July 30, 2025

Jagodzianki zawijane z lukrem jagodowym

Obiecywałam sobie, że nie będę więcej kombinować z jagodziankami. Ostatnie ich produkcje wychodziły tak udane, że uznałam, iż osiągnęłam cel i mam co chciałam. Ale jak to zwykle bywa, kiedy tak sobie obiecuję, znowu gdzieś muszę podpatrzeć coś i momentalnie w kąt idą obietnice, a ja piekę. Tym razem więc za jagodzianki robią drożdżówki zawijane. Pełno w nich jagód - tych naszych, zwanych borówkami amerykańskimi nie wiedzieć czemu 😉🫐 A na wierzchu, niczym w zawijasach cynamonowych lukier z serka Philadelphia, tyle że z dodatkiem leśnych jagód. Już sam ten lukier można było wyjadać łyżką z kubeczka. A potem jeszcze wylizywać paluchem, by nawet kropelka się nie zmarnowała. 
😉🫐 Same jagodzianki mięciutkie i pyszne, bo jagód nie można do nich żałować. To ma być jagodowa ekstrawagancja pod każdym względem!

Print Friendly and PDF

July 29, 2025

Czereśniowy milkshake

A pozostając przy temacie milkshake'ów, do których chyba nie trzeba przekonywać nikogo, kto lubi lody i różne do nich dodatki, to propozycja kolejnego owocowego na bazie lodów waniliowych. A jeśli jest jeszcze ktoś, kto nie pił nigdy milkshake'a, co chyba jest mało prawdopodobne, to wyjaśniam, że jest to super deser letni. Nigdy tak nie smakują jak właśnie w gorące dni. Do tej pory królował u nas milkshake truskawkowy, ale w tym roku czereśnie, te lokalne, najpyszniejsze, zdecydowanie zapanowały nad innymi owocami sezonowymi. Nie żeby nam nie smakowały truskawki, ale po prostu trafił się cudowny sezon czereśniowy. A one same są niczym wyhodowane na sterydach, choć nie jest to prawda. Są piękne, dorodne, mięsiste. Nawet Raina, u której je kupuję, komentowała którejś niedzieli, że takich dorodnych czereśni sadownicy nie pamiętają. Stąd też przerabiam je na wszystko co się da, by nacieszyć się nimi w każdej postaci.  Print Friendly and PDF

July 26, 2025

Coffee Milkshake Day

Podobno jest 28748746276 sposobów serwowania kawy. Ciężko mi w to uwierzyć, ale... Kto wie! Na codzień piję zwykłą z mlekiem. Latem uwielbiam affogato. Albo frappuccino bananowe. Do niedawna nawet nie wiedziałam, że dzień moich imienin to Coffee Milkshake Day! No ale od czego jest kalendarz Every day is a holiday! I wcale mnie nie dziwi, że taki milkshakowy dzień wypada 26 lipca! Raz, że to środek lata i jest gorąco, a jak wiadomo, od św. Anki chłodne wieczory i poranki. Dwa, uwielbiam milkshake od kiedy poznałam jego smak, więc ta zbieżność z dniem moich imienin wcale mnie nie dziwi. Nawet jeśli jest zupełnie przypadkowa. A kawowy milkshake bardzo mi smakuje. Prawie tak bardzo jak affogato! Tak więc nie ma nawet co się dłużej nad nim rozwodzić, tylko trzeba przystąpić do dzieła i go zrobić. 

Print Friendly and PDF

July 23, 2025

Kalimera, czyli grecka kuchnia radości Dionisiosa Sturisa

Kuchnią grecką trudno się zauroczyć bywając w greckich restauracjach. Praktycznie oferują ten sam zestaw jedzenia - głównie gyros, tzatziki, spanakopitę, suvlaki, baklavę. I chociaż są dobre, to jednak według mnie nie pokazują prawdziwego oblicza kuchni greckiej, tak bogatej i różnorodnej. Oczywiście można powiedzieć, że jest to typowe, iż restauracje pokazują maleńki wycinek z tego, co de facto można znaleźć w danej kuchni. I będzie w tym dużo prawdy; jednak najbardziej uderzyło mnie to właśnie w przypadku kuchni greckiej. Książki Dionisiosa Sturisa pokazują, że kuchnia grecka to znacznie więcej niż tych kilka dań i spokojnie w domu można zrobić świetne potrawy greckie. I jest to tylko część wegetariańska, bo Sturis jest wegetarianinem. Print Friendly and PDF

July 19, 2025

Papryczki pieczone

No dobrze. Latem jemy nie tylko tony owoców, ale i warzyw. Nierzadko na naszym talerzu obiadowym lądują warzywa w trzech-czterech różnych postaciach.  Po prostu nie da się inaczej. Nikt nie ma ochoty na ciężkie obiady, a i smak letnich warzyw jest tak pyszny, że aż się chce je jeść niemalże hurtowo. Tu smaki z lekka włoskie, choć raczej nie jest to włoska potrawa. Ale czosnek, ocet balsamiczny, pesto i bazylia robią swoje. Szybka w zrobieniu, choć wymagająca włączenia piekarnika lub air-fryera, bo inaczej się nie da. Ale za to potem uczta dla kubków smakowych i oczu, bo kolorowe papryczki uzupełniają paseczki liści bazylii porozrzucane po ich wierzchu. 

Print Friendly and PDF

July 16, 2025

Placki jogurtowe z wiśniami i sosem czereśniowym

Sezon wiśniowy w pełni. Co tydzień odbieram skrzynkę czereśni i zajadamy się nimi bez opamiętania. I przerabiamy na najróżniejsze łakocie czereśniowe. Były więc już rożki z czereśniami. I konfitury. I czereśnie w brandyclafoutis. I ciasto z wiśniami i morelami. Nie mówiąc o drożdżówkach z wiśniami i morelami, które tak wszystkim przypadły do gustu. O pierogach z wiśniami i czereśniami nawet nie wspominając. Ale choć lubimy placki owocowe, to nie było jeszcze ich wersji wiśniowej. Tyle, że w nieco innej, lżejszej odsłonie. Żeby były mniejsze wyrzuty sumienia, że wszelkie diety niskowęglowodanowe poszły w totalne zapomnienie. 😉🍒 Jakie one są pyszne!!!!! Delikatne i puszyste. Minimalnie słodkie, lekko waniliowe. Idealne na letni obiad - rzec by można kwintesencja lata, bo są w nich i wiśnie, i czereśnie. Robi się je błyskawicznie, smaży też szybko. Nadają się i na letnie śniadanie, i na lekki obiad czy nawet na deser. Sos jogurtowo-czereśniowy to chciałoby się powiedzieć wisienka na torcie, ale wiśnie są już w plackach. 😉🍒 Jest przepyszny i świetnia uzupełnia smak. Ciężko się odczepić od takiego obiadu! 

Print Friendly and PDF

July 14, 2025

Salatka z serem norweskim gjetost

Kiedy byłam w Norwegii w 1988 r.  poznałam smak brązowego sera norweskiego brunost i od pierwszego momentu go polubiłam. Kåre i Kenita, gospodarze na farmie, na której pracowałam jedli go na ciepłych tostach z nutellą i dżemem. Ja też tak zaczęłam jeść. Ale jak się ma 21 lat i pracuje fizycznie, to można jeść dowolną ilość cukru. Dzisiaj te czasy dawno za mną, ale brunost nadal lubię. Tyle, że jem na grzankach bez dodatków (poza masłem). Brunost nazywany często był w naszym domu "szarym mydłem", gdyż jego wygląd do złudzenia nam przypominał szare mydło, które można było kupić w PRLu. 
Brunost to  norweski ser brązowy, choć bardziej trafnie byłoby powiedzieć o karmelowym zabarwieniu, który powstaje poprzez gotowanie serwatki (produktu ubocznego przy produkcji sera) aż do momentu, gdy naturalne cukry ulegną karmelizacji. Dzięki temu ma słodki, ale i lekko kwaskowaty smak. Nazwa brunost odnosi się do szerszej kategorii brązowych serów na bazie serwatki, które mogą zawierać mleko krowie. Najczęściej kupuję gjetost, czyli rodzaj brunostu, wytwarzany specjalnie z mleka koziego (lub mieszanki mleka koziego i krowiego). W języku norweskim „gjet” oznacza kozę, a „ost” – ser.
Tę sałatkę najlepiej zrobić latem, gdy mamy dostęp do lokalnych truskawek i szparagów. Wtedy jest najsmaczniejsza!!!! 

Print Friendly and PDF

July 12, 2025

Zawijane drożdżówki z wiśniami i morelami

Ten rok jest zdecydowanie lepszy od poprzedniego, jeśli chodzi o owoce, kiedy późna fala przymrozków zniszczyła szanse na dużo owoców.  W efekcie było tak mało i moreli, i wiśni, że po sezonie czułam duży niedosyt smakowy. W tym roku nie dość że jest ich dużo więcej, to jeszcze pojawiły się wcześniej niż zwykle. Zupełnie jakby chciały wynagrodzić kiepski poprzedni rok.
 
Kombinacja wiśniowo- morelowa sprawdza się świetnie w różnych wypiekach. Galette właśnie z wiśniami i morelami było rewelacyjne! Podobnie udały się drożdżówki zrobione nieco na wzór zawijanych jagodzianek z serem. Tamte były pycha, a drożdżówki z morelami i wiśniami wcale im nie ustępowały. Ostrzegam, bo trzeba mieć naprawdę silną wolę, by nie spałaszować kilku od razu! Takie świeże, lekko ciepłe, to po prostu niebo w gębie. 😉

Print Friendly and PDF

July 09, 2025

Pomidorowa z komosą ryżową

Świeże pomidory, młoda marchewka i dużo koperku to idealne składniki na tę dość lekką zupę, która świetnie smakuje, kiedy nie chce nam się jeść ciężko, bo jest gorąco, a z drugiej strony trzeba coś zjeść. Robiłam z niej już różne potrawy, w tym ekwadorską zupą z kurczaka. Komosa ryżowa jest uważana za superfood ze względu na swoje właściwości i potencjalne korzyści zdrowotne. Jest bardzo ceniona za swoje wartości odżywcze, w tym pełnowartościowe białko, błonnik, witaminy, szczególnie z grupy b, i minerały (magnez, cynk i żelazo). Tym razem, wykorzystując młode, lokalne warzywa, mające tony smaku lata zrobiłam zupę pomidorową. Wyszła przesmaczna, a do tego tak pożywna, że nie trzeba już wiele więcej na obiad. Zazwyczaj używam zwykłej komosy ryżowej, ale po robieniu jakiejś sałatki została mi czerwona komosa ryżowa, więc taką wykorzystałam. W tej zupie, oprócz komosy rządzi koperek. Dobrze jest go mieć sporą porcję, bo nadaje doskonały smak. 

Print Friendly and PDF

July 07, 2025

Rolada bezowa

Rolady robię od lat, ale z biszkoptowego ciasta. Pavlove też robiłam wielokrotnie, aż jej popularność przerosła mnie. Niemal wszędzie podawano Pavlovą. Nie mogłam na nie patrzeć, nie mogłam słuchać o nich, a tym bardziej jeść.😉 Stała się ona jednym z tych ciast, które mi obrzydzono na dobre, a przynajmniej do którego mnie zniechęcono na długie lata, mimo iż uwielbiam bezy. Co nie znaczy, że nie jest to dobre ciasto. Jednak z racji dużego zapasu białek w lodówce po pieczeniu bab wielkanocnych i około wielkanocnych, postanowiłam zrobić roladę bezową, która tu i ówdzie pojawiła się w różnych rolkach w mediach społecznościowych. W sumie to taka zakręcona Pavlova, choć nie do końca, bo nie jest tak chrupiąca. Pod tym względem Pavlova rządzi i bije roladę w przedbiegach. Ale rolada też jest dobrym ciastem, wymaga krótszego pieczenia, co przy letnich upałach może mieć znaczenie. W krótkim czasie zrobiłam dwie - jedną najprostszą, z bitą śmietaną i owocami. Drugą, wymagającą nieco więcej pracy, bo z kremem kawowym na bazie ganache. Obie  były bardzo smaczne, choć ta kawowa bardziej wyrazista i przez to moim zdaniem smaczniejsza.

Print Friendly and PDF

July 04, 2025

Porn star martini

Obok mangority, którą wiele lat temu piłam w San Diego, jest to chyba jeden z najbardziej letnich drinków. To po prostu lato i egzotyczne smaki w kieliszku! W swojej książce "Shaken & Stirred" z 2004 r., jej autor i twórca drinka, Douglas Ankrah, wyjaśnia, że pierwotnie nosił on nazwę Maverick Martini, na cześć klubu dla dżentelmenów, który często odwiedzał w Kapsztadzie w Południowej Afryce. Hmm... klub dla dżentelmenów. 🤔 Mówiąc krótko to nic innego tylko eufemistyczna nazwa klubu ze striptizem. No dobra, ale nie o tym tu mowa. Wracamy do drinku.  Biorąc pod uwagę to, że marakuja ma renomę bycia afrodyzjakiem i to, że pierwsza nazwa drinku nawiązywała do klubu dla panów, nie dziwi zmiana nazwy z nic nie mówiącego Maverick Martini i to, jak szybko zyskał rozpoznawalność jako Porn Star Martini.

W 2019 roku brytyjska organizacja branży alkoholowej Portman Group wydała orzeczenie, które zmusiło sieć Marks & Spencer do zmiany nazwy puszkowej wersji tego koktajlu, po skargach dotyczących sugestywnego czy wręcz prowokacyjnego charakteru oryginalnej nazwy. W rezultacie wiele marek zdecydowało się na użycie łagodniejszej nazwy Passion Star Martini, aby uniknąć bardziej pikantnych skojarzeń związanych z tym drinkiem. Jak łatwo się domyśleć, nie zdało się na wiele i nazwa Porn Star Martini nadal dominuje w barach i przepisach.

Print Friendly and PDF