Uwielbiam baba ganoush jako dodatek do pieczonego łososia. Ale i z mięsem jest pyszne. Często kupowaliśmy je w naszym ulubionym bistro tureckim, Mezé. Żadne inne nam tak nie smakowało. Co prawda moje poszukiwania idealnej receptury (czytaj jak najbardziej zbliżonej do tej z Mezé) będą trwać, ale i z tego baba ganoush byłam bardzo zadowolona.
4 małe bakłażany lub dwa średnie
2 łyżki soku z cytryny (można dodać troszkę więcej w zależności od upodobań)
2 łyżki pasty tahini
2 ząbki czosnku
1 łyżka oliwy z oliwek
sól do smaku
Bakłażany przekroić na pół wzdłuż długości. Ułożyć cięciem do dołu na blasze wyłożonej papierem. Piec w temperaturze 380-400F przez ok. 35 minut. Kiedy ostygną, łyżką wyjąć miąższ. Dodać pozostałe składniki i wymieszać blenderem na jednolitą masę.
Baba ganoush najlepiej przygotować na dzień przed podaniem - dzięki temu smak wszystkich składników przeniknie się i żaden nie będzie dominować na pozostałymi.