October 20, 2025

Sok

Od dziecka uwielbiałam lekko rozgotowane śliwki. Kiedy więc w domu zaczynało się robienie powideł, pod pretekstem mieszania, by zapobiec przypaleniu, podbierałam sok - takie świeżo powstały i ciepły. Och jak on mi smakował. Teraz, ile razy robię powidła ze śliwek, również zbieram z nich nadmiar soku jaki się wytwarza w czasie pierwszej fazy ich robienia. Sok ten jest wspaniałym dodatkiem do różnych potraw więc bardzo mi się przydaję. Przyznam się szczerze, że jest tak smakowity, iż z trudem powstrzymuję się by - tak jak kiedyś - nie podjadać czy też podpijać go. Nie szykuję go na zapasy, ale przelewam do buteleczki czy też buteleczek i w ciągu kilku dni zużywam. 


Na sok ten nie ma specjalnego przepisu. Po prostu, kiedy śliwki przerabiane przeze mnie na powidła  pieką się ok. godziny w piekarniku, odlewam nieco soku.Sok ten jest naturalnie słodki - do powideł nie dodaję  w ogóle cukru, bo śliwki są tak słodkie same w sobie, że już nie trzeba poprawiać ich smaku.

 Zazwyczaj jest go na tyle dużo, że nie stanowi to problemu. Ich nadmiar po prostu kipi i wtedy nikt nie ma z nich pożytku. A tak? Nadają się na dodatek do owsianek, do przecieru jabłkowego, któremu nadaje piękny kolor.  A także do polewania lodów i jogurtu, oraz do pieczonych śliwek i brzoskwiń. A nawet do rozcieńczenia wodą i popijanie. Polecam.  








Print Friendly and PDF

No comments:

Post a Comment