December 18, 2015

Galaretka z nóżek

Oglądałam kiedyś "Słownik mitów i tradycji kultury" Władysława Kopalińskiego i znalazłam w nim wpis o regionalizmach. Była to bardzo ciekawa lektura. Wśród najróżniejszych nazw typu petronelka-biedronka, brusznice-jagody-borówki, serki-gziki, rygi-leniuszki-liniuszki, znajdowały się  nóżki w galarecie, czyli inaczej stópki w galancie. Bardzo mi się ta nazwa spodobała, choć za samą potrawą nie przepadam na tyle by się nią zajadać. Ale ponieważ inni ją lubią, to czasem przygotowuję taką galaretkę, a ja ciut skubnę.  A ile razy robię nóżki, przypomina mi się ten zapis słownikowy. 

Zrobienie nóżek jest bardzo proste. Potrzeba tylko czasu, bo wywar z mięsa musi się długo gotować. Dobry, esencjonalny wywar sam zastygnie bez dodatku żelatyny. W galarecie nie lubię żadnych dodatków, typu jajka na twardo czy warzywa.
 Były to - według mnie - wypełniacze lat kryzysu, kiedy to o mięso było trudno i nóżki nimi wzbogacano. Zdecydowanie preferuję galaretki z samego mięsa, a dodatki podaję na boku. 


Nóżki wieprzowe - zarówno część mięsna, jak i same "stópki"
2-3 listki laurowe
sól
ziele angielskie w ziarnach
pieprz

Mięso zalać wrzącą wodą, tak by je przykryła. Dodać przyprawy, z wyjątkiem soli. Gotować na małym ogniu ok. 2-3 godzin. Ugotowane mięso powinno być bardzo miękkie. W czasie gotowania odparowuje ok. połowy wody. 

W płaskim naczyniu ułożyć pokrojone mięso. Wywar przecedzić przez bardzo gęste sitko lub ściereczkę, by odcedzić nadmiar tłuszczu, przyprawy i szumowiny. Czasem trzeba zrobić to kilka razy, by pozbyć się wszelkich nieporządanych dodatków. Doprawić solą i przestudzić. Chłodnym zalać mięso. Odstawić do zastygnięcia. Podawać z solą lub octem.  







Print Friendly and PDF

No comments:

Post a Comment