Kanishka... Zapachy z tego miejsca wabiły mnie przez dłuższy czas. Obok jest bowiem Mills Music, gdzie latami Ala miała lekcje. Czekając na nią napawałam się zapachami dobiegającymi z Kanishki. Ale jakoś nigdy nie było okazji by tam zajrzeć. Potem z kolei miejsce to zachwalała Khushi, hinduska koleżanka Oli - według niej to restauracja serwująca autentyczne dania kuchni hinduskiej. Czyż trzeba lepszej zachęty niż takie słowa usłyszane od kogoś, kto wie o czym mówi. To co nas powstrzymywało przed Kanishką, to przede wszystkim nie do końca najlepsze recenzje - przede wszystkim i niezbyt przyjemnej obsłudze. Z drugiej jednak strony, by być fair, ta restauracja ma też i całą masę, by nie powiedzieć przeważająca liczbę świetnych recenzji jedzenia. Wiadomo - wszędzie znajdą się i nieprzychylne opinie, ale w końcu nie wszystko wszystkim smakuje. A obsługa? No cóż, chyba nie będzie jakoś strasznie źle. A więc .. ryzyk fizyk; idziemy i zobaczymy.
March 20, 2019
March 18, 2019
Zapiekanka pasterska czyli sheperd's pie
Zapiekanka pasterska, czyli sheperd's pie, znana też jest jako cottage pie, czyli zapiekanka wiejska. Choć używa się tych nazw wymiennie, zasadniczo ta pierwsza nazwa powinna być nadawana zapiekankom z mięsem jagnięcym/baranim. Zapiekanki tego typu są jedzeniem mało wymyślnym, ale dobrym i sycącym. Jak to bywa w przypadku zapiekanek, są sposobem na zagospodarowanie resztek jedzenia, tak by nic się nie zmarnowało. Wiele jest odmian takiej zapiekanki w zależności od rejonu, chociaż zwykle kojarzy się ją z kuchnią irlandzką, która nie jest ani bogata, ani wymyślna - wręcz przeciwnie. To kuchnia prostych, niezamożnych ludzi, oparta na tanich produktach. W okolicach dnia św. Patryka, warto więc zrobić taką zapiekankę.
March 17, 2019
Kawa z Irish Cream
Kiedyś w Polsce zrobiły się modne herbaty z prądem - z rumem czy innym alkoholem. Szczególnie popularne były zimą, bo nieźle rozgrzewały. Kawę w wersji z alkoholem zafundowałam sobie w pochmurny, senny wieczór, który spędzałam w filharmonii. Nie mogłam przepędzić snu z powiek i w czasie koncertu cały czas opadała mi głowa. W przerwie sięgnęłam po kawę i sama nawet nie wiem czemu przystałam na propozycję wzmocnienia jej Irish Cream. Już po pierwszym łyku poczułam "prąd", który mnie tak naładował, że nie umknęła mi ani jedna nutka. Od tamtej pory, co jakiś czas "strzelam" sobie taką kawę. Dzień św. Patryka jest doskonałym pretekstem, by się jej napić - nawet rano, na dzień dobry. 😉
March 15, 2019
Domowy Irish Cream
Irish Cream nie jest moim ulubionym likierem - znam inne dużo lepsze - Mozart, czekoladowy Chopin czy inne czekoladowe. Ale kiedy nadchodzi marzec, Irish Cream musi być pod ręką. Po pierwsze, przyda się do babki nie tylko pieczonej z tym likierem, ale i nasączonej nim po upieczeniu. A i kawa z Irish Cream jest bardzo smaczna. Dlatego gdy się okaże, że go nam zabrakło, a tak właśnie stało się w moim przypadku i to w momencie najmniej dogodnym, można samemu zrobić własny Irish Cream.
Domowy likier nie jest bardzo trwały, więc nie powinno się go robić zbyt dużo. Ale... doskonale przechowuje się w lodówce przez ok. 3 tygodni. Warto pamiętać o tym, kiedy go robimy, by nie zrobić go zbyt dużo.
Domowy likier nie jest bardzo trwały, więc nie powinno się go robić zbyt dużo. Ale... doskonale przechowuje się w lodówce przez ok. 3 tygodni. Warto pamiętać o tym, kiedy go robimy, by nie zrobić go zbyt dużo.
March 07, 2019
Biały ser domowej roboty
Całymi latami robiłam ser biały tak, jak robiła go moja babcia. Najpierw nastawiałam mleko na kwaśne, potem gotowałam naczynie z nim by wytrącić serek, a na końcu odciskałam serek na gęstym sitku. Do mleka, by wzbogacić je oraz by przyspieszyć proces kwaśnienia, dodawałam śmietanę i jogurt. Tak czy siak, zrobienie serka trwało kilka dni. W pewnym momencie ten proces odszedł do lamusa - mleko jest pasteryzowane i szansa, by się zsiadło samo z siebie jest znikoma. Może i mało zostało mi w głowie z lekcji biologii, mimo iż byłam w klasie biologiczno-chemicznej, ale akurat na czym polega pasteryzacja pamiętam doskonale, bo tego akurat dowiedziałam się na naszej lekcji, która odbyła się w Zakładzie Mikrobiologii Akademii Medycznej. Po trzykrotnym gotowaniu przez pół godziny w temperaturze około. 60 C/140 F, mało która bakteria ma szansę przeżyć. 😉 No a jakby tego było mało, to obecnie jest wręcz ultra pasteryzowane w wysokich temperaturach. Słowem - bakterie - i te złe, i te dobre - są bez szans. W robieniu serka nadal pomagają metody z jogurtem, maślanką czy kefirem, ale nadal jest to długi proces. Tymczasem dowiedziałam się, że można zrobić serek znacznie szybciej, zakwaszając mleko sokiem z cytryny lub octem. Przyznam, że nie dowierzałam tej metodzie - zwłaszcza ten ocet mnie odrzucał, bo nie przepadam za nim jako dodatkiem kulinarnym (jeśli nie liczyć marynat). Przekonała mnie jednak znajoma, która zapewniała, że octu nic a nic nie czuć. Przypadek sprawił, że nagle znalazłam się w posiadaniu galona (blisko 4 litrów) śmietanki do kawy (half and half). Początkowo usiłowałam używać jej do gotowania, ale nie służyło to dobrze potrawom. Nie pozostało nic innego, jak wylać śmietankę lub zmieszać z mlekiem i zrobić serek. Wylać trochę szkoda, więc uznawszy, że nie mam nic do stracenia, postanowiłam zrobić serek właśnie metodą z octem. I wyszedł rewelacyjnie! Był wspaniały smakowo, a jego produkcja trwała ok. 1/2 godziny plus czas spędzony na sitku. Uznałam, że nigdy więcej nie będę robić serków inaczej.
March 01, 2019
Ciasteczka z czekoladą (chocolate chip cookies)
Nic tak nie rozgrzewa w zimowy dzień, jak porcja ciasteczek z kawałkami czekolady i ze szklanką mleka. Tak przynajmniej uważają moje dzieci, które momentalnie po zasypaniu nas śniegiem, największym jaki odnotowano w rejonie Seattle od 1949 r., pod kierunkiem Oli przystąpiły do akcji "ciasteczko". Krótko potem zaczął po domu roznosić się piękny zapach - wtedy już najgorszy mróz i śnieg przestały nam przeszkadzać. W naszej zimowej Narni zrobiło się przytulnie i bardzo apetycznie. Nie pozostało nic innego, jak skorzystać ze śnieżnej wymówki, opatulić się kocem i wcinając ciasteczka poleniuchować czytając książkę. Albo poleniuchować oglądając kolejne odcinki "Friends". 😉
Subscribe to:
Posts (Atom)