Choć miałam wątpliwości co do przepisu, głównie z racji dodawania coli, to wyszły super. Zrobiły furorę wśród dzieci, które Julcia częstowała muffinkami w szkole. Nie są zbyt słodkie, a za to wilgotne w środku. Robi się je błyskawicznie. Przystrojone kleksem polewy i malinką prezentują się bardzo ładnie i apetycznie.
April 15, 2013
April 09, 2013
Ganache
Ganache to francuska nazwa aksamitnej polewy czekoladowej używanej do przystrajania tortów. Nadaje się też idealnie do polewania muffinków, ciasteczek i ciast wszelkiego rodzaju. Robiąc ganache trzeba pamiętać, że czekolady bardzo się różnią i nie z każdej można zrobić dobry ganache.
Przede wszystkim ganache robi się z twardej czekolady, a nie nadziewanej. Nie można używać drobinek czekoladowych - chocolate chips czy taniej czekolady Hershey. Używam zawsze dobrej gatunkowo czekolady - najczęściej belgijskiej z Trader Joe's. Jest świeża i naprawdę dobra.
Podobnie rzecz się ma ze śmietaną. Najczęściej używam Darigold Classic heavy whipping cream z Costco - problem w tym, że tam kupuję wielki karton, a nie zawsze jest mi aż tyle potrzebne. Dobra jest również organiczna śmietana z Trader Joe's.
Do ganache można dodać również masło czy olej, aby uzyskać połysk. Ja tego nie robię.
Przede wszystkim ganache robi się z twardej czekolady, a nie nadziewanej. Nie można używać drobinek czekoladowych - chocolate chips czy taniej czekolady Hershey. Używam zawsze dobrej gatunkowo czekolady - najczęściej belgijskiej z Trader Joe's. Jest świeża i naprawdę dobra.
Podobnie rzecz się ma ze śmietaną. Najczęściej używam Darigold Classic heavy whipping cream z Costco - problem w tym, że tam kupuję wielki karton, a nie zawsze jest mi aż tyle potrzebne. Dobra jest również organiczna śmietana z Trader Joe's.
Do ganache można dodać również masło czy olej, aby uzyskać połysk. Ja tego nie robię.
April 08, 2013
Babka jogurtowa i wiosenny spacer
Nadeszły ferie wiosenne! Wokół nas wszystko zaczyna kwitnąć. Drzewa mają całe masy pąków i młodych liści. Tu i ówdzie pojawiają się kwiaty - magnolie, wiśnie, żonkile i wiele innych. Za kilka dni pojedziemy oglądać tulipany. A dzisiaj byłyśmy w Juanita Bay Park. Oprócz nas było raptem kilka osób. Po kłodach drzew w jeziorze leniwie przemieszczały się żółwie; wokół nich pływały kaczki, a w drzewach ćwierkały najróżniejsze ptaki. Było tak cicho i spokojnie. Czasem spadło kilka kropel deszczu, by zaraz ustąpić na moment miejsca słońcu. Typowo wiosenna, kwietniowa pogoda - przeplatanka.
Po spacerze Ola z Julcią upiekły swoje ulubione ciasto - babkę jogurtową. Jedno z najprostszych ciast jakie można sobie wyobrazić. Według Pameli Druckerman to ciasto, które od najmłodszych lat pieką francuskie dzieci. Idealne na taki leniwy dzień - do popołudniowej herbatki czy porannego kakao. Co ciekawe, gdy przeglądałam książkę kucharską, znalazłam kartkę wyrwaną z mojego bardzo starego brulionu z przepisami. Był tam przepis na ciasto Anny - francuskiej przyjaciółki Cioci Jagody. Inaczej podane w sensie miar, ale przepis wyszedł praktycznie ten sam.
Subscribe to:
Posts (Atom)