November 15, 2014

Zupa cebulowa

Najpierw były Troskliwe Misie, które za nic nie chciały jeść zupy cebulowej. 

Potem była wycieczka do Paryża. Zaraz po przylocie ruszyliśmy zwiedzać miasto. Mieliśmy niecałą dobę na to, więc trzeba było się spieszyć. Katedra Notre Dame, spacer wzdłuż Sekwany i miajane atrakcje jak most z kłódkami czy stoisko z książkami, w tym Mikołajkiem. No i poszukiwanie wieży Eiffel'a, a potem Arc de Triomphe i Place de la Concorde. A w międzyczasie zupa jedzona w knajpce na Champs-Élysées. Z racji walki ze zmianą czasu i w błogim ciepełku restauracji, prawie wpadłam w nią nosem i przyznam, że nie do końca ją pamiętam. Musiała jednak być niezła, bo na talerzu nie zostało nic. Za to zostały wspomnienia i ze zwiedzania, i z bazarku świątecznego pachnącego to słodko, to wytrawnie w zależności od tego czy stanęło się przy stoisku z nugatami, makaronikami, kapustą czy pieczonymi kasztanami. 

Latem była wycieczka na Alaskę; zupa cebulowa była absolutnym przebojem w naszej rodzinnej grupie, zwłaszcza, że w portach, do których zawijaliśmy, a także na statku wcale nie było tak bardzo gorąco. Zupę jadły nawet coponiektóre dzieci.  A na końcu była mała knajpka Twsited Sistas' Cafe w Moab, Utah, gdzie pomimo upału zjedliśmy rewelacyjnie wyglądającą i smakującą zupę cebulową. 

I tak oto zupa ta zagościła u nas w domu. Co prawda, ja nie przepadam za tą taplającą się w zupie grzanką i zdecydowanie wolałabym ją w obok. Ale skoro Francuzi tak sobie zażyczyli, nie ma rady - grzanka powinna pływać - choć ten jeden raz. 



2 lb cebuli
3 gałązki świeżego tymianku
2 liście laurowe
¾ łyżeczki soli
½ pałki (1/4 szklanki) masła
2 łyżki mąki
¾ szklanki białego wina
4 szklanki bulionu
1 ½ cups wody
½ łyżeczki pieprzu

6 kromek bułki o mniej więcej 1 cm grubości
oliwa
½ lb  sera Gruyère w kawałku (można zastąpić ementalerem)
2 łyżeczki drobno startego parmezanu

Cebulę pokroić na paseczki i wrzucić do rondla. Dodać sól i tymianek. Smażyć wszystko, często mieszając, w rondlu na maśle przez około 30-40 minut, aż cebula uzyska ciemno brązowy kolor. W żadnym wypadku nie trzeba na nią stać - wystarczy uważać, by się nie przypaliła. Dodać mąkę i lekko podsmażyć całość po czym zalać to winem. Zagotować. Dodać  bulion, wodę i piperz. Zagotować, a następnie gotować na małym ogniu przez około 30 minut, mieszając co jakiś czas.
W czasie gdy zupa się dogotowuje, przygotować grzanki. Na rogrzanej oliwie obsmażyć kromki bułki z obu stron.
Do żaroodpornych miseczek wlać zupę. Na wierzchu ułożyć  grzanki, a na nich kilka plastrów sera. Ser powinien dotykać brzegów miseczki. Na wierzchu pospać parmezanem. Zapiec w rogrzanym piekarniku, tak by ser całkowicie się rozpuścił i zaczął bąbelkować lub nawet kipieć z miseczki. 


























Print Friendly and PDF

No comments:

Post a Comment