Kiedy pierwszy raz jadłam to danie, nie tylko poznałam coś nowego smakowo, ale i przy okazji dokształciłam się. Pierwszym moim skojarzeniem, jak i u wielu osób, było bowiem - a gdzie jest curry? A curry to nie tylko przyprawa hinduska. Curry wywodzi się od tamilskiego kaṟi, które oznacza sos lub przecier do ryżu z liści drzewa curry. O ile w Indiach najczęściej jest to mieszanka przyprawowa, której smak wyznacza rejon tego kraju, tradycja, nawyki rodzinne, a nawet religia. Ale już poza Indiami, mianem curry określa się rodzaj dań z mlekiem kokosowym , serwowanych z ryżem. I tak dokładnie jest w tym przypadku. Tak więc nie znajdziemy tu smaku hinduskiego curry. Natomiast wyczuć można w nim mleko kokosowe, imbir, czosnek i miso. Podawać można z ryżem, pieczywem, kuskus czy komosą ryżową (quinoa).
2 łyżki oleju
1 średnia czerwona cebula
kawałek imbiru - około 1 cala/2.5 cm długości
3 ząbki czosnku
1/4 szklanki białego miso
1/2 szklanki mleka kokosowego z puszki*
1.5 lb/ 675 g fileta z łososia
5 oz/150 g liści szpinaku (baby)
1 łyżka soku z limonki
3 szklanki wody*
Do podania - listki kolendry, limonka, ryż
* Można użyć więcej mleka, ale wówczas należy zmniejszyć ilość wody
Cebulę pokroić na cienkie półplasterki.
Czosnek pokroić na cieniutkie plasterki, a imbir drobno poszatkować.
Łososia pokroić w kostkę - mniej więcej 2 calową/5 cm.
Cebulę podsmażyć na oleju, aż zmięknie, cały czas mieszając, by nie przypalić jej. Pod koniec dodać imbir i czosnek, a następnie miso. Smażyć około 2 minut, do lekkiego skarmelizowania.
Dodać mleczko kokosowe i wodę. Doprowadzić do wrzenia, po czym gotować około 5 minut, by nieco zredukować płyn. Dodać łososia, zmniejszyć moc palnika i gotować ok. 5 minut. Całkowicie wyłączyć palnik, dodać szpinak i sok z limonki. Zamieszać.
Podawać z ryżem i kawałkami limonki do pokropienia.
Inspiracja: New York Times
No comments:
Post a Comment