Choć miałam wątpliwości co do przepisu, głównie z racji dodawania coli, to wyszły super. Zrobiły furorę wśród dzieci, które Julcia częstowała muffinkami w szkole. Nie są zbyt słodkie, a za to wilgotne w środku. Robi się je błyskawicznie. Przystrojone kleksem polewy i malinką prezentują się bardzo ładnie i apetycznie.200 g mąki pszennej
2 łyżeczki proszku do pieczenia
4 łyżki kakao
160 g ciemnego cukru muscovado
150 ml napoju gazowanego typu Coke, Sprite czy po prostu wody gazowanej (wtedy trzeba ciut więcej cukru)
100 ml oleju słonecznikowego lub rozpuszczonego masła
2 jajka
Opcjonalnie: 2 łyżki kwaskowatego dżemu (z czarnej porzeczki czy jagód)
Polewa czekoladowa typu ganache
Maliny do przystrojenia
Do miski wsypać wszystkie suche składniki. Dodać jajka i olej. Mieszać wszystko używając miksera lub rózgi. Na koniec dodać gazowany napój lub wodę.
Masę nałożyć do papilotek muffinkowych ułożonych w formie do pieczenia muffinków - mniej więcej do 3/4 wysokości. Piec w temp. 360F ok. 15 minut lub do tzw. suchego patyczka.
Wyjąć z formy na kratkę do studzenia. Kiedy całkowicie wystygną przybrać kleksem polewy czekoladowej. Na wierzchu postawić malinę.
No comments:
Post a Comment