Na baby-shower dostałam furę wspaniałych jagodzianek od Haliny, która później jeszcze mi sprezentowała wielką ich tacę, bo "kobiecie w ciąży się nie odmawia." Z czasem się okazało, że ciasta drożdżowe nie są takie straszne jak mi się wydawało; wtedy też opanowałam i jagodzianki.
Ciasto
600 g/4 szklanki* mąki pszennej
100 g cukru
50 g świeżych drożdży lub 25 g suchych
1 łyżeczka soli
100 ml/ ½ szklanki ciepłego mleka
3 jajka
170 g/1½ pałki miękkiego masła
100 g cukru
50 g świeżych drożdży lub 25 g suchych
1 łyżeczka soli
100 ml/ ½ szklanki ciepłego mleka
3 jajka
170 g/1½ pałki miękkiego masła
Nadzienie jagodowe**
Jagody – ok. ½ lb
Cukier – 3 łyżki
* szklanka=cup
**Użyłam mrożonych dzikich jagód (wild blueberries) z Trader Joe’s i posypałam je cukrem oraz jedną łyżeczką mąki ziemniaczanej co zagęściło wypływający z nich sok. Używałam też z powodzeniem mieszanki zwykłych jagód i tych mrożonych.
**Użyłam mrożonych dzikich jagód (wild blueberries) z Trader Joe’s i posypałam je cukrem oraz jedną łyżeczką mąki ziemniaczanej co zagęściło wypływający z nich sok. Używałam też z powodzeniem mieszanki zwykłych jagód i tych mrożonych.
Lukier
5-6 łyżek cukru pudru
1-2 łyżki gorącej wody
Z drożdży zrobić rozczyn - wymieszać ciepłe mleko, pokruszone drożdże, 1 łyżeczkę cukru i 1 łyżkę mąki, odstawić do wyrośnięcia na 10 minut. Do miski wsypać mąkę, dodać cukier, rozczyn drożdży, sól i jajka. Wymieszać dobrze składniki – ja używam hakowego mieszadła z miksera KitchenAid - i wyrabiać przez chwilę. Pod koniec wyrabiania dodać masło. Ciasto powinno z łatwością odchodzić od ręki i boków miski. Jeśli nie, można podsypać łyżkę lub dwie mąki. Przykryć ściereczką i odstawić na 1 godzinę do wyrośnięcia.
Z drożdży zrobić rozczyn - wymieszać ciepłe mleko, pokruszone drożdże, 1 łyżeczkę cukru i 1 łyżkę mąki, odstawić do wyrośnięcia na 10 minut. Do miski wsypać mąkę, dodać cukier, rozczyn drożdży, sól i jajka. Wymieszać dobrze składniki – ja używam hakowego mieszadła z miksera KitchenAid - i wyrabiać przez chwilę. Pod koniec wyrabiania dodać masło. Ciasto powinno z łatwością odchodzić od ręki i boków miski. Jeśli nie, można podsypać łyżkę lub dwie mąki. Przykryć ściereczką i odstawić na 1 godzinę do wyrośnięcia.
Po tym czasie odrywać kawałki ciasta i
rozpłaszczać w ręku. Kłaść jagody, a następnie solidnie zaklejać. Układać na
formie wyłożonej papierem do pieczenia (parchment paper). Można też jagodzianki
uformować w kuleczki i wkładać do formy tak by się stykały ze sobą – wówczas
po upieczeniu będą wyglądać jak ciasto z bułeczek do odrywania.
Uformowane
jagodzianki zostawić w ciepłym miejscu na ok. 30 minut do wyrośnięcia. Ja
zwykle wstawiam je w tym momencie do nienagrzanego piekarnika, a po 25-30
minutach nastwiam go. Gdy rośnie w nim temperatura, jagodzianki jeszcze ciut dorastają,
a jak piekarnik nagrzeje się do właściwej to się pieką. Piec ok. 20-25 minut w
temperaturze 380F. Gdyby za szybko się zarumieniały, przykryć w czasie pieczenia folią
aluminiową.
Opcjonalnie:
Przed pieczeniem można posmarować jagodzianki rozbełtanym jajkiem. Wówczas
skórka będzie lśniąca.
Po upieczeniu wyjąć jagodzianki z
piekarnika i pozwolić chwilę ostygnąć, co może być trudne gdy czatują na nie wygłodzeniu
domownicy, a następnie posmarować lekko lukrem zrobionym z cukru pudru zmieszanego z gorącą
wodą. Smacznego!
No comments:
Post a Comment