August 29, 2021

Frappuccino bananowe

Choć w to dzisiaj trudno uwierzyć Starbuck's nie zawsze był tak rozpowszechniony. W całym naszym stanie Kentucky nie było ani jednego. Najbliższy znajdował się na lotnisku w Cincinnati, OH. Wyjazd na lotnisko łączył się z wypiciem kawy w Starbucksie.  I właśnie  w tamtych zamierzchłych czasach końca lat dziewięćdziesiątych poprzedniego stulecia, odkryłam uroki frappuccino. Rhumba frappuccino było moim ulubionym napojem. Były w nim kawałeczki czekolady, tak drobniutkie, że przypominały ziarnka zmielonej kawy. Myślę, że dzisiaj już by mi tal nie smakowało - od tamtego czasu znacznie zmienił mi się smak i tolerancja słodkości. Wtedy jednak był to napój na specjalne okazje. W pewnym momencie wycofano to frappuccino i zastapiono innym, w podobnym w smaku - Java Chip. Kiedyś przez roztargnienie chciałam zamówić rhumbę i pan uświadomił nas, że nie ma jej już od około 10 lat. Ale i tak mi ją zrobił - przez sentyment. Pamiętał jeszcze recepturę. Z czasem pojawiło się więcej Starbucksów, nowe napoje i zimne, i ciepłe. Teraz w ogóle rzadko piję kawę w Starbucksie - przestała mi smakować.  Starbuck's robił też kiedyś bananowe frappuccino z kawą lub z czekoladą. Oprócz tego, że daje dawkę kofeiny, to jeszcze jest sycące przez obecność banana. Okazało się idealne na tegoroczne upały jakie nam dokuczały. A przy okazji sprawiły, że nie tylko nie zmarnował się nawet plasterek banana, ale i zostały zużyte wszelkie zapasy mrożonych bananów. 😉

1 banan
1/2 szklanki mocnej kawy (espresso)
1 szklanka mleka - krowiego lub roślinnego
1 szklanka kostek lodu
Syrop czekoladowy do udekorowania szklanki

Obranego banana, pokrojonego na mniejsze kawałki, lód, kawę i mleko umieścić w dzbanku blendera. Zmiksować na dość gładką masę. 

Wysoką szklankę polać wewnątrz syropem czekoladowym, po czym wlać do niej kawę bananową. 

Uwagi dodatkowe
  • Zasadniczo bananów nie przechowuje się w lodówce. Jednak szykując ten napój,  dobrze jest użyć schłodzonego banana. Należy więc albo wstawić go wcześniej do lodówki na mniej więcej 1.5 godziny lub zamrażalnika na 30 minut. Można też wykorzystać zamrożone banany - te, które kiedyś nam za szybko dojrzały i mrożąc ratowaliśmy je przed zmarnowaniem. Ich brązowy kolor nie powinien nas przerażać - w tej kawie, naprawdę nie będzie tego widać, a smak będzie taki sam jak ze świeżych bananów
  • Banany powinny być mocno dojrzałe - najlepiej takie, których skórka jest żółta i są na niej brązowe kropki. 
  • Kawę warto zaparzyć wcześniej i schłodzić. 
  • Zamiast espresso, można też wykorzystać kawę parzoną na zimno - własnej produkcji lub dobrej jakości kupną. Wtedy należy nalać jej nieco więcej, gdyż nie jest aż tak mocna jak espresso.
  • Syrop czekoladowy nie jest konieczny, ale niewątpliwie podnosi smak i dodaje uroku. 
  • Jeśli wolimy słodsze napoje, może się okazać, że do kawy potrzebujemy dodać nieco cukru. Radziłabym jednak najpierw wypróbować wersję bez cukru, pamiętając, że dochodzi jeszcze do niej syrop czekoladowy. 



 







Print Friendly and PDF

No comments:

Post a Comment