Takiego sezonu truskawek to nie pamiętam. Jest ich tyle, że nie dość iż mamy pomrożone na zapas do smoothie, to jeszcze jem ich tony! Aż dziw, że nie zmieniłam się jeszcze w truskawkę. 😉 Za każdym razem myślę, że to już ostatnie kupuję, by po dwóch dniach okazało się, że jeszcze nie! Bardzo mi to odpowiada, bo sezonowe lokalne truskawki są po prostu przepyszne!!!!! Przy upałach jakie mamy, najlepsze są lekkie posiłki, więc truskawki idealnie się przydają. A przy okazji można bez wyrzutów pojeść sobie takiego comfort food rodem z dzieciństwa. I znowu przypomina mi się Babcia, u której jadałam makaron z truskawkami. Babcia wiedziała co lubimy i wszystkim nam podsuwała pod nosek takie dania. A przy tym, w jej małym, latem okropnie rozgrzanym mieszkaniu, z maleńką kuchnią bez okna, był to bardzo praktyczny sposób nakarmienia odwiedzających ją głodomorów.
Przepis nie ma ustalonych proporcji - wszystko zależy od tego ile osób chce jeść, jak gęstą i słodką śmietanę lubimy oraz ile truskawek chcemy dodać.