8 lb (ok. 3 kg) śliwek węgierek
500 g cukru
Opcjonalnie: 3 pomarańcze, jeśli chcemy powidła z nutką pomarańczową
Śliwki dobrze umyć i wypestkować. Ułożyć w garnku wolnowara. Zasypać cukrem - można zasypane śliwki zostawić na kilka godzin, by puściły sok, ale nie jest to konieczne. Nastawić wolnowar na 8 godzin na najwyższą moc (high). Od czasu do czasu można zamieszać powidła, powstrzymując się przed chęcią ich podjadania za każdym razem. Jeśli dodajemy sok i skórkę z pomarańczy, to należy również ją dodać pierwszego dnia. Skórkę pomarańczy należy porządnie umyć i sparzyć, a następnie zetrzeć na tarce lub drobno pokroić, wcześniej usuwając nadmiar białej jest "wyściółki". Sok z pomarańczy dobrze wycisnąć i dodać do powideł. Przez następne dwa dni powtórzyć gotowanie przez 2-3 godziny. Trzeciego dnia powidła powinny być już gotowe. Długość gotowania tak naprawdę zależy od tego jak gęste chcemy mieć powidła.
Gorące powidła przełożyć do wyparzonych słoików. Mocno zamknąć, postawić na pokrywce i ostudzić. A potem już tylko rozkoszować się ich smakiem w towarzystwie maślanych bułeczek, chałki czy w wypiekach. 😉
Uwagi dodatkowe
- Rzecz jasna, najlepsze są śliwki ze sprawdzonego źródła. Wtedy mamy gwarancję smaku. No i oczywiście dojrzałe, choć jędrne.
- Słoiki można wyparzać w różny sposób - tradycyjnie, w garnku z wrzącą wodą, w piekarniku lub też po prostu myjąc je w maszynie do mycia naczyń (zmywarce) na najgorętszym cyklu - u mnie jest to sanitize.
- Wielokrotnie też przy okazji przepisów pisałam o przykrywkach. Przez lata nauczyłam się, że nie ma co na nich oszczędzać - niestety niejednokrotnie przekonałam się, że wielokrotne używanie tych samych pokrywek kończy się zepsutymi przetworami i zmarnowaniem jedzenia za kwotę większą niż koszt pokrywek. O czasie włożonym w przygotowanie przetworów nie wspomnę. Naprawdę najlepiej jest użyć nowych przykrywek - wtedy mamy pewność, że nie są rozszczelnione i dobrze zamkną nasze przetwory.
No comments:
Post a Comment