July 09, 2025

Pomidorowa z komosą ryżową

Świeże pomidory, młoda marchewka i dużo koperku to idealne składniki na tę dość lekką zupę, która świetnie smakuje, kiedy nie chce nam się jeść ciężko, bo jest gorąco, a z drugiej strony trzeba coś zjeść. Robiłam z niej już różne potrawy, w tym ekwadorską zupą z kurczaka. Komosa ryżowa jest uważana za superfood ze względu na swoje właściwości i potencjalne korzyści zdrowotne. Jest bardzo ceniona za swoje wartości odżywcze, w tym pełnowartościowe białko, błonnik, witaminy, szczególnie z grupy b, i minerały (magnez, cynk i żelazo). Tym razem, wykorzystując młode, lokalne warzywa, mające tony smaku lata zrobiłam zupę pomidorową. Wyszła przesmaczna, a do tego tak pożywna, że nie trzeba już wiele więcej na obiad. Zazwyczaj używam zwykłej komosy ryżowej, ale po robieniu jakiejś sałatki została mi czerwona komosa ryżowa, więc taką wykorzystałam. W tej zupie, oprócz komosy rządzi koperek. Dobrze jest go mieć sporą porcję, bo nadaje doskonały smak. 


1/2 pora
1/4 selera korzennego lub 2 łodyżki naciowego
2-3 marchewki średniej wielkości
4-5 łyżek dowolnej komosy ryżowej
3 szklanki przecieru pomidorowego domowej roboty lub kupnej passaty
2 szklanki wody lub bulionu warzywnego lub mięsnego
sól do smaku
1 łyżka oleju

śmietana do doprawienia
spora porcja koperku do doprawienia

Naszykować warzywa. Por pokroić na cienkie ćwierć-plasterki. Seler korzenny obrać, a naciowy umyć. Pokroić na dość drobne kawałki. Marchewkę obrać i również pokroić na drobne kawałki. 

W garnku rozgrzać olej i zeszklić na nim pokrojony por. Dodać marchewkę i seler, a następnie komosę. Zalać wodą/bulionem i doprawić solą do smaku. Gotować około 15 minut. Dolać przecier pomidorowy i gotować kolejne 10-15 minut. Doprawić śmietaną, jeśli chcemy jej użyć oraz koperkiem. 

Podawać z dodatkowym koperkiem. 

Uwagi dodatkowe

  • Dość często zdarza mi się, że komosa wymaga dłuższego gotowania - jeśli po ugotowaniu zupy komosa jest jeszcze twardawa, wystarczy zostawić zupę na kilkadziesiąt minut i komosa "dojdzie".




Print Friendly and PDF

No comments:

Post a Comment