Z dużym wahaniem zdecydowałam się na wakacje zimowe w Polsce. Święta lubię spędzać w domu. Lubię gdy w drugi dzień mamy całą masę gości na kolędowaniu. Lubię rozgardiasz świąteczny i listę tego co planuję naszykować. I leniwie spędzony dzień Bożego Narodzenia, kiedy to podjada się resztki z Wigilii, zagryzając tym co naszykowane jest na święta. I smak tortu makowego, i uszek, i barszczu, i kapeluszy w panierce. Wiem, że tego nie będę mieć w Polsce, mimo iż z dużą dozą prawdopodobieństwa spędzę święta jedząc dużo za dużo u wszystkich, których odwiedzę.