March 18, 2015

Przepis z lamusa, czyli nowalijki

Mało kto już pamięta jak kiedyś się czekało na nowalijki. Po długiej zimie, wypełnionej surówkami na bazie kapusty kiszonej, marchewki czy ogórków  kiszonych, perspektywa zjedzenia świeżego ogórka, rzodkiewki czy chrupiącej sałaty była nader kusząca. Takie nowalijki zupełnie inaczej smakowały - cieszyły oko swoimi żywymi wiosennymi kolorami i podniebienie swoim smakiem, niemal zapomnianym przez zimowe miesiące. Zawsze się bardzo cieszyłam, gdy pewnego wczesnowiosennego dnia w domu pojawiały się pomidory czy rzodkiewki. Dzisiaj, w czasach gdy praktycznie nie ma już pojęcia nowalijek, może się to wydać śmieszne, bo pomidory, rzodkiewki, sałatę czy ogórki można kupować cały rok. Oczywiście te lokalne są smaczniejsze i nikt chyba temu nie zaprzeczy, ale i te całoroczne są dobre i chętnie się je zjada przez cały rok. Choć przyznam, że sentyment został. I być może właśnie przez sentyment na wiosnę robię taką nowalijkową sałatkę. 

Sałatka zrobiona z sałaty, rzodkiewek, szczypiorku i ogórków, doprawiona nie sosem sałatkowym, ale najzwyklejszą śmietaną, jak kiedyś się doprawiało w czasach, gdy w Polsce nikt nie słyszał o sosach sałatkowych typu Tysiąc wysp czy Ranch. Proste, ale jakie smaczne!

6 liści sałaty
2 rzodkiewki 
ogórek 
szczypiorek
kilka łyżek śmietany i mleka
sól do smaku

Sałatę, szczypiorek i rzodkiewkę umyć i delikatnie osuszyć. Ogórka obrać. Sałatę poszatkować na mniejsze kawałki. Szczypiorek drobno posiekać, a rzodkiewki i ogórka pokroić na cieniutkie półplasterki. Wszystko włożyć do miski. Przed podaniem polać śmietaną rozprowadzoną z mlekiem i osoloną do smaku. 






Print Friendly and PDF

No comments:

Post a Comment