Co roku w styczniu, kiedy zaczyna się sezon na faworki w domu pojawia się masa białek. I w sumie nie wiadomo co z nimi zrobić. No, nie do końca, bo zawsze można zrobić bezy czy ciasta na białkach. Można też usmażyć - po dodaniu jednego lub dwóch całych jajek, jajko sadzone gigant. Tak kiedyś robiliśmy z tatą, kiedy po wypiekach zostawały białka. Jednak taka sałatka wydaje się lepszym rozwiązaniem problemu, zwłaszcza gdy nie chcemy jeść więcej słodkości, a jajko sadzone jakoś nam nie do końca w tym momencie pasuje. A przy okazji można też zagospodarować skrawki wędliny - jednego gatunku lub mieszanej.
białka - w moim wypadku było ich 5
100 g szynki lub innej wędliny, jak np. skrawki polędwicy zwykłej lub łososiowej, kiełbasy szynkowej*
7-8 marynowanych pieczarek lub innych grzybków
3-4 małe ogórki kiszone
szczypiorek
majonez
sól i pieprz do smaku
Pieczarki, wędlinę, szczypiorek i ogórka drobno pokroić. Białka podgrzać w mikrofalówce aż do ścięcia, uważając by nie wysuszyły się zbytnio. Jeśli nie mamy mikrofalówki lub z jakichkolwiek powodów jej nie chcemy używać, białka podgrzać na patelni lub wstawiając miseczkę z nimi do gorącej wody na tak długo, jak trzeba by się ścięły. Ostudzić, następnie poszatkować na drobną kostkę przy użyciu noża, food processora lub choppera. Wszystkie składniki przełożyć do miski. Dodać dwie łyżki majonezu i całość dobrze wymieszać. Doprawić solą i pieprzem. Odstawić do lodówki na minimum 2 godziny by składniki "przegryzły się".
* ilość wędliny tak na dobrą sprawę zależy od nas - naszych upodobań i zasobów.
No comments:
Post a Comment