Kompot z kluskami czy zupa truskawkowa? Niemal jak w przypadku majonezu (kielecki versus Winiary), zwolenników można podzielić na dwie drużyny. W przeciwieństwie do mojej mamy, od dziecka uwielbiałam zupę truskawkową. Kojarzyła mi się z domami wielu koleżanek, w których ją jadano i ze smaczniejszą stroną obiadów szkolnych, a nawet kolonijnych w okresie gdy wakacje zaczynały się we wczesnych tygodniach czerwca. Schłodzona świetnie się nadawała na obiady w upalne dni, zwłaszcza, że jako dzieciaki często spędzaliśmy je bawiąc się na dworzu. Zupa gasiła pragnienie, syciła, a jednocześnie była dość lekka. Idealna na lato! A więc czas na zupę truskawkową. Sezon truskawkowy wszak w pełni!
1 lb /450 g truskawek
3 łyżeczki cukru
6 szklanek wody
1 goździk
2 łyżki soku z cytryny
Opcjonalnie: kilka truskawek do przystrojenia
Truskawki odszypułkować i umyć. Umieścić w garnku. Dodać cukier i goździka. Zalać wodą i zagotować. Kiedy całość zawrze, zdjąć z palnika. Dodać sok cytrynowy, po czym garnek nakryć pokrywką i odstawić do całkowitego schłodzenia się zupy.
Podawać z dowolnymi kluskami.
Uwagi dodatkowe
- Niestety truskawki, nawet po tak krótkim gotowaniu, są miękkie i nie każdemu przypadną do gustu. W zależności więc od indywidualnych upodobań, podawać z owocami lub bez nich.
- Są zwolennicy dodawania śmietany do zup owocowych. Ja akurat do nich nie należę, ale można i podawać zupę z kleksem śmietany.
- Zupę można podawać bardzo zimną, schłodzoną w lodówce, lub w temperaturze pokojowej.
No comments:
Post a Comment