May 16, 2024
Barszcz ukraiński raz jeszcze
May 12, 2024
Muffinki migdałowe (bezglutenowe)
Coraz częściej zdarza mi się sięgać po przepisy bezglutenowe. Nie zmieniłam swoich nawyków i przyzwyczajeń, a jedynie usiłuję pamiętać o wymaganiach dietetycznych innych. Ponieważ mam w swojej klasie dziecko na takiej właśnie diecie, mam dwie opcje - albo zawsze będzie jadło coś innego niż reszta klasy, albo upiekę coś co wszystkich zadowoli. Po udanej próbie z ciasteczkami dyniowymi, zrobiłam jeszcze kilka innych rzeczy. Za każdym razem udawały się i przyznam, zaskakiwały smakiem. Do tej pory używałam do wypieków mąki bezglutenowej. W tych muffinkach nie ma w ogóle mąki - ani glutenowej, ani bezglutenowej, a wyłącznie mąka migdałowa. Wyszły bardzo fajnie i bezglutenowe dziecko zajadało się nimi jak szalone.
May 10, 2024
Omlet z kalafiorem
May 09, 2024
Dietojarska kuchnia żydowska
May 05, 2024
Jalapeño Margarita
Margarity nie trzeba przedstawiać. Według różnych źródeł pierwszy na nią przepis pojawił się w 1938 roku, przygotowany przez barmana na cześć tancerki, Rity de la Rosa. Z kolei według innych opowieści, margarita została wymyślona w 1938 roku przez Carlosa "Danny" Herrerę w jego restauracji Rancho La Gloria, znajdującej się w połowie drogi między Tijuaną a Rosaritą w Baja California. Według tej wersji została zrobiona dla klientki, byłej tancerki Ziegfeld Follie, Marjorie King, która była uczulona na wiele gatunków alkoholu, ale nie na tequillę. Później - według tej wersji - została spopularyzowana w okolicach San Diego, a dokładnie w La Plaza restaurant w La Jolla. No cóż - sukces ma zawsze wielu ojców, więc tak naprawdę to nie wiadomo jak to było z tą margaritą.😉 To co jest pewne, to to, iż podbiła świat i można ją wypić w niejednym miejscu. Ja akurat nie przepadam za margaritą, ale nie znaczy to, że ona nie pojawia się u nas w domu. Podobno w gorące dni, przy grillu lub meksykańskim jedzeniu smakuje najlepiej. Ta serwowana z papryczkami jalapeño, jest jeszcze lepsza, a pijącym ją zapewnia ostrzejszych wrażeń.
May 04, 2024
Taco z szarpaną wieprzowiną
May 03, 2024
Sernik lwowski
Od kiedy zainteresowałam się kuchnią ukraińską, już kilka razy przymierzałam się do zrobienia sernika lwowskiego, zwłaszcza, że uwielbiam serniki. Ale jakoś cały czas nie wychodziło mi to i w efekcie minęły dwa lata od mojego poprzedniego dużego ukraińskiego gotowania. Ale w tym roku, korzystając z tego, iż ukraińska Wielkanoc przypada nieco później niż nasza polska wykorzystałam ten fakt na upieczenie sernika lwowskiego. I przyznam, że niewiele się on różni od mojego. Robi się go praktycznie jak ten, który znam jako wiedeński, tyle że w pierwotnej wersji, czyli z dodawaniem żółtek i białek osobno. Białka dodatkowo ubijamy na pianę. Nieco odzwyczaiłam się od tej metody, ale ... w końcu właśnie tak latami piekłam swój sernik, więc nie mogło być tu klapy i zaskoczenia smakiem.
April 28, 2024
Sałatka z gruszkami i serem pleśniowym
April 25, 2024
Uzbecki plov
Po przeczytaniu książki "Może (morze) wróci" Bartka Sabeli o jego podróży do Uzbekistanu, nabiera się niesłychanej ochoty na to, by odwiedzić ten kraj i pojechać jego śladami. Taszkent, Samarkanda czy Buchara są przepięknie opisane. Tak, widać w nich ślady czasów niekoniecznie najlepszych dla Uzbekistanu, jak choćby właśnie kwestia zniszczenia Morza Aralskiego (a właściwie Jeziora Aralskiego), ale nadal można zobaczyć tu przepiękne miejsca, takie jak medresy, pałace czy twierdze. Wszak Uzbekistan leżał na Jedwabnym Szlaku. Zwiedzając nie można pominąć bogato zdobionego mauzoleum Pahlawana Mahmuda, pałacu Kolon, meczetu i medresu Mir-i-Arab, medres Uług Bega, Szir Dar, Tillja Kari, meczetu Bibi Chanum i wielu, wielu innych. Oglądając je zapewne można się poczuć, jakby przeszło się do w tajemniczy sposób do krainy Baśni tysiąca i jednej nocy. Opisy autora "Może (morze) wróci" są tak barwne i szczegółowe, że dosłownie się widzi oczyma wyobraźni to o czym się czyta.
Ale wróćmy do przepisu na plov, bo przecież do tego zmierzałam od początku.😉 Kiedy czyta się takie książki jak "Może (morze) wróci", nie sposób nie zapragnąć spróbować czegoś z kuchni danego kraju. Przynajmniej ja tak mam, zwłaszcza, gdy nic nie wskazuje na to, bym dała radę odwiedzić Uzbekistan w najbliższym czasie. Stąd właśnie plov, czyli uzbecka wersja pilawu. Co prawda w książce Sabeli nie ma przepisu na plov, a nawet chyba nie jest wspomniany, ale właśnie to danie bardzo mi się kojarzy z Uzbekistanem z różnych imprez międzynarodowych. Stąd też postanowiłam powrócić do niego w tej właśnie formie.
April 22, 2024
#41 Kulinarnie po Seattle i okolicy: Agave Cocina & Cantina w Redmond
April 19, 2024
Karczmiskie pierogi z bobru (bobu)
Karczmiska znane są, podobnie jak i cały rejon lubelski, z upraw, a co za tym idzie i wykorzystania bobu do celów kulinarnych. „U nas na to warzywo mówi się bober, a my sami mamy ksywkę bobry, bo bober uprawiany był u nas z dziada pradziada. Zawsze sadziło się go na wiosnę w ziemniakach. Matka sadziła ziemniaki, ojciec przyorywał je ziemią, a dziecko co dwa kroki rzucało ziarno bobru – wspomina Niezgoda. I tak było w każdym gospodarstwie. Teraz takie widoki są rzadkością. A bób najczęściej rośnie w przydomowych grzędach.”* Bób kojarzy mi się z latem i kupowaniem go na kilogramy na bazarach w plastikowych torebkach. Latami najpopularniejszy zdawał się być bób gotowany - młody nie wymagał nawet łuskania ze skórek. Z czasem zaczęłam robić i inne dania z bobu. W karczmiskach sztandarową potrawą są pierogi z bobru (bobu). I to właśnie one trafiły na listę produktów tradycyjnych i regionalnych. Tradycja przyrządzania pierogów z bobem jest długa. Dzisiaj nadal się je robi - zwłaszcza na festyny i imprezy promujące lokalną tradycję ludową. Ich oryginalność sprawia, że są nie tylko cenione, ale często i wyróżnianie za smak i propagowanie tradycji kulinarnej.
April 15, 2024
Kurczak caprese
Caprese zdecydowanie bardziej kojarzy się z sałatką i przystawką niż z daniem obiadowym. Jednak wykorzystując to znane połączenie smakowe można nadać kurczakowi nieco inny smak przenoszący go w kierunku kuchni włoskiej. Do pewnego stopnia przypomina on kurczaka w parmezanie (pollo alla parmigiana), choć jest nieco delikatniejszy, gdyż nie ma panierki - jest obsmażony bez niej, a następnie duszony lub pieczony w sosie pomidorowym z dodatkiem przypraw.
April 14, 2024
Green goddess salad, czyli sałatka bardzo zielonej boginki
Ciężko sobie wyobrazić bardziej zieloną sałatkę. Składa się bowiem ona nie tylko z zielonych składników, ale i ma bardzo zielony sos. Końska dawka zieleniny, rzec by można.😉 Ale za to jaka zdrowa!
Sałatka ta zdobyła popularność dzięki TikTokowi i rozpowszechniła się w oka mgnieniu. Można ją jeść w wersji podstawowej, ale nic nie stoi na przeszkodzie, by zarówno sałatkę, jak i sos nieco zmodyfikować i przygotować na swój sposób. Oryginalna sałatka, dzięki składnikom sosu, takim jak czosnek czy bazylia ma wyrazisty smak. Z kolei orzechy nadają kremową konsystencję.
April 08, 2024
Kapusta z pieczarkami
Zazwyczaj jako dodatek do obiadu przygotowuję zasmażaną kapustę kiszoną. Jednak taka właśnie prosta kapusta z pieczarkami, przygotowana w ramach wykorzystania resztek bardzo dobrze sprawdza się i jako dodatek do obiadu, i jako farsz do pasztecików, pierogów czy krokietów. Stąd też od pewnego czasu dość często pojawia się, zwłaszcza jako danie po zrobieniu gołąbków. Jest wręcz idealnym sposobem na wykorzystaniem resztek kapusty jakie zostają - tych małych liści, które niespecjalnie nadają się do gołąbków, a szkoda się ich pozbyć. Tak na dobrą sprawę, jest to przepis z gatunku "na oko", bo w pierwszej wersji powstał dokładnie tak, by zagospodarować resztki. Dopiero z czasem, zaczęłam ustalać proporcje. Można samemu poeksperymentować i dobrać proporcje takie, jak nam odpowiadają.
April 05, 2024
#40 Kulinarnie po Seattle i okolicy - Ravioli z grzybami i wampiry w Port Angeles
April 04, 2024
Tort marchewkowy
Marchewki znane są od stuleci. Tyle, że - w co trudno dzisiaj uwierzyć - najbardziej znane były te białe, żółte i fioletowe. Pramarchewki, znane najpierw w Persji, były dzikimi roślinamicenionymi z powodu liści i nasionek. I pomyśleć, że dzisiaj wiele osób te liście po prostu wyrzuca, w najlepszym wypadku do odpadów ogrodniczych lub karmi nimi zwierzaki. Najbardziej obecnie popularne marchewki pomarańczowe zostały wyhodowane w Nederlandach dopiero jakieś 500 lat temu. Tymczasem nasionka pozostałych marchewek, znalezione przez archeologów miały jakieś 5000 lat! Dzisiaj powróciła czy też nastała moda na kolorowe marchewki i można dostać je w niemal każdym sklepie. Wśród eko-ludków, propagujących zasadę zero-waste można znaleźć wielbicieli zieleniny z marchewki. Sa na nią przepisy, takie jak na pesto czy do używania jej jak natki pietruszki. Sama wykorzystuję ja do zup i jak do tej pory, ekstra garstka zielonych łodyżek marchewki w daniu nie zmieniła nas w króliki. 😉
April 02, 2024
Poświąteczne dojadanie, czyli pudding z resztek ciasta
Oj pamięta, pamięta, bo nadal tu i ówdzie można znaleźć w domu resztki tego, co zostało naszykowane. Bo przecież zawsze, żeby nie wiem co robić, naszykowanych będzie więcej niż można przejeść. A jeszcze i goście przyniosą ze sobą to i owo, mimo iż mieli tylko przyjść. No i co z tym zrobić? Zjedz bo się zmarnuje, prawda? Tyle, że ja nie cierpię takiego dopychania. I wolę zdecydowanie zjeść te resztki ze smakiem. I ten pudding daje na to szansę. Nie tylko przedłuża święta, ale i pociesza i podnosi na duchu wtedy, gdy musimy wrócić do codziennej rutyny. 😉
March 28, 2024
Mazurek - wersja bezglutenowa
Coraz częściej staję w sytuacji, że potrzebne są bezglutenowe wypieki. Początkowo wzbraniałam się przed nimi, ale z czasem nie miałam wyjścia. Tak więc spróbowałam w tym roku upiec mazurek bezglutenowy, wykorzystując do niego w nieco zmodyfikowanej wersji mój wypróbowany przepis na babeczki, mazurki, tarty itd. Obawiałam się nieco o jego smak i nadmierną kruchość, ale zupełnie niepotrzebnie. Wyszedł równie dobry spód mazurkowy, a co do przybrania, to niczym się nie różnił od tego, co robiłam z dziećmi w poprzednich latach. Sprawdziły się na nim i nutella, i masa krówkowa i wszelkie dodatki.
March 25, 2024
Sernik wiedeński pieczony w kąpieli wodnej
Od jakiegoś czasu piekę serniki w kąpieli wodnej i przyznam, że jest to świetna metoda. Aż dziwię się, że wcześniej nie zaczęłam tego robić. W końcu nadszedł czas wypróbować takie pieczenie w przypadku sernika wiedeńskiego. Wychodzi idealny pod każdym względem, bo do wszystkich swoich walorów z tradycyjnego pieczenia ma jeszcze i to, że jest prosty jak blat i nie zapada się ani troszkę.
March 24, 2024
Wegetariańskie ramen lasagna
Ramen lasagna zrobione w tradycyjnej TikTokowej wersji zasmakowały nam na tyle, by co jakiś czas sięgać do tego przepisu. Idąc nieco dalej próbujemy wersji wegetariańskiej z wegańskim sosem (bez)mięsnym. Ten przepis wymaga nieco więcej zachodu, ze względu na przygotowanie "mięsa" i sosu na jego bazie, ale jest to ciekawa alternatywa - nawet dla osób, które nie przepadają za tofu. W tej wersji jest ono zupełnie inne smakowo i zadziwiło wiele osób, które jadły taką właśnie lasagnę. Dodane dodatkowo grzyby wzbogacają smak. Może nie jest to najbardzej wykwintna smakowo kuchnia, ale niewątpliwie proste danie bezmięsne, które łatwo się przygotowuje.
March 22, 2024
Babka piegus
March 19, 2024
#39 Kulinarnie po Seattle i okolicy: Kati Vegan Thai w Kirkland
Kati Vegan Thai to mała i przytulna restauracja wegańska, a właściwie bistro w Kirkland w Totem Lake Village. Jest zdecydowanie mniejsza od znanej od lat Araya's Place, ale oferuje ciekawe dania - i te tradycyjne, i takie jakich nie znajdziemy w innych restauracjach tajskich, co dodatkowo ją uatrakcyjnia.
March 16, 2024
Babka marmurkowa
March 14, 2024
Kruche orzeszki
March 09, 2024
#38 Kulinarnie po Seattle i okolicy: Araya's Place
Araya's Place to najstarsza wegańska restauracja w naszym rejonie. Powstała w 1987 roku i od tego czasu rozrosła się z małej, wręcz rodzinnej restauracji do trzech sporych miejsc w Seattle i Bellevue. Araya's Place serwuje dania tajskie w wersji wegańskiej. Ma spore menu - przystawki, zupy i dania zasadnicze. Odwiedziliśmy Araya's Place wielokrotnie - i sami, gdy mieliśmy ochotę na wegańską kuchnię tajską, i z gośćmi niejedzącymi mięsa. Podliczając wszystkie wizyty, spróbowaliśmy chyba wszystkich dań jakie można zjeść. A jeśli nie wszystkich, to na pewno większości. 😉
March 04, 2024
Pyzy z kapustą i grzybami
Nie do końca pyzy, bo nie były robione z dodatkiem surowych kartofli, ale przez swój kształt kojarzą się właśnie z pyzami. Albo knedlami, tyle że te z kolei bardziej kojarzą się z morelami lub śliwkami. Pozostańmy więc przy nazwie pyzy, nawet jeśli są nieco oszukane. 😉 Nie zmienia to jednak faktu, że są pyszne i na pewno przypadną do gustu wielu smakoszom dobrego jedzenia.
Do zrobienia ich zdecydowałam się użyć mąkę ziemniaczaną i pszenną - dzięki czemu pyzy bardziej przypominały smakiem te robione z surowych kartofli niż knedle czy kopytka. I o to właśnie chodziło.
February 25, 2024
Bezy wegańskie
February 23, 2024
#37 Kulinarnie po Seattle i okolicy - Cedar + Elm w The Lodge at St. Edward State Park
February 21, 2024
Kotleciki kartoflane z pieczarkami
February 19, 2024
Chleb orkiszowy
February 17, 2024
Owsianka nie musi być nudna
W jaki sposób ożywić owsiankę? Przede wszystkim używając różnych smaków - czy to z przypraw (np. przyprawy do piernika) czy to z mleka. W moim przypadku, zamiast mleka dodaję kawę Inkę lub kakao. A czasem jedno i drugie na raz. Dodatki - orzechy, bakalie, w tym i takie korzenne bakalie w brandy, świeże owoce, jak banany pokrojone w plasterki lub rozgniecione i wmieszane w owsiankę, maliny, jabłka, suszone owoce. No i owsianki nocne - zalane mlekiem lub wymieszane z jogurtem (naturalnym lub smakowym) w wieczór poprzedzający poranne pałaszowanie i dodatkowo podane z owocami - takie nieco na wzór owsianki/müesli Birchera. Słowem możliwości jest wiele.
February 14, 2024
Łemkowski war i warianka
Kryminały z Niną Warwiłow, autorstwa Jędrzeja Pasierskiego, rozgrywające się w Bieszczadach, sprawiły, że zainteresowałam się kuchnią łemkowską. Wielokrotnie w tych właśnie kryminałach ktoś gotuje jakieś potrawy łemkowskie, a tu i tam przewija się motyw historii Łemków. O ile może kryminały nie są źródłem wiedzy, to niewątpliwie natchnęły mnie do poszukiwania wiedzy na ich temat. Już wcześniej robiłam kisełycię, czyli żurek owsiany. Teraz czas przyszedł na war, bardzo rozgrzewającą zupę, typowo zimową i według mnie dość typowy przykład kuchni skromnej, by nie powiedzieć biednej. Warianka/war jest zupą podawaną w różnych wersjach jeśli chodzi o składniki - może być wegańska, ale widziałam też i gotowaną na wywarze z kości jagnięcych czy z dodatkami takimi jak grzyby suszone. Ale niezależnie od tego jaki jest przepis, jest to bardzo prosta zupa.
Jak jedzono war? Podawany był albo z komperami, czyli ziemniakami, albo ze zlepieńcami, czyli małymi pierożkami z mięsem. Co do ziemniaków znowu jest wiele wersji - ot takie po prostu z wody, gotowane w mundurkach, tłuczone i polewane skwarkami, podawane osobno lub w samej zupie. Pewnie wszystkie wersje są prawidłowe i zależą od domu i rodziny.
February 13, 2024
Gofry czekoladowe
- Zaraz, zaraz!
- Galentynki?
- Tak!
- A co to jest?
February 11, 2024
Serduszka i kule czekoladowe
W naszym domu chyba tylko jedna osoba ma cierpliwość robić takie właśnie serduszka czy też kulki (bomby) czekoladowe. I nie jestem nią ja. 😉 Był czas kiedy nastała na nie moda - można było je kupić gotowe, można było znaleźć przepisy, a także dostać w prezencie. Jedni je robili sami, inni kupowali gotowe. Zawitały więc i do nas do domu - i te do jedzenia, i te robione dla innych. W środku znajdowały się mini marshmallow i gorąca czekolada. Na wierzchu dekoracja według uznania - od najprostszej, w postaci smug czekolady w innym kolorze, do fikuśnej z różnymi dodatkami w postaci jadalnego brokatu czy różnych posypek. Przepisy są najróżniejsze - jedne prostsze, inne bardziej skomplikowane z hartowniem czekolady w odpowiedniej temperaturze. Tak przygotowane kule-bomby czekoladowe czy też serduszka są świetnym prezentem na Walentynki czy np. na Święta Bożego Narodzenia, imieniny, urodziny, itd. Choć zrobienie ich wymaga nieco cierpliwości, to z pewnością będą efektownym prezentem, który zasłuży na duży okrzyk podziwu od obdarowywanego.
February 05, 2024
Fasolka szparagowa z tofu
February 02, 2024
Czulent przygotowany w wolnowarze
"Stramer" Mikołaja Łozińskiego, to piękna książka o rodzinie Stramerów - Nathanie i Rywce oraz ich dzieciach - Rudku, Hesiu, Salku, Renie, Weli i Nusku, ich marzeniach, sekretach, a przede wszystkich ich dziejach. Bohaterowie wzruszają, zaskakują, wkurzają. Ich świat jest pełen szczegółów, kolorów, smaków i zapachów. Dzięki plastyczności książki i oddziaływaniu jej na wszystkie zmysły, można odnieść wrażenie, że weszliśmy do domu rodziny Stramerów, by ich obserwować; że przenieśliśmy się do Tarnowa tamtych czasów, by poznać nie tylko rodzinę Stramerów, ale i inne rodziny żydowskie, inne rodziny żydowskie, miasto. To piękna książka, wciągająca od pierwszych przeczytanych zdań. I choć od samego jej początku wiemy, jak potoczy się historia świata, to jednak nie możemy tak naprawdę przewidzieć jej końca i losów rodziny Stramerów.
Według ortodoksyjnej tradycji żydowskiej w szabas nie wolno gotować na ogniu. Dlatego czulent przygotowuje się jeszcze przed jego rozpoczęciem, a następnie pozostawia w rozgrzanym piecu, aby dogotował się i był gotowy na sobotni obiad. Stąd też specjalne miejsce w piecu kuchennym, służące właśnie do przechowywania ciepłych potraw na szabas, nazywa się szabaśnikiem. Dzisiaj, gdy nie mamy takich pieców, czulent świetnie wyjdzie robiony w piekarniku ustawionym na niską temperaturę lub w wolnowarze. Jest to także danie, które lubi być podgrzewane, dzięki czemu zyskuje na smaku.
Chociaż potrawy kuchni żydowskiej nie są eksponowane w książce, to jednak czytając książkę Stramer coraz bardziej miałam ochotę ich spróbować. Każdy pretekst jest dobry, by skosztować coś nowego. Oto więc i czulent. Nie był robiony tak tradycyjnie jak w rodzinach żydowskich, ale nie ominęło go długie gotowanie i dochodzenie w niskiej temperaturze do momentu, gdy nadawał się do jedzenia.
January 31, 2024
Zupa jarzynowa z brukwią
Przyznam szczerze, że do niedawna miałam kiepskie skojarzenia z brukwią, chociaż nigdy jej nie jadłam. Chyba za dużo nasłuchałam i naczytałam się opowieści o II wojnie światowej i bida-zupie z byle jaką, a czasem wręcz zgniłą, brukwią. I przez to nawet nie patrzyłam w jej kierunku, choć w USA brukiew, czyli rutabaga, jest dostępna niemal w każdym sklepie spożywczym. Podobnie zresztą jak wielu Polaków, bo niechęć do brukwi przeszła w Polsce z pokolenia na pokolenie i wcale nie tak łatwo ją kupić. Po wojnie była tak znienawidzona i kojarzona z biedą i wojennymi cierpieniami, że wręcz stała się karmą dla zwierząt, a nie dla ludzi.
January 28, 2024
Serek ze szczypiorkiem czosnkowym
Ten serek powstał bardzo przypadkowo, a okazał się hitem smakowym i świetną odmianą dla zwykłego twarożku ze szczypiorkiem. Czosnek kupiony na pieczenie wykręcił nam numer i momentalnie wypuścił szczypiorek - bez żadnych starań o to, podlewania itd. Niemal każdy ząbek czosnku miał zielony czubek szczypiorkowy. I co z tym zrobić? Podcięłam szczypiorek i wrzuciłam do twarożku, a przy następnej wizycie w sklepie kupiłam kilka główek czosnku z przeznaczeniem na hodowlę szczypiorku. Twarożek był przepyszny - wyraziście czosnkowy, ale nie przytłaczająco, jak w przypadku, gdy używamy ząbków czosnku. Rzec by można z wyrazistą nutką czosnku. 😉 Szczypiorek czosnkowy był bardziej kruchy i chrupiący, niż ten zwykły, co świetnie kontrastowało z twarożkiem. Słowem - warto spróbować.
January 26, 2024
Śniadaniowy placek do góry bananami
January 24, 2024
Sos mango do sałatki
January 20, 2024
#36 Kulinarnie po Seattle i okolicy - Dolce & Chianti Pasticceria w Kirkland
Dolce & Chianti jako relatywnie nowe miejsce w Kirkland nie jest jeszcze zbyt znane, przynajmniej to w Kirkland, ale niewątpliwie w pewnym momencie stanie się bardziej popularne i wtedy już konieczne bedą rezerwacje, zwłaszcza na high tea, które cieszą się coraz większą popularnością i w wielu innych miejscach są znacznie droższe.
January 18, 2024
Owoce morza w sosie czosnkowym
January 15, 2024
#35 Kulinarnie po Seattle i okolicy - Yanni's w Seattle
January 13, 2024
Rozetki karnawałowe
Karnawał w tym roku mamy dość krótki, więc warto już zacząć robić różne łakocie serwowane w tym okresie. Rozetki to kolejna propozycja karnawałowa, bardzo atrakcyjna i ciekawa wizualnie, no i bardzo smaczna. Nie znałam ich do czasu, gdy pokazała mi je koleżanka ze szkoły i podzieliła się przepisem. Są delikatne jak faworki i niestety dokładnie tak samo "łatwo wchodzą". Można je zrobić w różnych kształtach, nie tylko klasycznej rozety kojarzącej się z mezopotamską boginią Isztar. W zależności od kształtu foremek jakie posiadamy, możemy przygotować rozetki, serduszka, a nawet choinki. Choć trzeba nabrać nieco wprawy i wyczucia w ich smażeniu, to niewątpliwie są one one prostsze i szybsze w wykonaniu niż faworki. Rozetki są znane nie tylko w Polsce, ale i w innych krajach. Ich pochodzenie przypisuje się Szwecji, Norwegii (rosettbakkels), Włochom (rosetta) i wielu innym krajom. Często robiono je nie w karnawale, a już na Święta Bożego Narodzenia. Skąd by nie pochodziły, są smaczne i warte zrobienia.
January 06, 2024
Sernik baskijski
W końcu i ja poddałam się modzie i zrobiłam sernik baskijski. Jest to sernik bez kompleksów - spieczony od góry, zapadnięty, niekształtny i popękany. I pomyśleć ile człowiek się naszarpał i nastresował w przeszłości, by nauczyć robić dobry sernik, a potem taki kulfon robi furorę 😉 No a co najważniejsze - z definicji nie ma spodu!!!!!! Zawsze mówiłam, że spód w serniku to jakiś wynalazek oszczędnego, by nie powiedzieć skąpego Krakusa, który żałował sera i nawalił ciasta na spód i na kratkę na górę sernika, po czym obwieścił, że to jest sernik krakowski. Nic dziwnego, że jak króla poczęstowano takim cudem to od razu przeniósł stolicę do Warszawy!!!!!! 😉 Ale żarty na bok. Trzeba przyznać, że nie dziwię się, iż sernik baskijski zrobił furorę. Jest kremowy i dosłownie rozpływa się w ustach; nie wymaga wielkich umiejętności by go zrobić i bez wielkiego wysiłku udaje się. Celowo jest "przypalony" z góry - mniej lub bardziej, a w środku mniej lub bardziej ścięty.