September 01, 2013

Niedzielne śniadania i domowy chleb

Tylko w niedzielę mamy czas na celebrowanie śniadań. W inne dni każdy zjada co złapie w biegu i pędzi do swoich zajęć. Kiedyś, gdy byłam może nie mała, ale jeszcze młoda i mieszkałam w domu rodziców, w soboty i niedziele tata najczęściej robił jajka na miękko (albo w szklance) i często siadaliśmy we dwoje i jedliśmy je oglądając Arabelę. Może nie brzmi to zbyt zachęcająco, ale miało to swój urok - chłodny i zacieniony ranem duży pokój w naszym domu, jajka na miękko, mocna herbata i film. Czasem jajka zastępował twarożek zrobiony ze zsiadłego mleka z drobniutko pokrojoną cebulką i szczypiorkiem. Tata kręcący się w szlafroku i serwujący nam śniadanie. I cisza w domu, bo inni jeszcze spali, gdy my już buszowaliśmy, by obejrzeć Arabelę. 

Teraz niedzielne śniadania to jajka i chleb własnej produkcji. Jajka w różnej postaci - na miękko, słoneczka (czyli sadzone), słoneczka za chmurką (czyli sadzone smażone pod przykrywką, dzięki czemu mini-warstwa białka na żółtku ścina się tworząc chmurkę) lub jajecznica. Co tydzień inne, by się nie znudziły. Ten kto miał urodziny lub imieniny w okolicach niedzieli ma prawo zmienić kolejność i wybrać, te jajka, które chce. 

Zaczyn
250 ml wody
150 g łamanego żyta - ja używam irlandzkich płatków owsianych steel cut
100 g ziaren słonecznika
25 g siemienia lnianego
100 g aktywnego zakwasu żytniego (wcześniej dokarmionego)
15 g soli

Wszystkie składniki wymieszać w misce, przykryć i postawić na noc w temperaturze pokojowej.

Ciasto zasadnicze

320 g mąki żytniej razowej
150 g mąki pszennej
10 g świeżych drożdży
2-3 łyżki miodu
240 ml wody

cały zaczyn

Do miski wsypać mąki i drożdże. Dodać miód i wodę oraz cały zaczyn. Dobrze wymieszać przy użyciu miksera. Przełożyć do natłuszczonej lub wyłożonej papierem formy (po pierwszych wypiekach w szerszej formie przeszłam na stałe na keksówkę) i zostawić w ciepłym miejscu do wyrośnięcia. Najczęściej używam glinianej formy z przykrywką z małymi dziurkami. Piekarnik rozgrzać do 420 F/200 C, a po 15 minutach zmniejszyć do 400 F/200 C i dopiekać ok. 40 minut minut. Kiedy piekę w przykrywanej formie glinianej, zaczynam piec pod przykrywką, a potem zdejmuję ją by skórka się przyrumieniła. Po upieczeniu wyjąć z piekarnika i studzić na kratce, by spód się nie zaparował. 


Taki chleb smakuje w każdej postaci - i w kanapkach z wędlinami czy żółtym serem, i tylko z masłem. Choć Julcia najbardziej go lubi z serkiem topionym Viola i pomidorami. Ewentualnie może być po prostu masło i pomidorami.









Inspiracja: Pracownia wypieków
Print Friendly and PDF

No comments:

Post a Comment