January 17, 2016

#6 Kulinarnie po Seattle i okolicy: La Bu La w Bellevue

Chińska restauracja La bu la w Bellevue, serwująca kuchnię seczuańską, ma bardzo dobre notowania na Yelpie i wśród znajomych. Dlatego postanowiliśmy ją wypróbować. I warto było, bo jedzenie bardzo mi smakowało. Spróbowaliśmy sporo potraw, dzięki czemu nabraliśmy niezłego rozeznania. Przede wszystkim skoncentrowaliśmy się na potrawach znanych nam z innych chińskich restauracji, a także oznakowanych w menu La Bu La jako najpopularniejsze. 

Naszą ucztę zaczęliśmy od bardzo udanych przystawek - pierożków gotowanych na parze (steamed dumplings), smażonych pierożków (handmade pot stickers) i pikantnych skrzydełek kurczaczych (spicy chicken wings). Każda z wymienionych przystawek była pyszna i jedynie świadomość, że mamy zamówiony obiad sprawiły, że nie domówiliśmy ich więcej. Szczególnie do gustu przypadły nam pot stickers - lekko pbsmażone i chrupiące. 

Najmniej w tym co wybraliśmy smakowały mi zupa hot and sour oraz Ma Po Tofu z wieprzowiną (Ma Po Tofu with Pork). Zupa hot & sour nadal - według nas - jest najlepsza w Shanghai Cafe i innym retauracjom ciężko pobić ich wersję. Ale to oczywiście kwestia upodobań. Tofu zaś nigdy mnie nie zachwycało, a wersji z pikantnym sosem z wieprzowiną, nie przekonało mnie do zmiany zdania. Natomiast bardzo dobrze wypadły i chow main z ręcznie robionymi kluskami (hanshaven noodles) zarówno w wersji z kurczakiem, jak i w wersji z krewetkami. Dobre były i kluski, i dodatki, których nie żałowano. Niezła była podwójnie duszona wieprzowina po seczuańsku, choć jest ona dość tłusta i nie musi wszystkim smakować. Jednak perełką tego wieczoru były krewetki z orzechami włoskimi - absolutnie najlepsze w tej wersji jakie gdziekolwiek jadłam. Były chrupiące, pomimo słodkiej zalewy, której było dokładnie tyle ile powinno być. Krewetki w niej nie pływały, tracąc swoją kruchość. Nie można było oderwać się od ich jedzenia, mimo iż żołądek mówił już dość.

Sama restauracja średnio mi się podobała - nazwałabym ją zimno-nowoczesną. Nie miała specjalnie ciekawego wystroju. Dość ascetycznie urządzona, ulokowana w nowobudowanej części Bellevue. Zajmuje ona dwa poziomy i sprawia wrażenie, iż nadal jest w budowie.  Dwa poziomy nie oznaczają jednak dużej przestrzeni - siedzieliśmy na górnym piętrze gdzie jest raptem kilka stolików, dość ciasno ustawionych. Na tyle ciasno, że wręcz poprosiliśmy o przesadzenie do innego, gdyż siedzący obok nas goście, aby czuć się komfortowo przesunęli swój stolik i krzesła, czym ograniczyli naszą powierzchnię. I wcale nie byli jakimiś wielki ludźmi. Dodatkową trudnością był również parking - podziemny w budynku mieszkalnym, a co za tym idzie mocno ograniczony. Mieliśmy wiele szczęścia, że znaleźliśmy miejsce, po kimś, kto akurat właśnie wyjechał. Inaczej byłby problem ze znalezieniem bliskiego parkingu, zwłaszcza, że był to sobotni wieczór. 

Z chęcią wrócę do La Bu La i popróbuję innych dań, gdyż to co spróbowałam do tej pory zrobiło na mnie dobre wrażenie. Restaurację opuszczałam z miłym poczuciem zjedzenia dobrego posiłku. 







La Bu La

288 106th Ave NE 
Bellevue, WA 98004 
425-688-7991 Print Friendly and PDF

No comments:

Post a Comment