Lubię tzatziki ze względu na smak; kombinacja ogórek, czosnek, koperek i jogurt grecki bardzo mi odpowiada, szczególnie w połączeniu z rybą i tabbuleh lub z kanapkami z pitą. Tzatziki mają w sobie coś letniego, nawet jeśli zostały zrobione zimą z ogórków typu węże. Ogórki nie powinny być zmielone czy też starte na drobno - lubię gdy w tzatziki wyczuwa się ich zawartość. I dokładnie takie tzatziki pamiętam z Grecji, gdzie podawano mi je do każdego niemal posiłku jaki tam jadłam.
2-3 średnie ogórki gruntowe - mniej więcej 150 g po obraniu
3-4 ząbki czosnku
koperek - spory pęczek, ale bez przesady
1-1.5 łyżki soku z cytryny
400 g jogurtu greckiego (np. Fage)
sól
Ogórki obrać. Przekroić wzdłuż długości i wydłubać pestki. Poszatkować w drobną kostkę i posolić. Zostawić na sitku na 10-15 minut, aby zebrał się sok. Soku nie wylewać.
W miseczce wymieszać ogórki, bardzo drobno pokrojony koperek, zmiażdżony w prasce czosnek i jogurt grecki. Dodać sok z cytryny - 1 łyżkę, a w razie potrzeby ciut więcej. Dobrze wymieszać. Gdyby sos był zbyt gęsty, dodać odrobinę soku - jednak niezbyt dużo, gdyż nie powinien się on zbierać na tzatziki. Wstawić do lodówki na minimum 2 godziny, by schłodzić tzatziki, a przy okazji pozwolić przegryźć się smakom.
No comments:
Post a Comment