September 14, 2018

Powidła śliwkowe z wolnowara (slow cooker)

Nie wiem czemu nie wpadłam na ten pomysł wcześniej. Chyba tylko dlatego, że mój-nie mój wolnowar stał schowany i nie był używany; przez to że był pożyczony na jedną okazję, nie miałam poczucia, że jest mój i nie chciałam go używać, a kiedy się okazło, że M. już wcale go nie chce, został ze mną jako mój. I stał gdzieś na półce, zbierał kurz i czekał na lepsze dla niego czasy. Kiedy zaś zawitał w kuchni i już z niej nie wyszedł, tylko zaczął służyć, okazało się, że nadaje się i do robienia powideł. Teraz zastanawiam się czemu tak długo nie pomyślałam, że zrobienie powideł w wolnowarze to czysta przyjemność. Nie trzeba o nie się martwić, nic się nie przypala. Rzec by można, powidła robią się same, rozsiewając wspaniały swój zapach. Po zakończeniu, garnek myje się ściereczką, bez drapania i skrobania, co niestety było ostatnim etapem robienia powideł również i w piekarniku, gdyż pryskające powidła zawsze zapiekły się na brzegach garnków. Nie wspomnę już o tym, że piekarnik nie rozgrzewa kuchni do temperatury ciężkiej do zniesienia w ciepłe letnie czy jesienne dni. Słowem - same zyski. Ot, gapa ze mnie. 😉


8 lb (ok. 3 kg) śliwek węgierek
500 g cukru
Opcjonalnie: 3 pomarańcze, jeśli chcemy powidła z nutką pomarańczową

Śliwki dobrze umyć i wypestkować. Ułożyć w garnku wolnowara. Zasypać cukrem - można zasypane śliwki zostawić na kilka godzin, by puściły sok, ale nie jest to konieczne. Nastawić wolnowar na 8 godzin na najwyższą moc (high). Od czasu do czasu można zamieszać powidła, powstrzymując się przed chęcią ich podjadania za każdym razem. Jeśli dodajemy sok i skórkę z pomarańczy, to należy również  ją dodać pierwszego dnia. Skórkę pomarańczy należy porządnie umyć i sparzyć, a następnie zetrzeć na tarce lub drobno pokroić, wcześniej usuwając nadmiar białej jest "wyściółki". Sok z pomarańczy dobrze wycisnąć i dodać do powideł.  Przez następne dwa dni powtórzyć gotowanie przez 2-3 godziny. Trzeciego dnia powidła powinny być już gotowe. Długość gotowania tak naprawdę zależy od tego jak gęste chcemy mieć powidła. 

Gorące powidła przełożyć do wyparzonych słoików. Mocno zamknąć, postawić na pokrywce i ostudzić. A potem już tylko rozkoszować się ich smakiem w towarzystwie maślanych bułeczek, chałki czy w wypiekach. 😉


Uwagi dodatkowe
  • Rzecz jasna, najlepsze są śliwki ze sprawdzonego źródła. Wtedy mamy gwarancję smaku. No i oczywiście dojrzałe, choć jędrne. 
  • Słoiki można wyparzać w różny sposób - tradycyjnie, w garnku z wrzącą wodą, w piekarniku lub też po prostu myjąc je w maszynie do mycia naczyń (zmywarce) na najgorętszym cyklu - u mnie jest to sanitize. 
  • Wielokrotnie też przy okazji przepisów pisałam o przykrywkach. Przez lata nauczyłam się, że nie ma co na nich oszczędzać - niestety niejednokrotnie przekonałam się, że wielokrotne używanie tych samych pokrywek kończy się zepsutymi przetworami i zmarnowaniem jedzenia za kwotę większą niż koszt pokrywek. O czasie włożonym w przygotowanie przetworów nie wspomnę. Naprawdę najlepiej jest użyć nowych przykrywek - wtedy mamy pewność, że nie są rozszczelnione i dobrze zamkną nasze przetwory.   








Print Friendly and PDF

No comments:

Post a Comment