April 16, 2016

Grillowanie - wołowina

Grillowanie zawsze lubiłam. Przez wiele lat, kiedy mieszkaliśmy w Lexington, organizowaliśmy grilla w dniu 4 lipca, po którym z grupą znajomych szliśmy podziwiać pokazy fajerwerków. Robiliśmy też - zwykle na rozpoczęcie sezonu - grilla z okazji Kentucky Derby. Po przeprowadzce do Bellevue, a potem do Kirkland, nie czuło się już tak bardzo atmosfery Kentucky Derby, więc zaprzestaliśmy grillowania w tym dniu. Ale dalej lubimy letnie obiady z grilla - z mięsem, pieczonymi kartoflami, kukurydzą. Co roku więc imieniny Pawła wiążą się z grillem dla znajomych. Zasadniczo, wołowina nie jest moim ulubionym mięsem - zdecydowanie wolę wieprzowinę. Jednak na grillu sprawdza się, zwłaszcza, gdy jest odpowiednio dobrana i gdy towarzyszą jej inne dodatki - grecki sos czosnkowy czy upieczone lub ugrillowane warzywa. Taką wołowinę, można doskonale wykorzystać również później szykując świetne dania z pieczarkami czy sosami. Dobre steki wołowe z grilla wcale nie muszą być super kosztowne - między polędwicą (filet mignon) a zwykłą wołowiną gulaszową jest wystarczająca różnorodność części wołowiny by wybrać mięso nadające się na grilla. Lubię też, gdy wołowina jest najpierw zamrożona -według mnie nabiera kruchości. No i oczywiście liczy się marynata. Najczęściej używam sosu Worcestershire z dodatkiem sosu steakowego typu A1 i czosnku. 



3.5 lb/1500 g wołowiny grillowej - musi być poprzerastana tłuszczykami
1 szklanka sosu Worcestershire
5 łyżek sosu steakowego A1 (lub innego)
2-3 ząbki czosnku 

Wołowinę umyć i pokroić na mniejsze kawałki. Przygotować marynatę z obu sosów i zmiażdżonych ząbków czosnku. Mięso ułożyć w głębokiej misce i zalać marynatą, co jakiś czas przekręcając je, tak by całe równomiernie nią nasiąkło. Mięso powinno poleżeć w marynacie min. 6 godzin. 

Grillować z obu stron aż będzie takie, jak lubimy - a więc dobrze ugrillowane (well-done) czy też mniej lub bardziej krwiste. 









Print Friendly and PDF

No comments:

Post a Comment