August 13, 2015

Frużelina wiśniowa

Wiśnie doskonale nadają się nie tylko do pierogów, drożdżówek czy innych wypieków lub konfitur. Można z nich zrobić przepyszną frużelina, która doda uroku każdemu deserowi czy ciastu. Jak to w przypadku wiśni, największym problemem jest ich wydrylowanie, ale i tę przeszkodę można ominąć używając wiśni mrożonych dostępnych w sklepach. Moje wiśnie kupiłam w Costco - duże paczki Organic tart cherries. A jeśli nie ma innego wyjścia i musi się drylować, można to zrobić drylownicą. Niestety to oznacza posiadanie w kuchni kolejnego sprzętu bardzo rzadkiego i ograniczonego użytku, co nie każdemu odpowiada. Alternatywnie można użyć słomki do zimnych napojów. Pamiętam też, że w przeszłości babcie i ciocie oraz znajome drylowały przy użyciu spinki do koków. Mówiąc krótko - jak kto woli i jak komu wygodniej. 

1.2 lb/500 g wydrylowanych wiśni
0.9 lb/200g/1 szklanka cukru (lub więcej jeśli się woli słodszą frużelinę)
250 ml wody
1 łyżeczka mąki ziemniaczanej + 2-3 łyżki wody do rozmieszania


Wiśnie zasypać cukrem i pozwolić im postać kilka godzin by puściły sok. Często zostawiam zasypane cukrem wiśnie na noc by soku było dużo. Następnie dodać wodę i zagotować całoś. Kiedy mieszanina zawrze, gotować 3-4 minuty, po czym dodać mąkę  ziemniaczaną wymieszaną z wodą. Zagotować raz jeszcze, a po zawrzeniu natychmiast zdjąć z palnika. Przełożyć do miseczki i ostudzić przed podaniem. W wersji dla dorosłych przed samym podaniem można dodać ciut alkoholu - koniaku, brandy czy amaretto. 

Frużelinę można również przygotować jak przetwory - wówczas gorącą należy natychmiast przełożyć do wyparzonych słoików, mocno zakręcić i zostawić do ostudzenia, stawiając do góry dnem (na pokrywkach). Jeśli chcemy możemy je pasteryzować, podgrzewając 15 minut we wrzącej wodzie - uważam jednak ten etap za zbędny, gdyż prawidłowo przygotowana frużelina, włożona do gorących, czystych i wyparzonych słoików nie ma specjalnie jak się zepsuć. 


Uwagi dodatkowe
  • Rzecz jasna, najlepsze są wiśnie ze sprawdzonego źródła. Wtedy mamy gwarancję smaku. No i oczywiście dojrzałe, choć jędrne. 
  • Słoiki można wyparzać w różny sposób - tradycyjnie, w garnku z wrzącą wodą, w piekarniku lub też po prostu myjąc je w maszynie do mycia naczyń (zmywarce) na najgorętszym cyklu - u mnie jest to sanitize. 
  • Wielokrotnie też przy okazji przepisów pisałam o przykrywkach. Przez lata nauczyłam się, że nie ma co na nich oszczędzać - niestety niejednokrotnie przekonałam się, że wielokrotne używanie tych samych pokrywek kończy się zepsutymi przetworami i zmarnowaniem jedzenia za kwotę większą niż koszt pokrywek. O czasie włożonym w przygotowanie przetworów nie wspomnę. Naprawdę najlepiej jest użyć nowych przykrywek - wtedy mamy pewność, że nie są rozszczelnione i dobrze zamkną nasze przetwory.   







Print Friendly and PDF

No comments:

Post a Comment