Jedno z najbardziej
znanych polskich dań. Kiedyś wydawało mi się bardzo, ale to bardzo
pracochłonne. No i trudne. A teraz wiem, że tak naprawdę, wcale nie jest tak. Być może szykując je spędzam nieco więcej czasu niż przy gotowaniu innych potraw, ale za to później już tylko je podgrzewam. W moim domu cieszą się taką popularnością, że
nawet nie ośmielam się ich robić mało. W moim dzieciństwie Mama i Babcia robiły
zawsze furę gołąbków – dwa lub nawet trzy gary!
Przez lata robiłam
gołąbki z mieszanych mięs – wołowego i wieprzowego. Teraz zdecydowanie
najbardziej lubię używać delikatnego mięsa z indyka. Do tego ryż, ale niezbyt
dużo, by nie zdominował smaku. No i sos – według mnie, najlepszy jest
pomidorowy, choć może być i grzybowy.
Uzupełnieniem dla jednych są kartofelki, a dla innych pajda chleba. Ja
zdecydowanie wybieram kartofle. Gołąbków nie gotuję, a
piekę w garnku wstawionym do piekarnika. Dzięki temu się nie przypalają. To taki mój sposób dla
roztrzepanych i zapominalskich.
2 główki białej
kapusty
3 lb (1.35 kg – 3
paczki) mielonego mięsa z indyka – można też samemu zmielić
1 szklanka ryżu
Ząbek czosnku
Sól i pieprz do smaku
Sos
1 kartonik przecieru
pomidorowego lub 2 puszki przecieru (tomato sauce)
Sól i pieprz do smaku
4 łyżki śmietany
Ryż można dodać i zupełnie
niegotowany, i podgotowany, i całkowicie ugotowany. Nie ma to większego
znaczenia. Zwykle dodaje dobrze podgotowany ryż. Wymieszać z mięsem. Dodać
przyprawy.
Kapustę naciąć głęboko
wokół głębu i sparzyć gorącą wodą, wkładając ja na kilka minut do garnka z
wrzątkiem. Delikatnie zdejmować liście. Jeśli liście nie chcą łatwo odchodzić,
trzeba kapustę ponownie sparzyć.
Pierwsze 2-3 liście – te brzydsze – użyć na wyłożenie
garnka lub naczynia w którym będziemy trzymać gołąbki. Pozostałe liście użyć do
zawijania w nie mięsa. Z brzegu kłaść farsz mięsny i zawijać tak, by nie
wydostawał się on z liści - najpierw
zawinąć liściem mięso z jednej strony, niemal jak naleśnika, a później złożyć boki do środka. Można też
składać jak krokiety – zawinąć boki do środka, a następnie zwinąć jak
najciaśniej do końca pozostałą część liścia. Jeśli liść ma zgrubienia można je delikatnie odciąć, ale nie
jest to konieczne.
Gotowe gołąbki ciasno
układać warstwami w garnku, złożeniem kapusty to dołu. Można też użyć
głębokiego naczynia żaroodpornego. Zalać wodą z parzenia kapusty. Wodę można lekko
posolić. Przykryć przykrywką lub folią aluminiową. Zapiekać w piekarniku przez
ok. 1 godzinę w temperaturze 370F. Zostawić w wyłączonym piekarniku. Ja często
robię gołąbki wieczorem i zostawiam je tak do następnego dnia.
Sos
Do garnka wlać przecier oraz ok. 1/2 szklanki wody. Dodać
śmietanę i energicznie wymieszać, by nie potworzyły się „kluchy” ze śmietany.
Doprawić solą i pieprzem do smaku.
Podawać zgodnie z
upodobaniami - z gotowanymi kartoflami, z chlebem lub same.
No comments:
Post a Comment