Dawno temu, jak każde dziecko, marzyłam o tym by móc wypuścić się na zakupy. Do centrum, a nie osiedlowego sklepiku typu sam. Z moją najlepszą koleżanką, Anią, zaczęłyśmy się wypuszczać na zakupy - przede wszystkim do butików na Chmielnej. Na pierwszych takich zakupach kupiłam spinkę do włosów, dzięki kórej kucyk robił się płaski, a nie okrągły jak przy gumce. I zapiekankę z pieczarkami. A właściwie to bułę z dziurą, w której były pieczarki smażone z cebulką. Bułka była rozgrzana na szpikulcu, a nadzienie gorące.
Teraz już nie kupi się takich rarytasów. Można je co najwyżej samemu zrobić. Może nie będą takie dokładnie jak tamte bułki z pieczarkami, ale na pewno przypomną smak dzieciństwa.
1 lb pieczarek
1 duża cebula
olej do smażenia
sól i pieprz do smaku
500 g mąki pszennej
310 ml letniej wody
15 g świeżych drożdży lub 7.5 g suchych
1/2 łyżki cukru
1 łyżka soli
mąka do podsypywania
Mąkę wsypać do miski. Dodać drożdże, wodę, cukier i sól. Wyrobić ciasto - najlepiej mikserem z końcówką w kształcie haka. Kiedy wszystkie składniki się połączą, wyrabiać jeszcze około 5 minut na najwyższych obrotach, uważając by mikser nie zszedł z blatu. Miskę nakryć folią i odstawić w ciepłe miejsce do wyrośnięcia. Ciasto powinno podwoić swoją objętość.
Pieczarki pokroić na plasterki. Cebulę przekroić na pół, a następnie dwa razy wzdłuż połówki, a dalej na cienkie plasterki. Podsmażyć na patelni, aż cebula się zeszkli. Dodać pieczarki, sól i pieprz. Pieczarki powinny być lekko niedosolone względem naszych wymagań, gdyż będą w bułeczkach, które są słone.
Z wyrośniętego ciasta formować placuszki. Nakładać na nie pieczarki, po czym zalepiać szczelnie formując podłużne bułeczki. Przed zalepieniem ostatniego końca bułki "dopychałam" jeszcze farsz, by było go jak najwięcej.
Bułki odstawić na mniej więcej 30-40 minut do wyrośnięcia. Przed pieczeniem posmarować bułeczki olejem. Wstawić do nierozgrzanego piekarnika. Nastawić temperaturę na 380F i piec bułeczki na jasnobrązowy kolor. Oczywiście najlepsze są na ciepło. I z barszczem!
Źródło: White Plate
No comments:
Post a Comment