February 21, 2021

Kakao i gorąca czekolada

Chyba dzięki pandemii gorąca czekolada zrobiła się bardzo modna. Co prawda nie jest to tajemnicą, że na zimowe smuteczki i melancholie czy po prostu dla rozgrzania jest ona najlepsza. U nas w domu zawsze czekolady najwięcej się piło w sezonie jesienno-zimowym. Ostatnio niemal wszędzie, we wszystkich mediach  słyszy się o nowych miejscach do picia czekolad, pojawiają się te czy inne przepisy, a przede wszystkim gotowe zestawy do przygotowania czekolady.  Nieco przez przypadek, a troszkę celowo miałam okazję wypróbować ileś i wyrobić sobie zdanie. Wiem która mi smakuje, a która jest przeciętna i zasadniczo nie sprawia przyjemności w piciu. Oto moja nieoficjalna klasyfikacja czekolad do picia. 

Trader Joe's Sipping Chocolate - to była pierwsza gorąca czekolada jaka pojawiła się na naszym stole i to wiele lat temu. Najbardziej lubię w niej to, że nie jest zbyt słodka. Nawet jeśli zrobi się ją w bardzo gęstym stężeniu, jakie sugeruje przepis na opakowaniu, nie będzie to przeszkadzać. Choć przyznam, że ja preferuję wersję delikatniejszą, zbliżoną do kakao. Mieszkanka bardzo łatwo się rozprowadza i przygotowuje. Często wykorzystuję tę mieszankę i do mrożonej kawy, typu mocha. Zasadnicza wada - pojawia się tylko w okresie jesienno-zimowym, co oznacza zakupy na zapas. Cena za puszkę 8 oz/225 g - $4.99


Guittard - przyznam, że kupiłam przez sentyment dla mieszanek czekoladowych z Europy, które pamiętam sprzed lat. Oczywiście wiedziałam, że to nie to samo. bardzo dobra gorąca czekolada z delikatną nutką wanilii. Dobrze wyważone proporcje kakao, cukru i masy czekoladowej sprawiają, że choć bogata smakowo, nie jest za słodka ani też nie pozostawia zbyt ciężkiego poczucia po jej wypiciu.  Cena na amazon - $11 za puszkę o wadzie 10 oz/284 g.


Cocoa Santé - bardzo, naprawdę bardzo chciałam polubić tę mieszankę, bo to był prezent. Ale nie da się i nie mam o niej zbyt dobrego zdania - pomimo dodatku kawałków czekolady, nie jest najlepsza. Dość słodka i mało kakaowa. Już na pierwszy rzut oka, po otwarciu puszki widać, że to nie jest to, czego szukam. Choć sporo w niej było wiórków czekolady, to jednak wybijała się mieszanka niczym nie różniąca się od Swiss Miss. Również i smak to potwierdzał, bo w tle pojawiał się wtręt smakowy w stylu mleka w proszku. A o ile mleko w proszku miewa swoje uzasadnienie w różnych potrawach, to akurat nie w dobrej jakościowo gorącej czekoladzie. Nie polecam.


Equal Exchange Organic Dark Hot Chocolate - bardzo dobra, sycąca gorąca czekolada. Dobrze się ją przygotowuje - łatwo rozprowadza w mleku. Nie jest zbyt słodka, ma przyjemny czekoladowy smak. I piękny ciemny kolor - tak jak powinna. W składzie znaleźć można kakao, cukier i czekoladę. Cena $ 10.93 za puszkę 12 oz / 340 g.






Amara - chciałabym powiedzieć moja absolutna faworytka, ale będę uczciwa - jest prawie równie dobra jak Hot Sipping Chocolate z Trader Joe's. Doskonała mieszanka kakao z cukrem i masą czekoladową. Bogata smakowo, choć nie bardzo słodka i zdecydowana w smaku. W zimowe dni uwielbiam sobie popić filiżankę gorącego kakao Amary. Ale i w cieplejsze dni od niej nie stronię, przygotowując ją jako dodatek do kawy na zimno lub nawet zimne kakao na letnie poranki. Cena $29.99 za torbę 32 oz/900 g.
Print Friendly and PDF

No comments:

Post a Comment