Czego jak czego, ale przepisu na pierogi nie wiązałam nigdy ze świętymi. A jednak! Przeglądając listę produktów regionalnych i tradycyjnych, natknęłam się na pierogi św. Jacka, z których pochodzeniem związana jest taka legenda. Dawno, dawno temu, bo na początku XIII w., Jacek Odrowąż idąc na misję na Ruś Kijowską zatrzymał się we wsi Nockowej, aby podkuć konia, a kiedy to zrobił wyruszył w dalszą drogę. Niestety, jadąc już wkrótce, na bagnach stracił konia. Głodny i spragniony postanowił zawrócić do wsi. Po chwili, na wzgórzu zobaczył idących chłopów. Poprosił ich o wodę i jedzenie. Napoili św. Jacka, jednak nie mieli nic do jedzenia. Ten poprosił, aby zabrali z pola do domu snop pszenicy, wykruszyli ziarna i zmielili je. Chłopi tak zrobili, ale mąki było mało. Św. Jacek rozejrzał się po izbie i zobaczył odcedzający się twaróg. Kazał więc dołożyć go do mąki i zagnieść ciasto. Następnie powiedział, by przynieść z pola liście kapusty, posiekać je i ugotować. Niestety okazało się, że farszu było za mało. Wtedy św. Jacek poprosił, aby nazbierać białej simby, czyli pieczarek, które w tym czasie rosły na dziko na ugorach. Nieufni chłopi uważali, że pieczarki są grzybami trującymi i nie zgodzili się. Wtedy św. Jacek zjadł surową pieczarkę, by pokazać, że wcale nie jest trująca. Widząc to i chłopi nazbierali pieczarek, posiekali je, ugotowali i dodali do farszu. Z ciasta i farszu zrobili pierogi - połowę ugotowano, a połowę upieczono i ułożono w misce św. Jacka. Na ucztę zostali zaproszeni wszyscy mieszkańcy wsi. Uznano to za cud, a miska po tych pierogach znajduje się do dnia dzisiejszego w Będziemyślu. Do dzisiaj jest też znana modlitwa, którą odmawiano przed jedzeniem pierogów „Św. Jacku z pierogami, módl się do Boga za nami, żeby te pierogi cały rok na stole były i nas od głodu broniły”.
Pierogi św. Jacka, niezależnie od tego czy faktycznie od niego pochodzą czy nie, z czasem zyskały na uznaniu i popularności, przez co stały się przysmakiem województwa podkarpackiego.
Ciasto
1.1 lb / 500 g mąki,
1 szklanka /250 ml gorącej wody,
1 łyżka oleju
0.5 lb /220 g białego sera
1 szklanka /250 ml gorącej wody,
1 łyżka oleju
0.5 lb /220 g białego sera
0.5 łyżeczki soli
Farsz
Farsz
Przygotować kapustę według tego przepisu. Gotową kapustę odcisnąć na sitku, tak by pozbyć nadmiaru płynu.
Przygotować ciasto na pierogi. W misie miksera umieścić mąkę i ser. Dodać sól, olej, a następnie stopniowo w czasie wyrabiania dodawać bardzo ciepłą wodę. Zacząć wyrabiać. Ciasto nie powinno być zbyt luźne czy lepiące się. Nakryć miską i odstawić na 20-30 minut, by odpoczęło.
Ciasto na pierogi rozwałkować na taką grubość jaką lubimy. Szklanką czy też obręczą wykrawać kółka. Na środku ułożyć nadzienie. Zlepić brzegi, a gotowe pierogi ułożyć na lekko obmączonej tacce lub wyłożonej matą silikonową czy też papierem do pieczenia.
Gotowanie pierogów
W sporym garnku zagotować wodę. Do wody dodać sól - ok. 2 łyżeczek na 4 litry. Kiedy woda zawrze, włożyć porcję pierogów - mniej więcej 12-15. Gotować około 5 minut. Odcedzić i ułożyć na wygrzanym półmisku. Podawać same lub okraszone masłem czy też zarumienioną cebulą. Oczywiście można też okrasić skwarkami.
Pieczenie pierogów
Piekarnik rozgrzać do 400 F/200C. Na formie do pieczenia ciastek, wyłożonej papierem lub matą silikonową ułożyć pierogi. Piec około 15 minut, na jasno brązowy kolor.
Uwagi dodatkowe
- Farsz powinien być przygotowany kilka godzin wcześniej, by zdążył ostygnąć i zostać odciśnięty z nadmiaru płynu/soku jaki się wytwarza w czasie jego przygotowywania
- Podobnie jak wszelkie inne pierogi, również i te można mrozić - zarówno surowe jak i ugotowane. Surowe pierogi układamy jedną warstwą na tacce i wkładamy do zamrażalnika na kilka godzin. Zamrożone przekładamy do torebek lub pojemników, w których je przechowamy. Pierogi ugotowane dobrze jest najpierw lekko posmarować masłem lub olejem tuż po ugotowaniu, a następnie postępować jak w przypadku mrożenia pierogów surowych.
- Pierogi, obok pieczonych i gotowanych, można też podawać i w wersji odsmażanej. Są przepyszne i - jak wiele pierogów - warte tego, by z każdej porcji zostawić ich nieco, by tak je zjeść.
No comments:
Post a Comment