October 13, 2025

Tort w stylu dubajskim

Czekolada dubajska nie tylko sama podbiła serca wielu osób, ale i zainspirowała masę wyrobów cukierniczych. Są więc i lody, i croissanty, i ciasta, i torty. Ja sama nie przepadam za czekoladą dubajską, bo jest dla mnie po prostu zbyt bogata i za słodka, ale w domu mam kilka zwolenników tegoż wyrobu. W Chorwacji skusiłam się i na lody à la czekolada dubajska, ale podobnie jak sama czekolada okazały się dla mnie za słodkie. Kiedy byłam małą dziewczynką nie mogłam się nadziwić, że dorośli mówią, iż coś jest za słodkie, a teraz sama tego doświadczam. Dobrze, że dla zbalansowania miałam marakujowe. 😉  No ale trudno nie ulec modzie. Ostatnio chcąc zrobić jakiś fajny tort urodzinowy, wpadłam na pomysł zrobienia właśnie tortu dubajskiego, zwłaszcza, że poza kremem pistacjowym z dodatkiem kataifi, którym miał być przełożony, reszta mogła być przygotowana ze sprawdzonych wcześniej wypiekach przepisów. Tort świetnie się udał i smakował wszystkim. Zaskoczył mnie i smakiem, a przede wszystkim tym, że kataifi chrupało do samego końca pomimo wymieszania go z kremem oraz hojnego nasączenia samego tortu! 


Ciasto
 5 jajek 
140 g jasnego brązowego cukru 
100 g mąki pszennej tortowej 
1 łyżeczka proszku do pieczenia 
50 g kakao 
4 łyżki oleju 

Krem pistacjowy do przełożenia
1 lb /450 g kremu pistacjowego - użyłam kremu Pisti
7 oz / 200 g ciasta kataifi - użyłam takiego 

Krem czekoladowy na wierzch
1.5 tabliczki (5 oz/150 g) gorzkiej czekolady
0.5 szklanki / 125 ml śmietany kremówki whipping cream
3 oz /100 ml kwaśnej śmietany lub crème fraîche
szczypta soli

Poncz do nasączenia
szklanka mocnej herbaty
4 łyżki /60 ml mocnego alkoholu lub likieru amaretto

Do przystrojenia
1/2 szklanki siekanych pistacji
kilka liofilizowanych malin

Czas przygotowania tortu 

Tort nie wymaga długiego stania w lodówce przed podaniem. Radziłabym jednak na dzień przed jego serwowaniem upiec biszkopt, a resztę można zrobić na kilka godzin przed podaniem tortu. Jest on naprawdę prosty i szybki w przygotowaniu. 

Wymieszać razem mąkę, proszek do pieczenia i  kakao. W misie miksera umieścić całe jajka  i brązowy cukier. Ubijać około 5-6 minut na najwyższych obrotach aż do uzyskania gęstej i puszystej piany. Dobrze ubita piana powinna praktycznie potroić swoją objętość, a trzepaczki miksera będą pozostawiały na niej swój ślad; całość jednak będzie płynna. Do ubitej masy dodać przesiane suche składniki i olej. Bardzo delikatnie wymieszać szpatułką lub rózgą, tylko do połączenia się składników. 

Dno tortownicy o średnicy 8 cali / 21 cm wyłożyć papierem do pieczenia , a boki wysmarować tłuszczem. Gotową masę delikatnie przelać do foremki i wyrównać. Piec w temperaturze 340/170ºC przez około 30 - 40 minut do tzw. suchego patyczka. Po wyjęciu z piekarnika można nim rzucić o ziemię - czyli upuścić formę na ziemię, by ciasto nie opadło w trakcie studzenia. Ja to zrobiłam mniej więcej z wysokości kolan - z wyższej bym się chyba nie odważyła. 😉 Przestudzić w formie, a następnie wyjąć i wystudzić do końca na kratce. 

Przygotować krem do przełożenia. W dużej misce umieścić krem pistacjowy i kaitifi. 



Oba składniki bardzo dobrze wymieszać. 



Przygotować krem czekoladowy na wierzch. Czekoladę posiekać. W garnuszku bardzo mocno podgrzać, niemal na granicy zagotowania, śmietanę kremówkę. Zdjąć z palnika i dodać do niej czekoladę. Mieszać aż do momentu, gdy powstanie gładka masa. Cały czas mieszając dodać stopniowo kwaśną śmietankę, a na końcu sól. Całość bardzo dobrze wymieszać. 
 
Przygotować poncz do nasączenia tortu, mieszając herbatę z alkoholem. 

Ostudzone ciasto na tort podzielić na trzy blaty. Pierwszy z blatów ciasta ułożyć na paterze lub płaskim talerzu. Nasączyć 1/3 przygotowanego pączu, następnie posmarować połową kremu pistacjowego i wyrównać. Przykryć drugim blatem ciasta, który nasączyć połową pozostałego pączu, posmarować resztą kremu i wyrównać. Ułożyć ostatni blat tortu i nasączyć go pozostałym ponczem. 

Wierzch i boki tortu posmarować równomiernie kremem czekoladowym. Na wierzchu, dookoła brzegu posypać posiekanymi pistacjami, a na nich rozsypać kilka liofilizowanych malin. Można oczywiście udekorować i inaczej, według własnego pomysłu. Wstawić na kilka godzin do lodówki. 

Pozostały tort przechowywać w lodówce do 5 dni - koniecznie przykryty, by nie obsechł. 


Uwagi dodatkowe
  • Kataifi można przygotować samemu z ciasta filo. Należy je bardzo cieniutko pokroić i usmażyć na maśle, na lekko brązowy kolor. Ja jednak uznałam, że wolę kupić gotowe, ponieważ sama nie pokroję ciasta tak cieniuteńko i lepiej zdać się na innych. 
  • Często krem do przekładania robiłam na bazie serka mascarpone, ale w tym wypadku wydawał mi się on zbyt ciężki do i tak już bogatego smakowo tortu. Stąd też drobna podmianka na kwaśną śmietanę lub crème fraîche. 








Print Friendly and PDF

No comments:

Post a Comment