Gęś od dawna za mną chodziła. Ale odstraszała mnie od niej cena. No i fakt, że wytapia się z niej tyle tłuszczu. Pokusa jednak była zbyt silna by jej nie ulec. A więc gęsina na św. Marcina. A czemu akurat wtedy? Tradycja jedzenia gęsiny na 11 listopada wywodzi się z IV wieku. Zgodnie z legendą, św. Marcin nie chciał przyjąć stanowiska biskupa, więc postanowił schować się przed wysłannikami papieża w małej zagrodzie, nie wiedząc, że znajdują się w niej ptaki. Zwierzęta nagle zaczęły głośno gęgać i tym samym wydały mężczyznę. Inni z kolei twierdzą, że to dlatego, iż podobno jesienią jest ona najlepsza, a spośród drobiu, gęś ma najbardziej szlachetne mięso.
Dawniej w okresie jesienno-zimowym w Polsce zajadano się daniami z gęsi. Na stołach staropolskiej kuchni gęś pojawiła się pod różnymi postaciami - pieczona z różnymi dodatkami, wędzona, gęsi pasztet i smalec.
Niewątpliwie mięso z gęsi jest bardzo smaczne - delikatne i ciemne, a więc jak nóżki, o które zawsze się toczy u nas walka. Mięso gęsie według mnie nie wymaga ani wielkiej wprawy w pieczeniu, ani specjalnych przygotowań. Na całym wytworzyła się pyszna, chrupiąca skórka, co nie do końca dobrze widać na zdjęciach.
Tradycyjnie gęś na św. Marcina podaje się z czerwoną kapustą, borówkami lub żurawinami. Do gęsi można podać i kluski śląskie z dziurką, i świeżą bułkę, i kartofle - co kto lubi.
sól
pieprz
majeranek
2 kwaskowate jabłka
1 łyżka oleju
Gęś dobrze umyć. Wyjąć z niej podroby i szyję. Natrzeć w środku i na zewnątrz solą, pieprzem i majerankiem. Odstawić na kilka godzin, aby przesiąkła przyprawami.
Piekarnik rozgrzać do 450F /220C. Gęś ułożyć w naczyniu do pieczenia, a do jej środka włożyć poćwiartowane jabłka. Skropić ją łyżką oliwy i wstawić do piekarnika. Piec w tej temperaturze ok. 25-30 min. Następnie podlać ją wytworzonym tłuszczem i piec ok. 1.5 godziny w temperaturze 375 F/190C. Jeśli zarumienia się zbyt szybko, zmniejszyć temperaturę. Co 20-30 minut podlewać wytworzonym tłuszczem.
Na dnie piekarnika można w tym samym czasie, gdy podlewamy gęś, rozlać 1/2 szklanki wody lub rozsypać kostki lodu, by wytworzyć parę. Pomoże ona powstać smacznej i chrupiącej skórce.
Podawać z surówką z czerwonej kapusty, borówkami, żurawinami. Wytworzony przy pieczeniu smalec można podać w osobnej miseczce do maczania w nim bułki. Warto też go zachować i używać jako dodatek do gotowania (kapusta zasmażana, bigos, itd.).
No comments:
Post a Comment