January 06, 2024

Sernik baskijski

W końcu i ja poddałam się modzie i zrobiłam sernik baskijski. Jest to sernik bez kompleksów - spieczony od góry, zapadnięty, niekształtny i popękany. I pomyśleć ile człowiek się naszarpał i nastresował w przeszłości, by nauczyć robić dobry sernik, a potem taki kulfon robi furorę 😉 No a co najważniejsze - z definicji  nie ma spodu!!!!!! Zawsze mówiłam, że spód w serniku to jakiś wynalazek oszczędnego, by nie powiedzieć skąpego Krakusa, który żałował sera i nawalił ciasta na spód i na kratkę na górę sernika, po czym obwieścił, że to jest sernik krakowski. Nic dziwnego, że jak króla poczęstowano takim cudem to od razu przeniósł stolicę do Warszawy!!!!!! 😉 Ale żarty na bok. Trzeba przyznać, że nie dziwię się, iż sernik baskijski zrobił furorę. Jest kremowy i dosłownie rozpływa się w ustach; nie wymaga wielkich umiejętności by go zrobić i bez wielkiego wysiłku udaje się. Celowo jest "przypalony" z góry - mniej lub bardziej, a w środku mniej lub bardziej ścięty.  

Ciekawa jest historia tego sernika, który wcale nie jest nowością na kulinarnym firmamencie jakby się mogło wydawać patrząc na jego ostatnią popularność. Syn jednego z założycieli i właścicieli restauracji La Viña w San Sebastian, Santiago Rivera Jiménez, lubił eksperymentować kulinarnie. Pod koniec lat osiemdziesiątych opracował przepis na prosty sernik, który z czasem zasmakował bywalcom restauracji. Był to okres kiedy twarożek/serek kremowy typu Philadelphia dopiero zdobywał popularność na rynku hiszpańskim i w kuchni hiszpańskiej, otwierającej się nico na nowoczesne nowinki kulinarne. Serniki nie były kojarzone z kuchnią baskijską. Oryginalnie wykorzystany został twarożek San Millán, a w kolejnych wersjach zbliżony do niego smakiem Philadelphia. Sernik baskijski nadal jednak był specjałem lokalnym. Dopiero podróżujący do Hiszpanii turyści, a z czasem media społecznościowe sprawiły, że stał się on modny. Kolejnym przyczynkiem do sukcesu i popularności były zachwyty wielu szefów kuchni, w tym takich jak Paul Pairet z szanghajskiej restauracji wyróżnionej trzema gwiazdkami Michelin oraz wielu krytyków i dziennikarzy kulinarnych z całego świata. Już w 2018 roku, sernik baskijski stał się swoistym musikiem kulinarnym dla wielu. Ale tak na dobrą sprawę największym momentem przełomowym było dotarcie na rynek azjatycki - Chiny, Singapur czy Honk-Kong. Za sprawą Tik-Toka czy Weibo sernik baskijski rozpowszechnił się w Azji, a z czasem stał się super-popularnym trendem/wiralem i w innym miejscach świata, zwłaszcza w okresie pandemii. Wtedy już po prostu nie sposób było o nim nie usłyszeć. Sam jego twórca, Santiago Rivera Jiménez nie robił z niego tajemnicy i podzielił się przepisem publicznie. Ci którzy mieli okazję odwiedzić San Sebastian czy wręcz La Viña, zamieszczają zdjęcia tego najbardziej oryginalnego sernika - czy to w kawałkach czy to jeszcze w tortownicach, wyłożonych papierem do pieczenia i czekającego na rozkrojenie. 


2.2 lb / 1 kg sera typu Philadelphia
7 jajek
2 szklanki / 0.9 lb / 400 g cukru
2 szklanki /0.5 l śmietany kremówki (najlepiej 36% lub więcej, ale i z takiej 30% też wyjdzie dobry)
1 łyżka mąki pszennej

Piekarnik rozgrzać do 400 F/200 C bez termoobiegu. 

Formę tortownicę o średnicy 10 cali/25 cm wyłożyć podwójną warstwą papieru do pieczenia. 

Ser włożyć do miski miksera i utrzeć z cukrem na gładką masę. Dodać jajka - pojedynczo, tak by każde się najpierw wmieszało. Następnie dodać śmietanę, a na końcu mąkę. Mieszać tylko do momentu, aż wszystkie składniki się połączą. 

Gotową masę przelać do przygotowanej tortownicy i wstawić do rozgrzanego piekarnika. Piec 40 minut. Jeśli po tym czasie sernik nie będzie wystarczająco przyrumieniony z góry, można jeszcze chwilę go podpiec używając funkcji  broil lub zwiększając temperaturę do 450 F/225 C. Upieczony sernik ma prawo być lekko galaretowaty na środku - w czasie chłodzenia zetnie się. 

Gotowy sernik zostawić w piekarniku z uchylonymi drzwiczkami na ok. 10 minut, a następnie wyjąć i ostudzić w temperaturze pokojowej. Wstawić do lodówki na kilka godzin lub wręcz na noc by całkowicie się schłodził. Na około godzinę przed podaniem wyjąć do ocieplenia. 

Sernik często zostawiany jest w formie i papierze, w którym się piekł i tak podawany. Nadaje to mu rustykalnego i prostego charakteru, pasującego  do jego niekształtnego wyglądu.

W La Viña rekomendują podawanie go z kieliszkiem sherry - z pewnością jest pyszny i w tej wersji, jak i bez sherry. 

Uwagi dodatkowe
  • Sernik baskijski podawany jest bez żadnych dodatków typu owoce czy polewa. To go również odróżnia od wszelkich innych serników. 
  • Sernik baskijski, jak już wcześniej pisałam nie ma spodu - jest niepotrzebny
  • Upieczony sernik baskijski ma prawo być lekko lejący się w środku - niczym ser camembert czy też brie. Jest przecież krócej pieczony niż inne serniki, ale przez wysoką temperaturę pieczenia nie jest surowy w środku, a tylko ewentualnie mniej ścięty. Jeśli taka konsystencja nam nie do końca pasuje, wystarczy podpiec go nieco dłużej.  










Wejście do restauracji.
Zdjęcie zrobione metodą zrzutka ekranu z
wirtualnej tury restauracji

Zdjęcie Restauracji i Baru La Viña w San
Sebastian - gotowe serniki. 
Zdjęcie zrobione metodą
zrzutka ekranu z
wirtualnej tury restauracji

Zdjęcie Restauracji i Baru La Viña w San
Sebastian - szyld restauracji i gotowe serniki. 
Zdjęcie zrobione metodą
zrzutka ekranu z
wirtualnej tury restauracji

Przepis na sernik baskijski można znaleźć w wielu miejscach. Ja akurat korzystałam ze strony El Diaro Vasco. W moim wpisie wykorzystałam zdjęcia nie tylko swoje, co zaznaczyłam pod każdym z takich zdjęć. Nie są one również opatrzone moim znakiem. 
Print Friendly and PDF

No comments:

Post a Comment