January 29, 2022

Kiełki

Kiełki nasion świetnie wzbogacają dania. Rzeżucha jest doskonałym tego przykładem. Potrawy wielkanocne, zwłaszcza jajeczne, nabierają doskonałego smaku gdy wzbogaci się je świeżą rzeżuchą. Azjatyckie dania też są wzbogacane kiełkami - głównie fasolki mung. Kanapki, zwłaszcza te z lepszych miejsc, też bywają wzbogacane kiełkami. No i oczywiście sałatki i smoothie też można nimi wzbogacić. Kiełki zawierają mnóstwo witamin, w tym B, na poziomie wielokrotnie wyższym niż później sama roślina czy warzywo.  Na kiełki można wykorzystać wszelakie ziarenka - buraków, brokułów, rzodkiewek, lucerny czy koniczyny. Ziarenka można mieszać lub hodować osobno, gatunkami. Ja akurat wybrałam zestaw różnych, dzięki czemu dają one różny smak.
Do hodowli kiełków nie potrzeba nam specjalistycznego sprzętu. Owszem, na rynku są specjalne urządzenia czy przykrywki na słoiki, ale spokojnie można się bez nich obyć. Za to potrzebny jest nam słoik i gęsta gaza. I kilka dni by kiełki wyrosły z ziarenek. 

Print Friendly and PDF

January 12, 2022

Chleb bez wyrabiania na zakwasie

Po latach pieczenia chleba bez wyrabiania, a za to z bardzo chrupiącą skórką, przyszedł czas na eksperyment z zakwasem i upieczenie takiego chleba bez dodatku drożdży. W przeciwieństwie do chleba na drożdżach, ten wymaga jednak kilku dodatkowych zabiegów. Nie można go więc nastawiać bardzo późnym wieczorem, tylko na minimum 3 godziny przed pójściem spać, by zdążyć zrobić co trzeba. Ale niewątpliwie jest to nadal prosty w przygotowaniu chleb. Jego zaletą jest to, że jak każdy chleb na zakwasie, może być dłużej przechowywany. Oczywiście pod warunkiem, że rodzina nie wyjada szybko chleba. Ma też charakterystyczny dla chlebów robionych na zakwasie smak. 

Print Friendly and PDF

January 10, 2022

Wegański sos bolognese

Kolejny raz podjęłyśmy wyzwanie jedzenia bezmięsnie lub prawie bezmięsnie w styczniu. Do veganizmu nam daleko, ale roślinnie z dodatkiem ryb i nabiału spokojnie możemy przeżyć veganuary, czyli styczeń bez mięsa. Bezmięstyczeń, jak powiedziała Julcia. Do znanych i lubianych przez nas potraw wegetariańskich czy wegańskich, dodajemy kolejne, by wzbogacić repertuar. Nie przepadam za tofu, ale przyznam, że w tej kombinacji jest nie do poznania. Bolognese oparty na tofu okazał się niebywałym hitem. Jest naprawdę świetny, a tofu można wyjadać z patelni w trakcie smażenia. W wersji z makaronem lub dynią makaronową ten sos był świetny. Jeśli chcemy żywić się po wegańsku, po prostu podając należy pominąć parmezan. Reszta w pełni wegańska.  Print Friendly and PDF

January 06, 2022

Roscón de Reyes, czyli hiszpańskie ciasto Trzech Króli

To chyba już ostatnie ciasto z serii ciast Trzech Króli, pieczonych w okresie świątecznym. Tym razem rodem z Hiszpanii. Tak naprawdę to doskonałe ciasto drożdżowe, które najlepiej smakuje w towarzystwie kakao lub gorącej czekolady. W Hiszpanii często jest serwowane przełożone bitą śmietaną.  Choć serwowane na Święto Trzech Króli, to najprawdopodobniej wywodzi się ze starożytniego Rzymu, gdzie podobne ciasto serwowano na Saturnalia, czyli obchody przesilenia zimowego i festiwal na cześć boga rolnictwa, Saturna, który odbywał się między 17 a 23 grudnia. Z czasem do ciasta przyjęło się wsadzać ziarenko fasoli, by wybrać króla królów. Wraz z chrystianizacją, ciasto to zaczęto serwować 6 stycznia.  Ale choć pierwsze wzmianki o roscón de Reyes pojawiły się w XII w, to prawdziwą popularność zdobyło dopiero w XVIII wieku. Wtedy to 6 stycznia został ustanowiony oficjalnym świętem, a ciasto "trafiło pod strzechy". Z czasem też zawędrowało do Ameryk, gdzie serwowane jest pod nazwą rosca de Reyes. Niezależnie od nazwy, związane jest z zabawą - nieco zmienioną od czasów starożytnich. Podobnie jak w przypadku portugalskiego ciasta, ten kto znajdzie ziarno fasoli, musi za rok kupić ciasto. Z kolei ten kto znajdzie figurkę dzieciątka, nosi przez cały dzień koronę. 

Print Friendly and PDF

January 05, 2022

Bolo Rei, czyli portugalskie ciasto Trzech Króli

Tym razem przyszła kolej na portugalską wersję ciasta Trzech Króli, choć niektórzy uważają, że tak naprawdę wywodzi się ono z Francji. Ponoć zaczęto je wypiekać na Nowy Rok i na Święto Trzech Króli za czasów Ludwika XIV. Kiedy po rewolucji 1789 r. zakazano jego wypieków, cukiernicy, którzy wiedzieli, że ciasto to jest popularne wśród ich klientów, zaczęli sprzedawać je pod nazwą Gâteau des San-culottes. 
Dopiero po francuskim sukcesie Portugalczycy przejęli zwyczaj wypiekania Bolo Rei i udoskonalili jego przepis. W Portugalii ciasto trzech Króli pieczone jest już w grudniu, na święta Bożego Narodzenia, ale jedzone jest aż do święta Trzech Króli. Ba! Kiedyś wręcz nawet uważano, że między Bożym Narodzeniem a Świętem Trzech Króli dobrzy chrześcijanie powinni zjeść dwanaście ciast! Niemal jak dwanaście potraw w czasie wigilii. 
Ciasto czy też chlebek ma okrągły kształt i dziurę w środku - dzięki czemu wygląda niczym korona. Tradycyjnie w cieście ukryty jest prezent i ziarnko bobu lub dużej fasoli. Prezentem zazwyczaj była metalowa figurka lub moneta. Zaś ten komu trafiło się ziarnko, w kolejnym roku musiał zapłacić za ciasto w następnym roku. Dzisiaj już w kupnych ciastach nie znajdzie się ani ani fasolki/ziarna bobu, ani prezentu - wszystko przez przepisy, zabraniające wkładania do jedzenia niejadalnych rzeczy. Ale domowe wypieki je mają. 
Bolo Rei nie jest zwykłym ciastem czy też chlebkiem. Ma symbolizować prezenty jakie trzej Królowie przynieśli Jezusowi - chrupiąca skórka ma symbolizować złoto przyniesione przez Melchiora, bakalie - mirrę przyniesioną przez Baltazara, a zapach - kadzidło przyniesione przez Kacpra.
Jak mówi legenda, trzej Królowie idąc do Jezusa spierali się, który z nich powinien pierwszy oddać pokłon i dać swój podarunek. Spotkany w drodze piekarz, by zakończyć ten spór, włożył do upieczonego ciasta ziarno bobu i powiedział Królom, że ten który w swoim kawałku go znajdzie, ten pierwszy podjedzie do Jezusa. Kto znalazł bób, tego legenda już nie podaje. Historycy zaś uważają, że zwyczaj używania ziarnka bobu wywodzi się ze starożytniego Rzymu, gdzie ukrywano je by w ten sposób wyłonić króla grupy - zwłaszcza w czasie dziecięcych zabaw. 

Ostatnio pojawiają się też i żeńskie wersje tego ciasta - tzw. ciasto Królowej. Jest to to samo ciasto, tyle że bez kandyzowanych owoców. Ja jednak wolę wersję Trzech Króli - nie ma po co zmieniać tradycji. No i jak szaleć to szaleć! Zwłaszcza zanim przyjdzie post. 
Print Friendly and PDF