June 30, 2025

Deser inspirowany Wimbledonem - truskawki ze śmietaną

Fani Wimbledonu wiedzą, że tam można nie tylko obejrzeć rozgrywki tenisowe, ale i zjeść deser truskawkowy. Tradycja podawania truskawek ze śmietaną sięga znacznie wcześniejszych czasów niż sam Wimbledon – według źródeł kardynał Thomas Wolsey jako pierwszy podał ten deser królowi Henrykowi VIII na początku XVI wieku. To historyczne powiązanie z monarchią tylko zwiększyło postrzeganą wyjątkowość tego połączenia. 
Dzisiaj taki deser nie wydaje się niczym szczególnym, ale w tamtych czasach fakt, że sam król się nim delektował, miał duże znaczenie. Produkty mleczne były postrzegane jako pożywienie dla chłopów i rzadko trafiały na królewskie stoły. Wieść, że monarcha je śmietanę, dawała zwykłym poddanym namiastkę królewskiego życia – mogli poczuć się wyjątkowo, jedząc dokładnie to samo danie co ich władca. W wiktoriańskiej Anglii truskawki były produktem luksusowym, symbolem lata i elegancji. Spożywanie ich ze śmietaną uchodziło za wyrafinowany i modny przysmak. To skojarzenie z letnimi przyjęciami w ogrodzie i elegancją szybko zakorzeniło się na Wimbledonie.

I tu dochodzimy do truskawek serwowanych na Wimbledonie. Istnieją różne teorie na temat tego, w jaki dokładnie sposób truskawki ze śmietaną stały się kultowym przysmakiem turnieju. Według najprostszej teorii, dzieje się tak zwyczajnie i po prostu dlatego, że sezon na truskawki zbiega się z okresem rozgrywania turnieju, a połączenie słodkich truskawek i tłustej śmietanki to orzeźwiający i smaczny deser, szczególnie w ciepłe letnie dni. Według innych teorii, tradycja ta sięga końca XIX wieku, czyli pierwszego turnieju, który odbył się w 1877 roku w All England Club. Jak wspomniałam wcześniej, truskawki w owym czasie uważane były za luksus ze względu na ich sezonową dostępność. Z tego powodu były rzadkim przysmakiem, dostępnym tylko dla uprzywilejowanej garstki ludzi - śmietanki towarzyskiej/społecznej. Sprawiało to, że porcja pokrojonych truskawek, hojnie polanych gęstą śmietaną i serwowanych podczas Wimbledonu uważana była za prawdziwą ucztę deserową, na którą mogły pozwolić sobie towarzyskie elity kibicujące na elitarnym turnieju. Z biegiem czasu wiele rzeczy stało się dostępnych dla szerszych mas - truskawki przestały być rarytasem, Wimbledon zaczęli odwiedzać nie tylko przedstawiciele high society. Również i truskawkowy deser z Wimbledonu zyskał popularność wśród nie tylko wśród fanów tenisa oraz brytyjskiej rodziny królewskiej. Tradycja jedzenia truskawek ze śmietaną pozostała 
niezmiennym elementem Wimbledonu - wręcz jego ikoną. W najprostszej wersji podaje się po prosu truskawki polane śmietaną kremówką. W wersji elegantszej, pokrojone truskawki ułożone są w pucharku i poprzekładane warstwami śmietany; sama śmietana jest lekko ubita i z dodatkami. Szacuje się, że podczas turnieju spożywa się ponad 38 tysięcy kilogramów truskawek i 7 tysięcy litrów kremówki. Cena deseru, serwowanego obecnie w charakterystycznych pudełkach, nie zmieniła się od 2010 r. i wynosi £2.50. A oto przepis na klasyczny deser inspirowany Wimbledonem! 🍓

1 lb/450 g truskawek
1 szklanka /250 ml śmietany kremówki 
6 łyżek / 80 g cukru
1/2 łyżeczki esencji waniliowej

Truskawki umyć, osuszyć i odszypułkować.  Pokrój na równe kawałki.

Przełożyć truskawki do miski, a następnie posypać 1 łyżką cukru i delikatnie wymieszać. Odstawić do lodówki do schłodzenia. 

W osobnej misce połączyć śmietanę z ekstraktem waniliowym i pozostałym cukrem. Ubić śmietanę, aż do uzyskania tzw. soft peaks, czyli nie na bardzo sztywno. 

Na dno miseczek lub pucharków deserowych nałożyć porcję truskawek, następnie dodać warstwę ubitej śmietany. Powtórzyć warstwy, kończąc deser warstwą śmietany. Na wierzchu można dodać 1-2 całe truskawki do dekoracji. I teraz możemy się oddać oglądaniu rozgrywek i kibicowaniu naszym faworytom, czyli Idzie Świątek, Magdalenie Fręch, Magdzie Linette, Hubertowi Hurkaczowi i Kamilowi Majchrzakowi! 🎾 No i jeszcze Jasmine Paolini i kilku innym graczom. 😉


Uwagi dodatkowe
  • Według angielskich przepisów, najlepsza jest śmietana kremówka 36% (heavy whipping cream). Wydaje mi się jednak, że mniej tłusta, czyli whipping cream będzie też dobra. 
  • Ilość cukru można dopasować do własnych upodobań oraz tego, jak słodki ma być nasz deser.



 









Print Friendly and PDF

No comments:

Post a Comment