Ciasto jest ciekawe, choć wedłum mnie dość ciężkie. Może nie tak jak brownies, ale na tyle, by zasycić się jednym kawałkiem.
Ciasto
5 -6 dojrzałych, jędrnych gruszek
150 g gorzkiej czekolady
50 ml likieru migdałowego Amaretto (można zastąpić innym likierem lub nawet wodą)
120 g masła
120 g cukru
4 jajka
100 g zmielonych migdałów
20 g mąki pszennej
1 łyżka kakao
1/2łyżeczki proszku do pieczenia
opcjonalnie - 1 łyżeczka esencji migdałowej
Polewa
50 ml likieru migdałowego, orzechowego lub czekoladowego
150 g gorzkiej czekolady
100 ml śmietany
Gruszki obrać, zostawiając ogonki. Delikatnie usunąć gniazda nasienne. Wyrównać spód, tak by gruszki mogły stać.
Do rondelka wlać likier i dodać czekoladę pokruszoną na kawałki. Rozpuścić nad parą lub na delikatnie grzejącym palniku. Masło zmiksować z cukrem. Dodawać po jednym jajku, mąkę, zmielone migdały, proszek do pieczenia, kakao, a na końcu rozpuszczoną czekoladę i esencję miogdaową. Dobrze wymieszać.
Dno tortownicy wyłożyć papierem, a boki lekko nasmarować tłuszczem. Wylać ciasto, a następnie wkładać w nie gruszki, tak by stały dość blisko siebie, tworząc koło. Wstawić do piekarnika nagrzanego do 370F i piec około 45 minut do tzw. patyczka. Wyjąć z piekarnika i ostudzić.
Likier i śmietanę wolno podgrzewać wraz z rozdrobioną czekoladą aż do uzyskania gładkiej polewy. Ostudzone ciasto polać polewą.
Ciasto kroić na kawałki tak, by w każdym znalazła się gruszka. Podawać samo lub z lodami waniliowymi.
Inspiracja: Moje wypieki
No comments:
Post a Comment