Kiedyś w Polsce zrobiły się modne herbaty z prądem - z rumem czy innym alkoholem. Szczególnie popularne były zimą, bo nieźle rozgrzewały. Kawę w wersji z alkoholem zafundowałam sobie w pochmurny, senny wieczór, który spędzałam w filharmonii. Nie mogłam przepędzić snu z powiek i w czasie koncertu cały czas opadała mi głowa. W przerwie sięgnęłam po kawę i sama nawet nie wiem czemu przystałam na propozycję wzmocnienia jej Irish Cream. Już po pierwszym łyku poczułam "prąd", który mnie tak naładował, że nie umknęła mi ani jedna nutka. Od tamtej pory, co jakiś czas "strzelam" sobie taką kawę. Dzień św. Patryka jest doskonałym pretekstem, by się jej napić - nawet rano, na dzień dobry. 😉
2/3 szklanki kawy zrobionej w ulubiony sposób
1/3 szklanki Irish Cream
Kawę przygotować w ulubiony sposób. Dolać Irish Cream i dobrze wymieszać.
No comments:
Post a Comment