September 24, 2013

Zapasy na zimę - kurki

Po szykowaniu innych zapasów, przyszedł czas na kurki. Przydadzą się zimą do quiche'a, do sosów, zupy kurkowej czy do zalewajki. Doskonale się przechowują i nie tracą na wartości.

Najczęściej kupuję kurki w Costco, gdzie zawsze są świeże i w dobrej cenie. Wracam z kilkoma pudełkami kurek i żartujemy wtedy, że byłam na grzybobraniu. 😉 No a potem, jak po prawdziwym grzybobraniu zabieram się za ich przerabianie oraz szykowanie na zimę. 



Nie znam idealnego sposobu na czyszczenie kurek. Każdy wymaga cierpliwości i każdy ma swoje wady i zalety. Ja najczęściej na moment zalewam kurki zimną wodą. Wówczas duża część brudków, opada na dno. Pozostałe kurki czyszczę delikatnie  ręką i płuczę, a następnie suszę rozkładając na ściereczce. Staram się ograniczać do minimum kontakt kurek z wodą, by nią nie nasiąknęły, a także by nie pozbawić ich smaku. 

Oczyszczone i osuszone kurki szatkuję na drobno i wkładam porcjami do torebek plastikowych. Porcje są mniej więcej 300 gramowe, gdyż przez lata wypraktykowałam, iż jest to akurat ilość typowo potrzebna mi na zupę, sos do mięsa czy na quiche. 

Torebki zamykam, starając się usunąć z nich jak najwięcej powietrza i wkładam do zamrażalnika, płasko ułożone. Zamrażam. Tak przygotowane kurki doskonale służą przez cały okres bezkurkowy - do zup, do quiche'ów i do sosów.








Print Friendly and PDF

No comments:

Post a Comment