May 01, 2021

Pieczone śliwki

Sezon porządków wiosennych w zamrażarce i okrzyków "o jasny gwint - jeszcze to mi się zapodziało wśród zapasów na zimę" uważam za otwarty.😉 Jak to często mi się zdarza, wiosną zawsze znajdę gdzieś jakiś rarytas zamrożony latem czy jesienią na specjalną okazję, a potem zapodziany w przestworzach chłodniczo-mrożących. I przypadkowo odkryty wiosną, gdy zaczynamy już myśleć o nowym sezonie owocowo-warzywnym, bo na horyzoncie pojawiły się rabarbar i szczaw, które przypomniały, że to już nowy sezon. A że śliwki uwielbiam, więc to nic dziwnego, że znalazłam małą torebeczkę zamrożonych śliwek. A jaka to radość gdy się tak niespodziewanie znajdą!!!! Niestety, mrożone śliwki mają to do siebie, że nadają się na tylko do pieczenia/gotowania. Nie ma sprawy! Jak znalazł będą na zapiekane śliwki, które uwielbiam. 

Bardzo lubię lekko podgotowane czy podpieczone śliwki. Wiele razy, gdy robiłam powidła, lubiłam uszczknąć takich lekko podpieczonych śliwek. W końcu natchnęło mnie to do zrobienia ich po prostu jako deser - prosty, a bardzo smaczny. Idealny w wersji solo, ale i z lodami, budyniem, czy crème brûlée. Śliwki czy też jeśli zostanie po nich sam sos, można również wykorzystać do podania na śniadanie - z owsianką, jogurtem, a nawet ze smoothie bowl. 

1.5 lb/700 g śliwek węgierek (Italian prunes, President)
2 łyżki miodu
2 plasterki cytryny
1/4 szklanki białego wina
1 łyżka esencji waniliowej

Opcjonalnie - cynamon

Nastawić piekarnik na 400 F/200 C.

Śliwki, jeśli używamy świeżych, umyć i wypestkować. Jeśli używamy mrożonych, nie rozmrażać ich. Połówki śliwek ułożyć cięciem do góry jedną warstwą w naczyniu żaroodpornym. Obok położyć plasterki cytryny.

Przygotować zalewę - w naczyniu wymieszać miód, wino i esencję waniliową. Polać nią śliwki. Dodatkowo całość można posypać odrobiną cynamonu. 

Naczynie nakryć folią i piec ok. 20-25 minut. W zależności od wielkości i gatunku śliwek, a także i własnych preferencji, czas ten może być nieco krótszy lub nieco dłuższy. 




Print Friendly and PDF

No comments:

Post a Comment