcy kuchni nicejskiej, Mireille Johnston i Jacques Médecin, cytowani przez Davida Lebovitza, odradzają. Kolejna wersja sałatki nicejskiej, którą robiłam, była znacznie bardziej zbliżona do tej autentycznej. Pojawiła się w książce "Kuchnia francuska" wydanej w serii Encyklopedia Kulinarna wydawnictwa Ten. Do dzisiaj sięgam po przepisy w niej opublikowane, bo są naprawdę dobre. W tej sałatce nie było już gotowanych kartofli, a zamiast fasolki bób, co mnie bardzo odpowiadało. I wyłącznie surowe warzywa. W zasadzie tylko bób nieco podważał autentyczność tego przepisu, ale przymknijmy oko na to małe niedopatrzenie. Wszak autentyczność - jak pisze David Lebovitz - jest kwestią dyskusyjną, o czym świadczą różne wersje przepisów na wiele klasyków, w tym właśnie na Salade Niçoise. W przepisie Davida Lebovitza znajduje się rzodkiewka, za którą ja akurat nie przepadam, a nie ma papryki, która jest w innych wersjach przepisu. A że sezon paprykowy w pełni, to nie sposób było ją pominąć. Musiała się znaleźć. Do sałatki oczywiście idealnie pasują bagietki - świeże, chrrrrupiące i jeszcze lekko ciepłe. 

Print Friendly and PDF

September 16, 2021

Pieczone brzoskwinie ze śliwkami

W sumie to nic nowego, a tylko połączenie dwóch przepisów w jednym. Nie jest to też nic specjalnie wykwintnego. Ale jest to tak dobry deser, że zasługuje na oddzielny post. Pieczone brzoskwinie bowiem już były. Pieczone śliwki też. A teraz ich mieszanka.  Dzięki temu mamy absolutnie rewelacyjną kombinację smakową. I doskonały deser sam w sobie lub z lodami czy dobrym jogurtem waniliowym. Przyznam, że od momentu kiedy pojawiły się śliwki, to robię go niemal codziennie. Jeśli przypadkiem cokolwiek zostaje, wykorzystuję owoce czy sos jaki się wytworzył przy ich pieczeniu do polania owsianki.  Print Friendly and PDF

September 14, 2021

Płatki owsiane

Płatki owsiane przeżywają swoiste odrodzenie. Po latach, gdy modne były najróżniejsze płatki śniadaniowe, nagle wróciły do łaski płatki. W wersji ciepłej i zimnej. Przyznam, że najbardziej lubię na ciepło -  tak jak robiła je babcia Regina. Tyle, że nie mam płatków górskich a różne inne. Tak więc używam i tradycyjnych płatków owsianych w wersji zwykłej i błyskawicznej, oraz tzw. steel cut oats, czyli owsa łamanego lub kaszy owsianej. Kiedy byliśmy w Londynie, spróbowaliśmy tego, co podawane było jako porridge. Może nie wygląda na zdjęciach jakoś  super zachęcająco, ale przyznam, że ta angielska owsianka była naprawdę smaczna. Oferowano wiele wersji - od słodkich po słone, z najróżniejszymi dodatkami, takimi jak banany, cynamon, czekolada, owoce. I nie była to wcale żadna wytworna restauracja, a zwykły bar szybkiej obsługi. No ale w kraju, gdzie jest kultura jedzenia płatków nie jest to dziwne. 
Robię płatki różne - najczęściej błyskawiczne. Ale też i czasem szykuję takie bardziej tradycyjne - gotuję je i przechowuję w lodówce. Sprawdza się tu świetnie przepis na angielski porridge wg przepisu April Bloomfield. Na śniadanie biorę ich porcję, podgrzewam z mlekiem i wzbogacam dodatkami - bananem, owocami jakie tylko mam pod ręką, suszonymi owocami  i bakaliami oraz orzechami i migdałami. 
Print Friendly and PDF

September 09, 2021

Flaugnarde

Każde wyjście na bazar to powrót z torbami śliwek, brzoskwiń i nektarynek. Zawsze kupuję ich za dużo, jakbym już nigdy miała ich nie jeść. Nic dziwnego - w końcu jest na nie sezon i należy korzystać z niego ile się da. Nawet w wypiekach świeże śliwki czy brzoskwinie dużo lepiej smakują. A zwłaszcza w takich jak flaugnarde. Jest to budyniowy deser w stylu clafoutis, idealny na śliwkowo-brzoskwiniowy sezon. Szybki w zrobieniu, a przy okazji pozwalający wykorzystać nieco przejrzałe owoce. Tak wiem - to tylko wymówka, ale prawda jest taka, że nie nauczę się kupować owoców tyle ile trzeba. Flaungarde można zrobić nie tylko ze śliwkami, ale i z nektarynkami, brzoskwiniami, gruszkami lub mieszanką jaką się tylko z nich ułoży. Jest pyszne na ciepło. Na zimno nie miałam okazji spróbować, bo nigdy nie udało się zachować choćby tyci-tyci. Najpyszniejsza jest wersji z różnych śliwek - każda daje swój szczególny smak i kolor.  Print Friendly and PDF

September 07, 2021

Lekko kremowa zupa pomidorowa z kawałkami pomidorów

Zupę pomidorową mogę jeść w każdej postaci - oczywiście dobrą, bo nie chodzi mi o tę z puszki firmy Campbell. 😉 Ale zasadniczo uwielbiam wszystkie - i taką tradycyjną polską, i kremową, i kremową z kawałkami pomidorów. Teraz kiedy pomidorów jest zatrzęsienie, robi się takie zupki z łatwością, a smakują tak, że nie można się oderwać od garnka. Podana ze świeżymi bagietkami czy foccacią jest doskonałym lunchem, a nawet lżejszym obiadem. A ponieważ nagle dostałam kosz przecudnych pomidorów, prosto z krzaczka, pachnących, aromatycznych, to aż się prosiło, by te miększe, bardziej dojrzałe wykorzystać na taką niepowtarzalną zupę. Z dodatkiem rosnących przy domu ziół wyszła rewelacyjnie. Print Friendly and PDF

September 03, 2021

Błyskawiczny dżem morelowy

Kiedyś robiłam całkiem sporo dżemów morelowych. Były aromatyczne i każdy słoik przypominał smaki lata. Ale w pewnym momencie przestałam - nie było amatorów na ich jedzenie. W zeszłym roku w czasie wakacyjnej podróży odwiedziliśmy jedną z winiarni na południu naszego stanu. Do win, które próbowaliśmy podano nam przekąski, a wśród nich ser kozi właśnie z dżemem morelowym. Była to prosta, ale przepyszna kombinacja. Niestety było już za późno by zrobić własne dżemy, więc posiłkowałam się kupnymi. Jednak w tym roku powróciłam do robienia dżemów morelowych, zwłaszcza, że nawet teraz, na początku września można jeszcze kupić morele. Aż proszą się o ich wykorzystanie. 😉Tym razem dżemy robiłam nieco inaczej niż w poprzednich latach, kiedy dodawałam pektynę. Tym razem robiłam szybkie dżemy, z w miarę krótkim gotowaniem. I choć jeszcze nie zaczął się sezon otwierania słoików z przetworami, obawiam się, że będzie ich nieco za mało. Print Friendly and PDF

August 29, 2021

Frappuccino bananowe

Choć w to dzisiaj trudno uwierzyć Starbuck's nie zawsze był tak rozpowszechniony. W całym naszym stanie Kentucky nie było ani jednego. Najbliższy znajdował się na lotnisku w Cincinnati, OH. Wyjazd na lotnisko łączył się z wypiciem kawy w Starbucksie.  I właśnie  w tamtych zamierzchłych czasach końca lat dziewięćdziesiątych poprzedniego stulecia, odkryłam uroki frappuccino. Rhumba frappuccino było moim ulubionym napojem. Były w nim kawałeczki czekolady, tak drobniutkie, że przypominały ziarnka zmielonej kawy. Myślę, że dzisiaj już by mi tal nie smakowało - od tamtego czasu znacznie zmienił mi się smak i tolerancja słodkości. Wtedy jednak był to napój na specjalne okazje. W pewnym momencie wycofano to frappuccino i zastapiono innym, w podobnym w smaku - Java Chip. Kiedyś przez roztargnienie chciałam zamówić rhumbę i pan uświadomił nas, że nie ma jej już od około 10 lat. Ale i tak mi ją zrobił - przez sentyment. Pamiętał jeszcze recepturę. Z czasem pojawiło się więcej Starbucksów, nowe napoje i zimne, i ciepłe. Teraz w ogóle rzadko piję kawę w Starbucksie - przestała mi smakować.  Starbuck's robił też kiedyś bananowe frappuccino z kawą lub z czekoladą. Oprócz tego, że daje dawkę kofeiny, to jeszcze jest sycące przez obecność banana. Okazało się idealne na tegoroczne upały jakie nam dokuczały. A przy okazji sprawiły, że nie tylko nie zmarnował się nawet plasterek banana, ale i zostały zużyte wszelkie zapasy mrożonych bananów. 😉 Print Friendly and PDF

August 26, 2021

Clafoutis

Do clafoutis przymierzałam się ogromnie długo. Zaczęło się od książki Encyklopedia Kulinarna Świata: Kuchnia francuska II, kupowanej pod koniec lat osiemdziesiątych poprzedniego stulecia. Wtedy, na przełomie ustrojów, przepisy z tych książeczek miały w sobie coś magicznego - opatrzone zdjęciami, były nieco egzotyczne i oferowały odmianę od tradycyjnej polskiej kuchni. Clafoutis było jednym z zaproponowanych deserów. Ale jakoś nigdy nie zrobiłam go, choć nie raz miałam ochotę, a z książki tej przygotowałam ileś potraw. W zeszłym roku pierwszy raz zrobiłam clafoutis, ale nie zachwyciło mnie, choć korzystałam z oryginalnego przepisu francuskiego znalezionego gdzieś w internecie. Wg mnie było zbyt słodkie i dość gumiaste w konsystencji. Nie miało w sobie nic z tego co można było o nim wyczytać. A że był koniec sezonu czereśniowego, to nie miałam okazji powtórzyć. Jakoś nie mogłam uwierzyć, by tak znany, klasyczny deser francuski mógł smakować tak nijak, by nie powiedzieć byle jak. Postanowiłam w następnym roku dać clafoutis jeszcze jedną szansę. W tym roku, choć czereśni kupiłam obłędną wręcz ilość i zajadaliśmy się nimi kilka tygodni, jakoś zupełnie zapomniałam o clafoutis aż do ostatniej rundy zakupu czereśni. Może i dobrze, bo tym razem, clafoutis wyszło bardzo smaczne i pewnie częściej bym je robiła. Tym razem skorzystałam z przepisu Davida Lebovitza i był to strzał w dziesiątkę. Clafoutis nie jest wielce wysublimowanym deserem - jest to zapiekanka owocowa, nieco przypominająca konsystencją budyń. David Lebovitz wręcz nazywa ją rustykalną. Najważniejsze jednak jest to, że jest smaczna i relatywnie lekka, gdyż jest w niej ogromna ilość czereśni. Lebovitz radzi wypestkować czereśnie, inni twierdzą, że nie należy tego robić, gdyż dzięki temu czereśnie nie tylko nie puszczają soku, ale przede wszystkim mają lepszy smak. Ja robię w wersji z pestkami, co czyni ten deser jeszcze szybszym do zrobienia.

Print Friendly and PDF

August 23, 2021

Czereśnie w brandy

Dawno temu, kiedy przeprowadziliśmy się do bloków, przez nieuwagę, któreś z nas wrzuciło do szybu windy klucz do mieszkania. Nie było to celowe - przy drzwiach windy była spora szpara.  No i powstał problem co zrobić, bo nie było opcji przyznania się do tego czynu rodzicom. Uznaliśmy, że poprosimy o pomoc dozorcę - może on będzie wiedział jak wyjąć. Dozorca, czyli gospodarz domu, jak to wtedy usiłowano mówić, zwany potocznie cieciem Kaziem, powiedział, że wyjmie, ale musi dostać za to kompocik. A że kompocików u nas było pod dostatkiem, przystaliśmy na taki układ. Cieć Kazio, wypuścił windę do góry, specjalnym kluczem otworzył drzwi windowe, zeskoczył do szybu, wyjął nasze klucze i oddał je nam. Byliśmy przeszczęśliwi. Zaprosiliśmy go na nasze piętro, do zsypu, gdzie na półkach stały dumie przetwory - konfitury, ogórki i kompociki! Zaproponowaliśmy mu by wybrał sobie, który kompocik woli - truskawkowy, morelowy czy wiśniowy. Ku naszemu zdziwieniu odrzucił propozycję i zaczął się z nas śmiać. I powiedział, że on takiego kompociku nie chce - tylko taki procentowy. Zupełnie nie wiedzieliśmy o co chodzi - mieliśmy raptem 8 i 10 lat. Czuliśmy jednak, że jakoś musimy się odwdzięczyć. Jakoś nam się udało przekonać ciecia Kazia do naszego kompociku - uznał, że skoro jest taki dobry, to sam sobie do niego doleje procentów. Historia ta przypomniała mi się kiedy robiłam czereśnie w brandy - co prawda nie mają one bardzo wielu procentów. Ale są pyszne. Dodatek przypraw sprawia, że są aromatyczne - doskonale nadadzą się do różnych deserów. 

Print Friendly and PDF

August 21, 2021

Czereśnie w winie

Kupowanie czereśni od mojego farmera kończy się tym, że mam ich tak dużo, iż zaczynam myśleć o przetworach. A żeby je nieco urozmaicić, to szukam nowych smaków. Kiedyś robiłam żurawiny w czerwonym winie by użyć ich do indyka. Były całkiem niezłe, choć przyznam, że smakowo nie pobiły naszych ulubionych zrobionych z dodatkiem grand marnier i pomarańczy. Do zrobienia tych, zainspirował mnie David Leibovitz, choć ostatecznie zrobiłam je po swojemu. Wyszły naprawdę świetne i z pewnością podniosą walory różnych dań - i mięsnych, i deserowych. Dlatego korzystając z tego, że jeszcze nadal można dostać czereśnie, warto je przerobić na taki dodatek - za kilka tygodni będzie jak znalazł. Z pewnością się nie zmarnują. 

Print Friendly and PDF

August 18, 2021

Konfitura czereśniowa

Konfitury wiśniowe czy czereśniowe będą zawsze kojarzyć mi się z książką Marii Zientarowej "Drobne ustroje". Jest w niej rozdział właśnie o konfiturach - Kilo na kilo. Śmieszny jak wszystkie inne, bo Zientarowa świetnie pisała. W przeciwieństwie do bohaterów książki, kiedy już zabieram się za konfitury, to je robię. Kiedyś robiłam tak jak właśnie w tej książce - zasypując owoce cukrem, by puściły sok, potem smażąc w nieskończoność. Niestety przez lata nie miałam wspólników do jedzenia konfitur, więc z czasem przestałam je robić. W tym roku zapachniało mi konfiturami, gdy przeczytałam przepis na kandyzowane czereśnie. I choć nie kandyzowały się szybko (być może to sprawa garnka używanego zamiast rondelka), na końcu okazały się pysznymi konfiturami. No i doszła przynajmniej jedna wspólniczka do jedzenia. Był więc powód do ich robienia. Naprawdę warto poświęcić trochę czasu na zrobienie takich konfitur - nie wymagają stania nad garnkiem, mogą pyrkać sobie na palniku o małej mocy, aż do momentu zgęstnienia. Potem można ich używać do jedzenia na bułeczkach i chałce, z naleśnikami i plackami, do przystrojenia ciast. I żadne kupne nie będą miały tak wspaniałego smaku

Print Friendly and PDF

August 14, 2021

Bób smażony

Bób to smak lata. W Polsce codziennie kupowałam torebki ze świeżym bobem. Niemal zawsze znikał co do jednego ziarenka. Teraz co prawda mrożony bób można kupić przez cały rok w sklepach perskich lub śródziemnomorskich, ale nawet i taki najlepiej smakuje latem. Tradycyjnie bób jadało się w Polsce gotowany. Dopiero w ostatnich latach przekonałam się, że można z niego zrobić masę fajnych potraw. Robiłam z bobu zupy, pasty sałatki. Zachęcona zaś komentarzami na facebookowej stronie wegańskiej postanowiłam sprawdzić bób smażony. Oczywiście z bobem mrożonym trzeba nieco inaczej podejść do sprawy, ale wychodzi genialnie. Zwłaszcza, jeśli doda się do niego szczodrą ilość czosnku. Przylepia się on do bobu i nadaje mu rewelacyjny smak. A jeśli użyje się oliwy czosnkowej, to jest to po prostu przysłowiowe niebo w gębie. I na ciepło, prosto z patelni i na zimno. Pod warunkiem, że czosnek nam nie straszny. 

Print Friendly and PDF

August 11, 2021

Briam

Pozostając przy smakach a la ratatouille, a przede wszystkim z dostępu do warzyw - świeżych, młodych, lokalnych, a często nawet uprawianych w ogródkach, postanowiłyśmy wypróbować briam (Μπριάμ). Jedni mówią na to greckie lecso, inni greckie ratatouille. I jedni i drudzy mają w tym wiele racji. Niewątpliwie to ciekawa smakowo propozycja na letni obiad lub dodatek, która pokazuje jak z bardzo prostych składników można zrobić wspaniałe danie, pełne smaku wyłaniającego się z poszczególnych warzyw, a jednocześnie z ich całej mieszanki jednocześnie. No i przy okazji naprawdę szybkie i niekłopotliwe w przygotowaniu danie. 
Briam należy do grupy dań nazywanej przez Greków "ladera", czyli przygotowanych wyłącznie z dodatkiem oliwy z oliwek. Warto więc użyć dobrej jakościowo oliwy, bo potrzebnej jest jej sporo. 
Grecy jedzą briam z dodatkiem fety i dużej ilości pieczywa. U nas była to świeżutka foccacia. Obiad perfekcyjny! Można też podawać briam jako dodatek do innych dań, w tym mięsnych. 
Print Friendly and PDF

August 09, 2021

# 21 Kulinarnie po Seattle i okolicy - Book Larder, czyli księgarnia kulinarna

Pamiętam film "You've got mail", w którego akcja toczy się wokół małej księgarni oferującej więcej niż tylko kupno książek i wielkiego sklepu z książkami. Oczywiście oglądając ten film, zwłaszcza wtedy gdy powstał, całym sercem wspiera się Kathleen i jej uroczą księgarenkę. Ale czasy się zmieniły. Mało jest już takich księgarni. Nawet olbrzym Barnes & Noble nie ma już tylko sklepów. Sprzedaż online, a przede wszystkim e-booki wyparły tamten świat. Sama wolę kupować książki w wersji e-book. Lepiej mi się je czyta, mam zawsze je pod ręką, nie muszę wydawać majątku na ich przesyłkę lub martwić się jak je pomieścić w coraz bardziej ograniczanym bagażu, docierają do mnie momentalnie... Cała masa zalet.  Print Friendly and PDF

August 04, 2021

Drożdżówki z owocami sezonowymi

To jest ten moment lata, kiedy mamy taki natłok owoców, że nie wiadomo, za które się zabrać. Jeszcze jakimś cudem są morele, które w tym roku pojawiły się wyjątkowo wcześnie. Już są czereśnie, wiśnie, jagody... Nawet dzisiaj robiąc drożdżówki nie mogłam się zdecydować, którymi je nadziać. I w sumie nieźle to wyszło. Mieliśmy zabawę w próbowanie i decydowanie, które najbardziej nam smakują. Jagodzianki - wiadomo; są pycha. Ale tym razem chyba na pierwszym miejscu znalazły się te z morelami. Lekka kwaskowatość moreli w połączeniu z delikatnie słodkim smakiem ciasta, sprawiło, że nie można się było od nich oderwać. Gdyby jeszcze tak można było je jeść bez poczucia winy....

Print Friendly and PDF

August 02, 2021

Brzoskwiniowo-truskawkowa herbata na zimno

Upały nas nie opuszczają w tym roku. Już dawno nie miałam tak przesuszonych roślin w skrzynkach na tarasie. Kiedy chodzę po okolicy, widuję poschnięte doszczętnie krzaki azalii, rododendronów czy hortensji. Aż żal serce ściska. Mam nadzieję, że po zimie jednak odbiją, dzięki dużej dawce wody jaka na nie spadnie.  My też ciągle domagamy się picia i przyznam, że nie mam już pomysłów czym zaspokajać pragnienie. Stąd pomysł na coś nowego - herbata parzona na zimno z dodatkiem brzoskwiniowego i truskawkowego smaku. Ostatnio panuje moda na parzenie na zimno. I pomyśleć, że kiedyś się mówiło, że to niemożliwe. 😉 Wyszła bardzo smaczna, a owoce dodają jej letniego posmaku. Co najważniejsze można się dzięki niej ochłodzić i ugasić pragnienie.  


Print Friendly and PDF