To jest pierwsza wietnamska zupa jaka mi zasmakowała. W czasie krótkiego pobytu w Kanadzie zatrzymaliśmy się na obiad w restauracji Little Saigon. Prawdopodobnie sama bym jej nie wybrała, ale wzięliśmy zestaw "obiad dla piątki". W nim była zupa. Była przepyszna. Zafascynował mnie skład tej zupy - krewetki, pomidory, ananas, kiełki sojowe/fasolowe, bazylia, zielone cebulki oraz nieznane mi warzywo - bac ha. Jak się zaraz potem doczytałam, to łodygi rośliny Elephant ears. Całość stanowiła wspaniały zestaw smakowy. Zasadniczo robi się ją na bazie ryby (suma), ale można też z dodatkiem np. krewetek.
Szybko dowiedziałam się jak się robi taką zupę. Otóż w dużym garnku należy podsmażać 2-3 ząbki czosnku aż się zabrązowią. Następnie należy dolać 2 litry wywaru warzywnego i ok. 500 ml wody. Gotować aż zawrze i wtedy dorzucić ok. 2 lb surowych krewetek. Gotować tak długo, aż krewetki nabiorą pomarańczowo-różowego koloru. Wtedy należy je odłowić. Do wywaru wrzucić warzywa (pokrojone na plastry łodygi bac ha, ananasa, pomidory pokrojone na mniejsze kawałki, kiełki; można dodać też trochę pieczarek) i wszystko razem zagotować. Doprawić solą, sosem rybnym i sosem tamarind sauce. Tuż przed podaniem ponownie wrzucić krewetki.
Wiem, że na pewno zrobię taką zupę i to nie raz, gdyż wszystkim bardzo smakowała!
No comments:
Post a Comment