Ponoć najwięcej wynalazków mają na swym koncie ludzie leniwi. Ja leniwa raczej nie jestem, ale ten wynalazek - przynajmniej w mojej kuchni - udał mi się wyjątkowo dobrze. Zaczęło się niepozornie - na szkolną wigilię miałam zrobić kulebiak. Ale niestety zabrakło czasu. Ot, zwyczajnie i po prostu, jak to bywa w gorącym okresie przedświątecznym. Ale było nadzienie, bo do końca wierzyłam, że jednak się uda. No a w lodówce ciasto francuskie. I tak powstał taki inny kulebiak, ale za to jaki pyszny. Cztery kulebiaki zniknęły wraz z okruszkami, a dzieci dopraszały się o dokładki i wysłanie mamom przepisu. Czyż można prosić o lepszą rekomendację? Oczywiście najlepiej kulebiak smakuje z barszczem. Ale tego chyba nie ma po co nawet podkreślać. To się rozumie samo przez się. 😏
1000 g kapusty kiszonej
grzybki suszone
1 cebula
2-3 ząbki czosnku
3 łyżki oleju
ciasto francuskie (puff pastry)
1 rozbełtane jajko
Namoczyć grzybki suszone w niewielkiej ilości wody, a następnie je ugotować do miękkości. Wystudzone pokroić na drobne kawałki. Cebulę pokroić w kostkę i wraz z czosnkiem przepuszczonym przez praskę i zeszklić na oleju. Dodać odciśniętą z soku kapustę kiszoną. Jeśli kapusta jest zbyt kwaśna, waro ją przepłukać zimną wodą. Zalać całość wodą z grzybów i gotować do momentu, gdy odparowała ok. połowa płynu w kapuście. Dodać grzyby, po czym dalej gotować, aż do momentu, gdy odparował cały płyn. Ostudzić.
Ciasto francuskie rozmrozić. Każdy kawałek rozłożyć. Na środku wyłożyć kapustę – na mniej więcej 1/3 szerokości. Z każdego brzegu naciąć pod kątem – niczym w choinkę. Składać przekładając na zmianę, a te brzegowe zalepiając, by kapusta nie uciekała w czasie pieczenia. Posmarować rozbełtanym jajkiem i piec na lekko brązowy kolor w piekarniku w temp. 375F / 190C – mniej więcej 20 minut. Wyjąć z piekarnika i odstawić do ostygnięcia.
No comments:
Post a Comment