June 05, 2012
Malinka pachnąca malinką
Ciasto poznałam u Ewy. Zasmakowało nam wszystkim, więc wzięłam przepis. Szybko zagościło na dobre i w naszym domu. Zawsze brałam je na poczęstunek na zakończenie roku w Szkole Polskiej. Któregoś razu rodzic przyszedł na skargę, że ciasto śmierdzi. Przeraziłam się, gdyż myślałam, że jakimś cudem prysnął łosoś, którego "równolegle" szykowałam. Ale okazało się, że "śmierdzi malizną". Musiałam mieć nietęgą minę, bo w końcu rodzic powiedział "nie znasz tego? Za mało zrobiłaś!". Po latach, jedna z koleżanek poznanych w szkole przyznała się, że malinka była jedynym powodem dla którego przychodziła na zakończenie roku szkolnego. Zrobiło mi się miło, choć i smutno ze względu na dziecko. No ale dobrze, że choć tak przyciągałam rodzica do szkoły w tym dniu....
Subscribe to:
Posts (Atom)