April 19, 2024

Karczmiskie pierogi z bobru (bobu)

Podróży kulinarnej po regionalnych polskich potrawach ciąg dalszy. Tym razem krótka wizyta w Karczmiskach, w południowo-zachodniej części województwa lubelskiego, w powiecie Opole Lubelskie. Najprawdopodobniej, choć nie jest to pewne,  nazwa miejscowości pochodzi od sporej liczby karczm na jej terenie. Przed wiekami, Karczmiska były miejscem postoju dla odpoczynku w podróży po często uczęszczanym szlaku handlowym. Ot, taki ówczesny zjazd na autostradzie. 😉

Karczmiska znane są, podobnie jak i cały rejon lubelski, z upraw, a co za tym idzie i wykorzystania bobu do celów kulinarnych. „U nas na to warzywo mówi się bober, a my sami mamy ksywkę bobry, bo bober uprawiany był u nas z dziada pradziada. Zawsze sadziło się go na wiosnę w ziemniakach. Matka sadziła ziemniaki, ojciec przyorywał je ziemią, a dziecko co dwa kroki rzucało ziarno bobru – wspomina Niezgoda. I tak było w każdym gospodarstwie. Teraz takie widoki są rzadkością. A bób najczęściej rośnie w przydomowych grzędach.”* Bób kojarzy mi się z latem i kupowaniem go na kilogramy na bazarach w plastikowych torebkach. Latami najpopularniejszy zdawał się być bób gotowany - młody nie wymagał nawet łuskania ze skórek. Z czasem zaczęłam robić i inne dania z bobu. W karczmiskach sztandarową potrawą są pierogi z bobru (bobu). I to właśnie one trafiły na listę produktów tradycyjnych i regionalnych. Tradycja przyrządzania pierogów z bobem jest długa. Dzisiaj nadal się je robi - zwłaszcza na festyny i imprezy promujące lokalną tradycję ludową. Ich oryginalność sprawia, że są nie tylko cenione, ale często i wyróżnianie za smak i propagowanie tradycji kulinarnej.

Ciasto
1.1 lb/500 g mąki
4 łyżki/50 g oleju
250-300 ml bardzo gorącej, praktycznie wrzącej wody
0.5 łyżeczki soli

Farsz
1 średniej wielkości kartofel
1 lb /450 g bobu świeżego lub mrożonego
1 cebula średniej wielkości
2 ząbki czosnku
2 łyżki oleju
sól, pieprz do smaku

Bób ugotować do miękkości i obrać z łupinek. Jeśli jest to młody bób, można pominąć obierania. Kartofla ugotować. Bób i kartofla utłuc tłuczkiem lub przepuścić przez maszynkę o dużych oczkach. 

Cebulę pokroić w drobną kostkę i zeszklić na oleju. Dodać czosnek i chwilę smażyć, uważając by czosnek się nie przypalił. Dodać do masy z bobu i kartofli i całość dobrze wymieszać. Doprawić solą i pieprzem do smaku. 

Przygotować ciasto na pierogi. W misie miksera umieścić mąkę. Dodać olej i 250 ml bardzo ciepłej wody. Zacząć wyrabiać. W razie potrzeby, dodać stopniowo  pozostałą wodę - tylko tyle ile potrzeba. Ciasto nie powinno być zbyt luźne czy lepiące się. Nakryć miską i odstawić na 20-30 minut, by odpoczęło. 

Ciasto na pierogi rozwałkować na taką grubość jaką lubimy. Szklanką czy też obręczą wykrawać kółka. Na środku ułożyć nadzienie. Zlepić brzegi, a gotowe pierogi ułożyć na lekko obmączonej tacce lub wyłożonej matą silikonową czy też papierem do pieczenia. 

W sporym garnku zagotować wodę. Do wody dodać sól - ok. 2 łyżeczek na 4 litry. Kiedy woda zawrze, włożyć porcję pierogów -  mniej więcej 12-15. Gotować około 5 minut. Odcedzić i ułożyć na wygrzanym półmisku. Podawać same lub okraszone masłem czy też zarumienioną cebulą. Oczywiście można też okrasić skwarkami.  


Uwagi dodatkowe
  • Farsz dobrze jest przygotować kilka godzin wcześniej, a nawet poprzedniego dnia, tak by dobrze ostygł przed nadziewaniem nim pierogów.  
  • Do farszu można wykorzystać resztki kartofli z obiadu. W wielu przepisach ilość kartofli jest podawana mało precyzyjnie - używane są zwrotu takie jak nieco czy trochę kartofli. W nieco bardziej precyzyjnych przepisach, ich proporcja do bobu wahała się od  3:1 do 1:1. Jest więc tu duża dowolność i nie trzeba aptekarskiej precyzji. 😉
  • Podobnie jak wszelkie inne pierogi, również i te można mrozić - zarówno surowe jak i ugotowane. Surowe pierogi układamy jedną warstwą na tacce i wkładamy do zamrażalnika na kilka godzin. Zamrożone przekładamy do torebek lub pojemników, w których je przechowamy. Pierogi ugotowane dobrze jest najpierw lekko posmarować masłem lub olejem tuż po ugotowaniu, a następnie postępować jak w przypadku mrożenia pierogów surowych. 
  • Pierogi można też podawać i w wersji odsmażanej. Są przepyszne i - jak wiele pierogów - warte tego, by z każdej porcji zostawić ich nieco, by tak je zjeść.
  • Po latach kupowanie bobu mrożonego, znalazłam bób w azjatyckim H-Mart. I nie w cenie butikowej, jak to bywało wcześniej w innych sklepach lub na bazarkach farmerskich. 


 









(wywiad z Lucyną Niezgodą, przewodniczącą Koła Gospodyń Wiejskich i mieszkanką Karczmisk, opublikowany w „Karczmiska: W krainie bobu i bobrów”

Print Friendly and PDF

No comments:

Post a Comment