Grunt to mieć kalendarz "Przekroju". Z niego wszystkiego się można dowiedzieć, w tym, że 19 kwietnia przypada dzień czosnku. A że bardzo dawno nie piekłam czosnku, to należało wykorzystać tę okazję. Zwłaszcza, że po świętach warto zrobić sobie dzień bez obiadu, tylko z samą przekąską.
Kiedyś robiliśmy taki czosnek bardzo często. Zaczęło się od włoskiej restauracji, w której podano go z pysznym ciepłym chlebem jako przystawkę. Proste, super proste danie, a jakie pyszne. Czosnek nie miał swego typowego ostrego zapachu, był lekko przybrązowiony i rozsmarowywał się na chlebie niczym pasta. Kelner, a może i szef kuchni, podał nam przepis na zrobienie takiego czosnku. Czym prędzej kupiliśmy naczynko gliniane do pieczenia i przez pewien czas, właśnie to danie stało się typową przystawką przy spotkaniach ze znajomymi. Z czasem przekonaliśmy do tej metody wiele osób w rodzinie i obdarowaliśmy ich takimi glinianymi naczynkami.
2-3 główki czosnku
3 łyżki oliwy
Przykrywkę do naczynka do pieczenia czosnku wstawić na 15 minut do garnka/miski z zimną wodą. Główki czosnku ściąć od góry tak, by widać było środkowe ząbki. Postawić je na podstawce naczynka i polać oliwą. Przykryć wymoczoną przykrywką. Piec 30-45 minut w temperaturze 380-400F.
Podawać ze świeżym chlebem lub z bagietką.
2-3 główki czosnku
3 łyżki oliwy
Przykrywkę do naczynka do pieczenia czosnku wstawić na 15 minut do garnka/miski z zimną wodą. Główki czosnku ściąć od góry tak, by widać było środkowe ząbki. Postawić je na podstawce naczynka i polać oliwą. Przykryć wymoczoną przykrywką. Piec 30-45 minut w temperaturze 380-400F.
Podawać ze świeżym chlebem lub z bagietką.
No comments:
Post a Comment