Ciasto, które robię od lat. Nazywam je najłatwiejszym ciastem na świecie, choć wcale nie pochodzi z tej słynnej piosenki. Robię je w najróżniejszych wersjach owocowych i praktycznie każda się sprawdza. Ostatnio mając nadmiar wiśni, wykorzystałam je do ciasta, a w ostatniej chwili mój wzrok padł na rumiane morele, dopiero co przywiezione z targu. Przypomniały mi się tarty wiśniowo-morelowe i wiadomo już było, że to ciasto będzie w wersji wiśniowo-morelowej. Bingo! Kwaskowe wiśnie, uzupełnione przez słodkie morele i skórka ciasta - delikatna, ale pysznie chrupiąca. Pierwsza porcja poszła momentalnie. Druga ponoć dalej pachniała malizną. Po trzeciej, uznałam, że chociaż pychotka, to trzeba wyhamować, bo to sezon wiśniowo-morelowy kiepsko się skończy, ale się nie udało i powstawały kolejne. Nie muszę wspominać, że chociaż fatalnie się kroi, to najlepsze jest na ciepło. Dobrze poczekać chociaż kilka minut, bo wtedy nadal jest ciepłe ale łatwiejsze do pokrojenia. A przynajmniej spróbować poczekać. 😉
July 26, 2024
July 18, 2024
Kotleciki serowo-ziemniaczane
Takie kotleciki to proste danie bezmięsne, z wykorzystaniem kartofli i sera białego. Troszkę jak nadzienie do pierogów ruskich, tyle że w postaci kotlecików. Najlepiej smakują dobrze wysmażone i z dodatkiem sosu - np. pieczarkowego. Choć nie tylko bo i potrawka z pomidorów i papryki, typu peperonata sprawdzi się idealnie jako uzupełnienie.
Kotleciki nadają się również i jako dodatek do dania mięsnego - zamiast kartofli czy klusek. Z gulaszem mięsnym idealnie się skomponują, zwłaszcza w towarzystwie warzyw.
Nie muszę też chyba wspominać, że danie to jest idealnym sposobem na wykorzystanie resztek kartofli i białego sera. 😉
Kotleciki nadają się również i jako dodatek do dania mięsnego - zamiast kartofli czy klusek. Z gulaszem mięsnym idealnie się skomponują, zwłaszcza w towarzystwie warzyw.
Nie muszę też chyba wspominać, że danie to jest idealnym sposobem na wykorzystanie resztek kartofli i białego sera. 😉
July 10, 2024
Na lody!
Ten napis znajduje się w jednej z moich ulubionych lodziarni. I na pewno jest w nim dużo prawdy! Od dziecka uwielbiam lody. W zamierzchłych czasach mojego dzieciństwa, była to przyjemność sezonowa - latem chodziło się na lody do cukierni, a czasem do Zielonej Budki. Pamiętam to podekscytowanie i radość, gdy z wiekiem dostępowałam przywileju dostawania 3, a potem nawet 4 kulek. I to zastanowienie - które smaki wybrać.... spośród tych 3 dostępnych. 😉 czasy się zmieniały, dochodziły nowe smaki, a czasem i atrakcje w postaci masowych zatruć salmonellą. Ale nigdy nie zapomnę gdy będą pierwszy raz w USA zostałam zabrana do lodziarni. Nawet nie pamiętam jakiej, ale pamiętam, że było 48 smaków lodów! I jak tu wybrać? W końcu jakimś cudem zdecydowałam się na dwa - kulki, jak na Amerykę przystało były potężne, więc mało kto brał więcej. A po chwili rozczarowanie - w lodach wyczułam wyplutą gumę do żucia! A potem kolejną, i kolejną. W końcu nie wytrzymałam i podzieliłam się spostrzeżeniem z tubylcami, a bardziej zapytałam co to jest. No i dowiedziałam się, że to nie guma a mini-marshmallows. Uff!
July 08, 2024
Młoda kapusta
Połączenie kapusty z warzywami strączkowymi nie jest ani nowe, ani zaskakujące. Groch z kapustą to jedna z potraw tradycyjnie serwowanych na wigilię. Dlatego połączenie kapusty z soczewicą nie dziwi. Jest to rzec by można oczywista alternatywa dla cięższego grochu. W rejonach, gdzie soczewicę uprawiano od dziesięcioleci, jest to potrawa znana, bowiem soczewicę dodawano do bardzo wielu potraw (np. w postaci farszu do pierogów w połączeniu z kaszą czy kartoflami) lub wręcz jedzono jako danie główne (np. w postaci bloków, które dzisiaj nazwalibyśmy pasztetem z soczewicy). Choć znana jest od czasów starożytnych, kiedy to była stosowana jako zamiennik mięsa, to chyba dopiero wraz z zainteresowaniem i wzrostem popularności diet wegetariańskich i wegańskich soczewica masowo powróciła do jadłospisów. Praktycznie nie ma na nią przepisów w starych książkach kucharskich. W książce "Jak gotować" Marii Disslowej jest jeden przepis, w książce Fani Lawando "Kuchnia dietojarska" dwa przepisy. W "Uniwersalnej książce kucharskiej z ilustracyami i kolorowemi" Marii Ochorowicz-Monatowej nie znalazłam żadnego, mimo iż w dalszej części jej długiego tytułu jest mowa o kuchni jarskiej. A gdy spojrzeć na dzisiejsze blogi, to chyba nie ma żadnego, w którym by się nie pojawiła. I nic dziwnego, bo nie dość że jest pełna wartości odżywczych, to jeszcze i smaczna. A więc - kapusta z soczewicą.
Subscribe to:
Posts (Atom)