November 29, 2021

#24 Kulinarnie po Seattle i okolicy - Kedain Makan

O Kedain Makan, malezyjskiej restauracji w Seattle, słyszałam od pewnego czasu. No i została nam polecona przez Malezyjczyka. Uprzedzono nas, że restauracja nie przyjmuje rezerwacji i należy wcześniej przyjechać, by ustawić się w kolejce. Kolejka ta przerosła moje oczekiwania. Kiedy jednak podjechaliśmy pod restaurację okazało się, że stoi przed nią niezły tłumek - mimo iż na dworzu było zimno i padał nieprzyjemny, listopadowy deszcz. Na oko, kolejka miała jakieś 60 m i zawijała za róg budynku. Niestety nie załapaliśmy się na pierwszą rundę wpuszczonych gości. Do już półgodzinnego oczekiwania, musieliśmy dołożyć kolejną godzinę. No ale czego się nie robi dla poznania nowych smaków? 😉

Restauracja mieści się w niezbyt okazałej kamienicy na rogu Bellevue Ave. i Howell Str., w budynku należącym do Burlingame Apartment. Jest to dość niewielkie pomieszczenie z ładnym wystrojem, tworzącym ciepłą i nastrojową atmosferę. Stoliki ustawione są dość ciasno, by zmieścić jak najwięcej gości. Nam trafił się nam w dość ruchliwym miejscu, bo dość blisko wejścia. Z pewnością ma to swoje wady, bo troszkę na nas wiało, ale ma i zalety - był to świetny punkt obserwacyjny ruchu w restauracji. Obok przysiadali się ludzie czekający na realizację zamówienia na wynos. Widać było, że Kedain Makan jest super popularne. Po zamówienia co chwila ktoś przychodził, a krótko po zajęciu miejsc, usłyszeliśmy, że czas oczekiwania wydłużył się do blisko 3 godzin. 

Obsługa uwija się jak w ukropie. Jest miła i pomocna. Cały czas interesuje się klientami, ale bez narzucania się. Na podanie zamówionych dań nie musieliśmy czekać zbyt długo - wszystko było podane sprawnie, choć nie jednocześnie. Nie przeszkadzało nam to, zwłaszcza, że mały stolik i tak wszystkiego by nie zmieścił. Mogliśmy spokojnie rozpocząć jedzenie od chrupania orzeszków i delektowania się sałatką; wkrótce dotarły kolejne dania. 

Kiedy odwiedzamy nowe miejsce, decydujemy się na spróbowanie jak najwięcej z tego co dana restauracja oferuje. Oczywiście w granicach rozsądku. Zamówiliśmy więc i przystawki, i dania zasadnicze, z założeniem, że popróbujemy nawzajem tego wszystkiego. 

Moimi faworytami były orzeszki i jagnięcina. Były relatywnie najmniej ostre. Dhal towarzyszący roti z jagnięciną był już zdecydowanie pikantniejszy.  Smakował mi też ryż z wieprzowiną i dodatkami oraz sałatka. Laksa była poza moimi możliwościami zjedzenia, ze względu na ostrość. Zasadniczo wszystkie dania były dość ostre, ale np. w nasi goreng ostrość nieco łagodził dodatek ogórka. Nie zmienia jednak to faktu, że wody pochłonęłam na tym obiedzie bardzo dużo. 

Wszystkie dania były ciekawe smakowo. Podane szybko, ale widać że robione na świeżo. W restauracji jest też bar, w którym można zamówić najróżniejsze drinki. 

Zasadniczo mogę powiedzieć, że w Kedain Makan smakowało mi jedzenie, ale jak na moje wymagania jest zbyt ostre. Warto jednak było się tu udać by popróbować kuchni malezyjskiej, która zupełnie była mi nieznana, nawet kosztem szczypiącego języka. Jest to urok kuchni malezyjskiej, więc ciężko to zmienić. Wielbicielom ostrych wrażeń i kuchni azjatyckiej na pewno będzie smakować. 

Kedain Makan nie jest miejscem wygórowanym cenowo, co zresztą widać na jednym ze zdjęć. Niemal wszystkie przystawki i dania kosztują mniej więcej $10-17. Jedynym wyjątkiem są żeberka - te są znacznie droższe. 


Orzeszki ziemne smażone z listkami limonek i anchois


Kerabu Timun Nanas - sałatka z ananasów, ogórka, bazylii, suszonych krewetek, orzeszków ziemnych i sosu


Lamb Murtabak - roti nadziane mięsem jagnięcym doprawionym na średnio ostro. Całości towarzyszy dhal curry i peklowana czerwona cebula


Tofu Laksa Lemak - zupa z tofu, kluskami ryżowymi, mleczkiem kokosowym i przyprawami


Nasi Goreng Kedai - smażony ciemny ryż z tofu, warzywami i jajkiem sadzonym


Nasi Goreng Char Siu - smażony ciemny ryż z  grillowaną wieprzowiną i warzywami i jajkiem sadzonym


   
  






Print Friendly and PDF

No comments:

Post a Comment