February 28, 2018

Zalewajka z rejonu świętokrzyskiego

Ostatnio zrobiła się moda na dania ze starych przepisów. Do łask powróciły może nie najzdrowsze, ale tradycyjne potrawy. Na wszelkiego rodzaju targach, festynach, bazarach, weselach, a nawet na wystawnych przyjęciach nie może zabraknąć pajdy chleba ze smalcem i ogórkiem kiszonym czy właśnie zalewajki. Dzisiaj jednak zalewajki są wykwintniejsze i biogatsze, bo gotowane są na golonce, okraszane boczkiem smażonym z cebulą. Zalewajkę znam od lat, bo jadałam ją w Częstochowie. Tamta była w wersji na kurkach. Ta jest nieco inna, ale nadal pyszna. 
Rejon świętokrzyski nie należał do bogatych. Stąd też wiele potraw opartych jest o proste składniki: ziemniaki, powszechnie uprawiane na ubogich świętokrzyskich zimiach; do tego, żur, który robiła każda gospodyni, grzyby suszone, które były w każdym domu oraz słonina, której też nie mogło zabraknąć.  Właśnie te proste składniki i prosty sposób wykonania sprawiły, że zalewajka, znana w wielu rejonach polskich stała się królową zup. 

750-1000 g ziemniaków 
0,5 l żuru własnej roboty (z mąki żytniej z dodatkiem otrąb pszennych) 
kilka suszonych grzybów
5 l wody 
300 g słoniny lub boczku
2 średnie cebule
4 ząbki czosnku
2 łyżki kwaśnej śmietany 
sól, pieprz, kilka ziarenek ziela angielskiego, 2-3 liście laurowe

Do garnka z osoloną wodą wrzucić obrane i pokrojone w kostkę ziemniaki. Ugotować do miękkości (ewentualnie wrzucić namoczone, suszone grzyby). Dodać pieprz, ziele angielskie, liść laurowy, a pod koniec gotowania 1-2 ząbki czosnku i wlać żur. Zagotować. 

Na patelni przesmażyć słoninę z cebulą „na rumiano”  -  słonina musi się dobrze wysmażyć i dodać do zupy. Zaprawić kwaśną śmietaną. 







Przepis Koła Gospodyń Wiejskich w Snochowicach (powiat kielecki) 

Print Friendly and PDF

No comments:

Post a Comment